ROZMAWIAŁ GIEREK Z BREŻNIEWEM
Na początku roku 1979 Leonid Breżniew zatelefonował do Edwarda Gierka i powiedział, iż doszły go słuchy, że Episkopat Polski chce zaprosić Papieża do ojczyzny.
-1 co wy na to? - spytał.
- Przyjmiemy go godnie - miał odrzec Gierek.
- Radzę wam, nie przyjmujcie go, bo będziecie z tego mieli wielkie kłopoty.
- Jak mam nie przyjąć papieża Polaka - pytał Gierek - skoro większość rodaków jest wyznania katolickiego i dla nich jego wybór jest wielkim świętem. Poza tym jak sobie wyobrażacie, co powiem ludziom, dlaczego zamykamy przed nim granicę?
- Powiedzcie papieżowi, on mądry człowiek, żeby oświadczył, że nie może przyjechać, bo się rozchorował.
- Niestety, towarzyszu Leonidzie, nie mogę tego zrobić. Ja muszę Jana Pawła przyjąć.
- Gomułka był lepszym komunistą, bo Pawła VI nie przyjął i nic się strasznego nie stało. Raz już brak zgody przeżyli Polacy to przeżyją, jeśli i tego papieża nie wpuścicie.
- Rozum polityczny dyktuje mi jednak konieczność jego wpuszczenia - upierał się Gierek.
- Róbcie, jak uważacie - odrzekł zrezygnowany Breżniew - bylebyście wy i wasza partia nie żałowali tego później.
(według biografii „Jan Paweł II” pióra Tada Szulca).
TRASA: WARSZAWA - GNIEZNO - CZĘSTOCHOWA - KRAKÓW - KALWARIA ZEBRZYDOWSKA - WADOWICE - OŚWIĘCIM-BRZEZINKA - NOWY TARG - KRAKÓW
KSIĘGA 11, STRONA
...widzę, jak droga mojego żyda poprzez środowisko tutejsze, poprzez parafię, poprzez moją rodzinę, prowadzi mnie do jednego miejsca, do chrzcielnicy w wadowickim kościele parafialnym
3