246 IX. „Dziadów” część trzecia: manijest projetyzmu
Limie ..czterdzieści L. cztery” to imię Pośrednika, który dokona „wielkiego dzieła’’. Rozumiemy teraz, dlaczego o „dziecięciu”, które uszło, czytamy w Widzeniu: „a imię jego b ę-d z i e czterdzieści i cztery”. Bo wtedy „dziecię” to jeszcze Pośrednikiem nie było. I rozumiemy też, dlaczego Mickiewicz mógł proroctwo to raz stosować do siebie, drugi raz do Towiańskiego, a po raz trzeci powiedzieć, że nie wie, kogo ono konkretnie oznacza. Rzekome „imię” bowiem nie jest nazwą osobową, ale sakralnym tytułem,!
Tak zatem pod tajemniczym szyfrem „czterdzieści i cztery” nie kryje się żadna informacja, której by tekst Widzenia skądinąd nie przynosił. Bo i „namiestnik wolności na ziemi widomy” to, oczywista, namiestnik Boga, a zatem pośrednik między Bogiem a człowiekiem. A jeśli o „namiestniku” tym czytamy, że on „na sławie zbuduje ogromy swego kościoła”, to także dzieło jest synonimem martynistycznego „la grandę oeuvre”. Szyfr więc ma tu funkcję nie tyle informacyjną, co stylistyczną, tekst uniezwykla, nadaje mu piętno objawienia sakralnej tajemnicy. Tak jak przystało na tekst proroczy. A ogromna literatura‘interpretacyjna, jaka wokół tekstu tego narosła, jest najwymowniejszym przykładem na to, jak bardzo zabieg ten był skuteczny.
Słowa: „On na sławie zbuduje ogromy / Swego kościoła!” — do których nawiązuje końcowy, ekstatyczny okrzyk Widzenia: „Sławal sławaLsława!” — wolno chyba tłumaczyć w duchu słowianofilskim i chiliastycznym. Mickiewicz używał najczęściej formy „Sławianin”88, którą jeszcze w XVI wieku wywodzono u nas od „sławy”. -Misja „namiestnika wolności” kulminowałaby więc w apoteozie Słowiańszczyzny, co harmonizowałoby też z zapowiedzią nawrócenia się Rosjan.89 I „namiestnik” ten miałby być twórcą „swego” kościoła. Typowo chiliastyczny to akcent.
Profetyzm jest zatem centralnym i dominującym motywem wątku Konrada w dramacie. I jest on w dramacie wielokrotnie i w różnych instancjach uwierzytelniony. Przede wszystkim jfik,cia dramatyczna skonstruowana jest tak, że pokazuje nam Konrada jako kogoś nie tylko wybijającego
88 Zob. w t. VIII Słownika języka Adama Mickiewicza zestawienie cytatów s. 169.
80 Podobnie komentuje „sławę” Borowy w objaśnieniach do swego wydania Dziadów części trzeciej, s. 308—307.
się ponad ogół, ale także obdarzonego cudowną, nadprzyrodzoną mocąj To motyw „potężnego oka”, którego magiczne działanie powoduje samobójstwo Rollisona. I Konrad jest w pełni świadom swTej wyjątkowości oraz mocy. Tu źródło jego lucyferycznej pychy. Aby zostać'prorokiem, przez którego będzie przemawiał i działał Bóg, musi on zdusić tę py-chę_ w sobie. Dlatego to Konradowi nie wolno wierzyć, iż jest on „najwyższym' z czujących na ziemskiną padole”. Ale nam, czytelnikom, nie wolno w to wątpić, bo ,,moę i wyjątkowość Konrada to obiektywne dane świata fikcji Dziadów. \
Co .więcej, dramat nić pozwala nam wątpić, że Konrad zostanie prorokiem, poprzez którego Bóg będzie działał. Gwa- n rancją tą są najpierw słowa ksL Piotra do Konrada, po czym przytwierdzający prawdzie tych słów wyrok ' sądu archanielskiego i wreszcie słowa Widzenia ks. Piotra, którego ustami przemawia, odsłaniając tajnie przyszłości, Bóg.
To stopniowanie gwarancji profetyzmu ma swój odpowiednik stylistyczny. O darze profetycznym Konrada po raz pierwszy dowiadujemy się w scenie więziennej i zgodnie ze stylem tej sceny (do pewnego momentu) powiadomieni jesteśmy w słowach języka kolokwialno-żartobliwego:
Umarłbym dziesięć razy, byle cię raz wskrzesić, —
Ciebie, lub ponurego poetę Konrada,
Który nam o przyszłości, jak Cygan, powiada (III, s. 142).
Z chwilą, kiedy wprowadzeni zostajemy w atmosferę im-prowizacyj Konrada, styl ten staje się wzniosłym i odtąd iuż w rejonach wzniosłości pozostajemy. Dodatkowym elementem uroczystego tonu sceny sądu archanielskiego jest i wyrazisty tok rytmiczny. I wreszcie w ekstatycznym zatańczeniu — i kulminacji — Widzenia styl sugeruje obja-w 1 nie wzniosłej tajemnicy, która jest już ponad możliwości pełnego zrozumienia i wyobrażalności.
I )ramat Konrada i apoteoza jego profetyzmu rozgrywają m na tle chrześcijańskiego roku obrzędowego. Węzłowe punkty tego dramatu przypadają na dni, a raczej noce, uro-' 'YNl.ych świąt. Gustaw przeradza się w Konrada w noc W ./.ystkich Świętych. Improwizacje przypadają na noc Bo-. ip. Narodzenia i pieśń Bożego Narodzenia daje się słyszeć
“ i.....limicie, gdy zaczyna się sąd archanielski nad Kon-
■ ■ i "i. muzyka tej pieśni stanowi tło sceny sądu. A koń-1 ■ i pai lii Wid/miia, tej, która obwieszcza wniebowstąpię-