30 CzęSĆ trzecia
jeśli nie dostrzegliśmy więcej prawdopodobieństwa w jednych aniżeli w drugich, musimy jednakowoż opowiedzieć się przy jednych sjjośród nich i traktować je w następstwie nie jako wątpliwe, w tej mierze, w jakiej odnoszą się do praktycznego działania, lecz jako zupełnie prawdziwe i pewne, dzięki temu, że taka jest właśnie przyczyna “5, która skłoniła nas do ich przyjęcia. I to właśnie od tej chwili zdołało mnie uwolnić od wszelkiej skruchy i wyrzutów, które zazwyczaj wstrząsają sumieniem umysłów słabych i chwiejnych; z właściwą sobie niestałością czynią jako coś dobrego to, co następnie oceniają jako złe.
Trzecią mą zasadą postępowania było usiłowanie, aby zawsze przezwyciężać raczej siebie aniżeli los, oraz zmieniać raczej swe życzenia aniżeli porządek świata; i w ogóle wyrobić sobie przeświadczenia, że poza myślą nie ma nic, co by było w sposób bezwzględny w naszej mocy. Tak więc z chwilą, gdyśmy wykonali w stosunku do rzeczy zewnętrznych wszystko to, na co nas było stać najlepszego, wówczas to, co pozostało, i co nie zdołało nam się udać, jest dla nas bezwzględnie niemożliwe 8‘. Samo to wydawało mi się wystarczające, by w przyszłości powstrzymać mnie od pożądania czegokolwiek, czego bym nie był w stanie zdobyć, i by osiągnąć w ten sposób zadowolenie. Wola nasza z natury swej zwrąca swe pożądania tylko ku rzeczom, które nasze pojmowanie w jakikolwiek sposób ukazuje jej jako możliwe; jest więc pewne, że jeśli uważamy wszelkie dobra zewnętrzne za jednakowo niedostępne naszej mocy, nie będzie dokuczał nam więcej brak tych, które,
“* Z chwilą, gdy konieczność życia praktycznego zmusza nas do powzięcia decyzji, to chociażbyśmy oparli się na poglądzie teoretycznie wątpliwym, musimy z chwilą jego przyjęcia traktować go jako pewny; nie ma bowiem żadnej racji, by przekładać ponad niego inny również tylko prawdopodobny.
M Oddziaływanie filozofii stoickiej.
jak się zdało, są nam przynależne z tytułu urodzenia w razie, gdy będziemy ich pozbawieni nie z własnej winy, aniżeli, by nas trapiło to, że nie posiadamy królestwa Chin lub Meksyku; a więc, jak to mówią, uprawiając z konieczności cnotę nie będziemy bardziej pragnęli zdrowia, gdy jesteśmy chorzy lub wolności, gdy siedzimy w więzieniu, niźli byśmy obecnie pragnęli posiadać ciało z materii tak mało podlegającej zepsuciu jak diament lub skrzydlą, by fruwać jak ptaki. Wyznaję jednak, że potrzeba długich ćwiczeń i często powtarzanych rozmyślań, by przyzwyczaić się do spoglądania pod takim kątem na wszystko; przypuszczam, że na tym głównie polegała tajemnica tych filozofów ®7, którzy niegdyś potrafili wyłamać się spod władzy losu i mimo cierpienia i biedy współzawodniczyli w szczęśliwości z Bogami. Zajmując się bowiem stale rozważaniami nad granicami przypisanymi im przez naturę, przekonywali się w sposób tak doskonały, iż w mocy ich nie było nic ponad własne myśli, że samo to wystarczało, by ich powstrzymać od wszelkiego przywiązania do innych rzeczy. Przy tym rozporządzali tak całkowicie swymi myślami, że stawało się to pewnym uzasadnieniem, by uważali się za bogatszych, możniejszych, wolniejszych i szczęśliwszych od kogokolwiek pośród ludzi, którzy, chociaż wyposażeni przez naturę i los tak, jak to tylko jest możliwe, lecz pozbawieni tej filozofii, nie rozporządzają w taki sposób wszystkim, czego zapragną.
Jako wniosek z tych zasad moralnych przyszła mi
** Kartezjusz ma na myśli filozofów stoickich. Warto zwrócić uwagę, że cele filozofii stoickiej, której wpływ jest widoczny w całym obecnym wywodzie, są brane przez Kartezjusza pod uwagę w budowaniu jego moralności tymczasowej. W niedokończonej konstrukcji ostatecznej moralności racjonalnej doktryna stoicka i cele, jakie Kartezjusz sobie stawia, ulegają radykalnemu przekształceniu.