a właściwie ucisk specjalnych punktów na ciele, które korespondują z odpowiednimi organami wewnętrznymi. Nie jest to jednak ani akupunktura, ani akupresura. Podobieństwa z tymi dwiema dziedzinami medycyny są tylko powierzchowne. Punkty, którymi interesuje się mikrokinezyterapeuta, są bowiem całkiem inne niż te, którymi zajmuje się akupresura i akupunktura. Identyfikacja owych punktów twórcom mikrokinezyterapii zajęła 20 lat.
W czasie całego naszego życia zdarzają się nam najróżniejsze dolegliwości. Cierpimy na infekcje, zatrucia, odczuwamy rozmaite stresy, chorujemy. Każda przypadłość pozostawia pewien ślad w organizmie, nawet wtedy, gdy zatrucie lub infekcja zostają wyleczone, a stres rozładowany. Owe mikrourazy przez lata odkładają się w mięśniach w postaci utrwalonego napięcia. A w związku z tym, że - jak wykazali Grosjean i Benini — odpowiednie punkty na powierzchni ciała są powiązane z odpowiednimi organami wewnętrznymi, owe „zapisane” w mięśniach ślady rzutują na ich pracę. Można tu więc mówić o swoistej pamięci komórkowej. Jeśli te ślady utrzymują się przez dłuższy czas, zakłócają funkcjonowanie organizmu i mogą prowadzić do poważnych schorzeń.
— Mikrokinezyterapeuta — ze swadą mówił Morozow — potrafi zidentyfikować owe mikrourazy, a następnie je zneutralizować. Czyni to za pomocą mikroucisku - krótkich, zogniskowanych nacisków na odpowiednie punkty. Dzięki temu organy wewnętrzne mogą zacząć pracować w sposób prawidłowy i przyczyna ewentualnych schorzeń zostaje usunięta. Pacjent, który przez wiele lat borykał się z jakimiś chronicznymi dolegliwościami, odczuwa ulgę.
Skuteczność metody jest bowiem wysoka. Rzecz jasna, stopień, w jakim może przynieść ulgę pacjentowi, zależy zarówno od predyspozycji organizmu, jak i umiejętności samego terapeuty. Nie ma jednak ludzi, którzy pozostaliby obojętni na zabiegi mikrokinezyterapeutyczne. Niekiedy wystarcza jedna sesja, nieraz trzeba ją powtórzyć. Efekt jednak zawsze jest zauważalny.
14
Biblioteka Zdrowego Człowieka
Dr Dmitńj Morozow: „Mikrokinezyterapia to masaż terapeutyczny”