nia wypowiedzi jednoznacznych i ze podstawową zasadą narracji Ferdydurke jest stała oscylacja zdań wypowiadanych serio i zdań, które są tylko utyciem odpowiednich konwencji i stereotypów wypowiedzi. Na tle zdecydowanych osądów Ferdydurke zaskakuje wnikliwe ostrzeżenie Sobie-rajskiego. Ze dyskursywne rozwatania Gombrowicza (narratora jego utworu) poddane są także zasadom specjalnej gry z czytelnikiem.
Tę partie książki — pisał krytyk o dyskursywnym .Wstępie" do Fili-do*n dztccktcm podaryttgo —■ usiłowano przyjąć jako autorskie wyjnńnieme. om bacząc na lojalne, paradoksem tchnąre oświadczenie, te -nie widziano jeszczs wyjaśnienia, które nie byłoby raciemucnien*. Jest ona kompozycyjnie tak aamo potraktowana jak uine Mamy w nią tez mdm porozumiewawcze spojrzenia autorskie. Są nimi nie legitymujące się inaczej wtręty, jak np. len -Lecz naprzód odpowiedzcie mi — czy zdaniem waszym bery lepsze aą i bardziej soczyste od ananasówek czy raczej tamtym jesteście skłonni oddać pierwszeństwo przed tymi?’, lub: .Lecz dopiero powiedzcie mi — czy lubicie, gdy ulicą przeciąga orkiestra, l>.-bny walą bum, bum. bum. flety — fiu, fiu. fiu, trąby — hun. hu. hu. muliu. muhu. .■ ludzie w oknach stoją albo siedzą wsłuchując się w dźwięk i melodię?' Te pytania typu w pięć. ni w dziewięć* di* są chyba wyrazem zamasko
wanej ironii autorskiej, mają raczej jaskrawo podkreślać meislotność czy nierealność dialektyczno-literackich roztrząsali. Ta część utworu jeet jakby grą masek. Znane izmy naciągane są i doprowadzane do formy
niedorzecznej (20).
Źródeł sporu, który wywołała Ferdydurke, szukać należy w specyficznym gatunku jej autentyzmu i .1 Pojęcie autentyczności przywykliśmy wiązać z opisywaniem własnych przeżyć, z lirycznym pamiętnikiem, wiernym faktom i realiom. Gombrowicz myli tropy, bezpośrednie wypowiedzi autora stają się drwiną ze zbyt łatwowiernego czytelnika. |...| Jesteśmy tu o krok od mistyfikacji, gatunku literackiego o długiej i bogatej Łrudycji. którego nie wolno zbyt pochopnie utożsamiać z blagą. Czysty utwór nu ety-fikacyjny z wywołanych świadomie nieporozumień z czytelnikiem buduje wartości estetyczni- Jest przybraniem przez autora maski i domina karnawałowego (...! 4351.
lt Łańcuch . V 109.
Reasumując: w perspektywie świadectw lektury narracja autorska w Ferdydurke — podobnie jak w .powieści-worku" — ujawniała stosunek krytyki do opowiadania w pierwszej osobie. Z kolei, z perspektywy poetyki utworu, oscylacja ról narratora, autora i bohatera była jednym ze specyficznych zabiegów, który zmieniał status poszczególnych elementów tekstu i przesuwał „semantyczny ciężar" utworu z przedstawiania i wypowiadania „problematyki" na grę konwencjami literackimi. Jak w całej tej pracy, będę ją analizował przede wszystkim na przykładzie stylistycznej nodorganizacji mowy narratora. W przypadku Ferdydurke nie jest to wybór dowolny, gdyż — jak spróbuję uzasadnić — niezwykłość funkcji poszczególnych elementów utworu jest głównym „bohaterem” powieści Gombrowicza.
X Wl H.OSIV I.OWOŚC
A. Jeżyk postaci
Międzywojenni krytycy przyjęli Ferdydurke jako utwór stylistycznie jednolity. Wielokrotnie podkreślano nienaganną, staranną polszczyznę tej powieści'5. Wiązało się to — jak się zdaje — z konsekwentną narracją w pierwszej osobie, w której brak wyraźnego zróżnicowania na język autora, narratora czy bohatera. Jednakże stylistyczne ukształtowanie Ferdydurke dalekie jest od jednolitej tonacji. Gombrowicz już w swych tekstach publicystycznych krytykował monotonię stylistyczną utworów16, domagając się stylu „żywego” i „barwnego".
!‘ .W zalewie poetów młukujących się w prozie powieściowej i psujących ją. zacierających rtinice gatunków przez onanizm metaforyczny Gombrowicz trwa jak Arrat, czysto i bez zmazy. Język jego to język prozy. Żadnych poty-czonych. wlokących się ozdóbek. surowa schludność pod tym względem 1...1* (Moi liński 43' Podobnie pisano o Pamiętniku -.Stylistycznie stoi Pamiętnik na poziomie nieoczekiwanie wysokim. Nie znać najmniejszego śladu nieszczęsnych i Żałosnych sztuczności, które tak bujnie rozpleniły się w ostatnim dwudziestoleciu polskiej powieści. Gombrowicz wyrnia najoszczędniej to, co chce powiedzieć. Uporczywa bezwzględność jego słowa jest dla mnie najoczywistszym dowodem jego talentu. Ta właśnie prostota w wyrażaniu nadzwyczajności ujarzmia i budzi zaufanie czytelnika* (Breza, 5).
Kobiety.... V, 34.
131