Koniec mszy to wspaniała papieska gawęda o ukochanych górach. Tłum skanduje: „Szóstka z plusem z geografii!”.
W Wadowicach mówi do stłoczonego na niewielkim ryneczku tłumu: „Dzisiejszy świat potrzebuje świętości chrześcijan, którzy w zwyczajnych warunkach życia rodzinnego i zawodowego podejmują swoje codzienne obowiązki; którzy pragnąc spełniać wolę Stwórcy i na codzień służyć ludziom, dają odpowiedź na Jego przedwieczną miłość”.
Odlot do Krakowa, skąd niespodziewana decyzja odwiedzenia Gliwic - Papież nie chce zawieść mieszkańców Śląska, czekających na niego dwa dni. Na lotnisku Aeroklubu odbywa się niezwykły dialog namiestnika Św. Piotra z 500-tysięczną rzeszą wiernych.
Jan Paweł II: - Bóg zapłać! Bóg zapłać za waszą świętą cierpliwość dla papieża.
Pół miliona wiernych: - Dużo zdrowia!
Jan Paweł II: - Widać, że Ślązak cierpliwy i twardy. Bo ja bym z takim papieżem nie wytrzymał...
-Wytrzymamy!
Jan Paweł II: -... ma przyjechać, nie przyjeżdżo. Potem znowu ni ma przyjechać, a przyjeżdżo.
- Nic nie szkodzi!
Jan Paweł II: - No to dobrze. Jak nic nie szkodzi, to jakoś ze spokojnym sumieniem odjadę do Rzymu.
- Zostań z nami. Witaj doma!
Jan Paweł II: - Jeszcze pojadę Matkę Boską Częstochowską przeprosić i ze spokojnym sumieniem odjadę, bo mi Ślązaki z Gliwic przebaczyły.
- Zostań z nami!
Jan Paweł II: - Bogu dzięki, że choć padać przestało.
- Nie padało!
Jan Paweł II: - Ale w Krakowie padało.
- Zostań tutaj.
Jan Paweł II: - A wyście zawsze lepsi.
- Kochamy Ciebie!
Jan Paweł II: - Bogu dzięki za choć tyle. Na drugi raz zobaczymy.
-Jeszcze więcej!
Jan Paweł II: - Mówią, żeby już jechać.
Wszyscy odśpiewują pieśń „Bóg jest miłością”.
Jan Paweł II: - Ślązaki umieją śpiewać. Wystarczy przypomnieć sobie te nieszpory na Górze św. Anny. Bóg wam zapłać. Szczęść Boże!
Jeszcze osobista - także niezaplanowana - wizyta na Jasnej Górze. Modlitwa. I pożegnanie na lotnisku w Balicach.
17 czerwca 1999 roku na lotnisku w Balicach prezydent Kwaśniewski mówi: „Spotkanie z Waszą Świątobliwością pomogło nam zastanowić się, czego trzeba dziś światu, czego trzeba Polsce, czego trzeba człowiekowi. Świat potrzebuje pokoju, Polska - pracy, rozwoju, współdziałania i odpowiedzialności, ludzie - nadziei i miłości.”
Papież nie kryje wzruszenia. „Wracając do Watykanu, nie opuszczam mojego rodzinnego kraju. Zabieram w pamięci widok ojczystej ziemi od Bałtyku do Tatr, a w sercu zachowuję to wszystko, czego dane mi było doświadczyć pośród moich rodaków” -mówi na pożegnanie. Ukradkiem ociera łzę.
„Ojczyzno, moja ziemio umiłowana, bądź błogosławiona”. I wolno, jakby z ociąganiem, wchodzi na pokład samolotu. Zgromadzeni skandują: „Do widzenia”. Nad Wadowicami papieski samolot dwukrotnie zatacza koło, i dokładnie o godz. 20.55 ląduje na lotnisku w Rzymie, gdzie po 13-dniowej pielgrzymce Ojca Świętego wita prezydent Włoch Carlo Ciampi. •
GDAŃSK - SOPOT - PELPLIN - ELBLĄG - LICHEŃ - BYDGOSZCZ - TORUŃ - LICHEŃ - EŁK - WIGRY - SIEDLCE - DROHICZYN - WARSZAWA - SANDOMIERZ ZAMOŚĆ - WARSZAWA - RADZYMIN - ŁOWICZ - SOSNOWIEC - KRAKÓW - STARY SĄCZ - WADOWICE - KRAKÓW - GLIWICE - JASNA GÓRA - KRAKÓW
JASNA GÓRA 17 czerwca
KRAKÓW 16 czerwca
GLIWICE 17 czerwca
KRAKÓW 17 czerwca
Niech zawsze na Śląsku zwycięża wiara i zdrowa moralność, prawdziwy duch chrześcijański iposzanowanie Bożych przykazań
Kończąc dzisiaj pielgrzymkę do rodzinnego kraju, z głębi serca wypowiadam to życzenie Bożego błogosławieństwa i kieruję je do całej Polski i wszystkich jej mieszkańców
30 STRONA, KSIĘGA II