TRAS A: SKOCZÓW, BIELSKO BIAŁA, ŻYWIEC
DESZCZ PAPIESKICH RÓŻAŃCÓW
) Uroczystą mszę w Skoczowie odprawiał Papież przy ołtarzu zbudowanym na dużym podium, wysokim na dwa metry. Pomieściło ono aż 150 oficjalnych gości, a po uroczystościach posłużyło do budowy nowej kaplicy w podskoczowskiej Wiślicy.
| Mszę na Kaplicówce koncelebrowało 100 biskupów i 700 księży z wszystkich diecezji. Wzięło w niej udział 300 tysięcy wiernych z całej Polski. Część z nich czuwała na modlitwie i śpiewaniu w strugach deszczu i błocie już od 3 nad ranem.
) Mieszkańcy Skoczowa szczycili się tym, że wszystkie okna wzdłuż stromo wijącej się na Kaplicówkę Alei Jana Pawła II zdołali udekorować jego portretami.
) Do obsługi ruchu w czasie wizyty ściągnięto 7 tysięcy funkcjonariuszy policji z 22 województw.
| Przed przylotem do Skoczowa Papież dwukrotnie okrążył helikopterem budowany w Hermanicach-Ustroniu dominikański ośrodek dla młodzieży. Pozdrowił zgromadzonych i zrzucił zebranej na łące młodzieży kilkadziesiąt małych różańców.
Wizyta w Bielsku trwała godzinę ponad plan. W tym czasie Papież przyjął na prywatnej audiencji prezydenta Lecha Wałęsę, a potem rozmawiał z premierem Józefem Oleksym.
Władze Żywca mobilizowały mieszkańców gorącym apelem. Burmistrz mówił: „Nie wybiorą już Papieża Polaka. Inny do Żywca nie przyjedzie. Ten Papież też już nas nigdy nie odwiedzi.” Poskutkowało. Przedłużono asfaltową drogę, którą Papież miał przejechać na Osiedle 700-leeia, wymalowano nowe pasy, zbudowano nowe rondo, na Rynku, gdzie odbyło się nabożeństwo, ułożono nową kostkę i odnowiono elewacje kamieniczek.
Zarówno miasto, jak i całą trasę przejazdu pięknie udekorowano - portrety papieskie tonęły w kwiatach, wszędzie polskie i papieskie barwy.
Mieszkańcy Żywca nie mogą się nadziwić, że Papież wybrał na wizytę ich miasto. Wiedzą, że wędrując w młodości po okolicznych trasach Beskidów, ukochał te strony, ale twierdzą z przekonaniem, że „to cud” i że mniej by się zdziwili, gdyby w mieście wylądowało UFO.
Papież otrzymał w darze m.in. ozdobne wydanie „Chronografii albo Dziejopisu Żywieckiego” autorstwa Andrzeja Komonieckiego, tamtejszego wójta z 1704 roku, oraz honorowe obywatelstwo miasta.
Podczas spotkania z wiernymi na Rynku Papież wystąpił przeciw dyskryminacji wierzących: „Pamiętamy, jak często doświadczaliśmy tego w przeszłości! Muszą więc budzić niepokój również i dzisiaj dające się zauważyć w mojej Ojczyźnie tendencje zmierzające do programowej laicyzacji, ataki na Kościół oraz ośmieszanie wartości chrześcijańskich.”
Papież modlił się o umiłowanie daru życia, o budowanie Polski na fundamencie sprawiedliwości i solidarności społecznej i o to, by duch dialogu i współpracy przeważył nad duchem walki i konfrontacji. Modlił się szczególnie za znękanych bezrobociem i ubóstwem.
Zebrani nieustannie śpiewali „Sto lat!” i krzyczeli co sił: „Niech żyje Papież!”, a Gość, nie mogąc się z nimi rozstać, zażartował: „Może przenieść Stolicę św. Piotra z Rzymu do Żywca?”
Po spotkaniu z żywczanami odleciał helikopterem do Ostrawy, stamtąd samolotem do Rzymu.
Prasa rozpisywała się długo na temat papieskich przemówień. Roman Graczyk w „Gazecie Wyborczej” zauważył, że: „Ostre słowa homilii wypowiedział w trosce o Polskę. Chcę wierzyć, że nie staną się one paliwem dla najbardziej skrajnych polityków odwołujących się do katolicyzmu (...). Papież zawsze mówi nam rzeczy ważne. I zawsze powinniśmy je przemyśleć z najwyższą powagą - nawet jeśli nie do końca się z nimi zgadzamy.” •