224 IX, „Dziadów” część trzecia: manifest profetyzmu
nie bohater to tradycyjnie negatywny. Wybór takiego bohatera za rzecznika buntu poety jest tu podyktowany strategią prowokacji tradycyjnych ocen moralnych. W Dziadach rzecz ma się inaczej. Poeta zachowuje wobec buntu Konrada dystans. Potępia ten bunt. Mówi nam o tym rola monologu § Konrada w akcji dramatu: w rezultacie buntu Konrad zostaje opętany przez diabła. I już w trakcie monologu sygnalizują nam to potępienie „głosy” z prawej i lewej strony. Artystycznie są one skazą sceny, jako że są hamulcami jej lirycznego impetu. I są zbyteczne o tyle, że logika monologu Konrada zawiera w sobie implicite jego potępienie.
A jednak mimo to wszystko potępienie buntu Konrada wcale nie jest w dramacie jednoznaczne. Nie tylko dlatego, że pobudki tego buntu były szlachetne: miłość udręczonego narodu. Bunt Konrada wyposażył Mickiewicz w taką siłę przekonania, w taką potęgę wyrazu, impet natchnienia, że mimo wszystko dajemy się mu porwać. Toteż znalazł się czytelnik, który odczytał ten monolog jako wzór do. naśladowania radykalnego protestu przeciwko panującemu porządkowi moralnemu, Lautreamont.58 Nie wiemy, czy mógł go percypować tak dlatego, iż czytał scenę improwizacji w izolacji od reszty tekstu, czy też dlatego, że przyzwyczajony do romantycznej konwencji, w myśl której poeta identyfikuje się ze zbuntowanym bohaterem, odczytał monolog w kategoriach tej konwencji. Tylko obcy czytelnik, nie per-cypujący Wielkiej Improwizacji w kontekście swej wiedzy
0 Mickiewiczu, mógł ją tak odczytać. Niemniej fakt takiego odczytania ma swoją wymowę. Kto wie, może i dlatego Mickiewicz wprowadził do tej sceny owe głosy diabłów
1 aniołów, drogowskazy moralne, mające nadawać kierunek reakcjom czytelnika, bo czuł, że czytelnik ten, pozostawiony własnym siłom, może ulec impetowi wspaniałej wymowy poetyckiej Konrada.
Konrad uważa się za człowieka wyniesionego wysoko po-
58 Por. jego „Mickiewicz, 1’imitateur de Satan” z Poćsies i jego dwie wypowiedzi z listów o Les Chants de Maldoror: „J’ai chante le mai eomme ont fait Misękićwickc [!], Byron, Milton, Southey, A. de Musset, Baudelaire etc” i „C’ćtait quelque chose dans le genre du Manfred de Byron et du Konrad de Misękie-wickz [!], mais, cependant, bien plus terrible.” I. Ducasse, Comte de Lautreamont, Oeunres completes, comme-ntaires et notes de Ph. Soupault, Paris 1946, s. 355, 392, 395.
nad innych śmiertelnych jako wielki natchniony poeta. Mówi
0 tym kilkakrotnie i ekspresja tego samopoczucia jest zawsze bardzo mocna. Najmocniejsza chyba w arcydumnych słowach:
Ja czują nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę,
Cóż ty większego mogłeś zrobić — Boże? (III, s. 159).
Poezja daje mu w momencie inspiracji poczucie nadludzkiej mocy, które wywyższa go ponad ludzi, wszystkich ludzi. Sławna to apostrofa:
Depcę was, wszyscy poeci,
Wszyscy mędrce i proroki,
Których wielbił świat szeroki.
Gdyby chodzili dotąd śród swych dusznych dzieci,
Gdyby wszystkie pochwały i wszystkie oklaski Słyszeli, czuli i za słuszne znali,
I wszystkie sławy każdodziennej blaski Promieniami na wieńcach swoich zapalali;
Z całą pochwał muzyką i wieńców ozdobą,
Zebraną z wieków tyła i z pokoleń tyła,
Nie czuliby własnego szczęścia, własnej mocy,
Jak ja dziś czuję w tej samotnej nocy:
Kiedy sam śpiewam w sobie,
Śpiewam samemu sobie (III, s. 160).
Wielki to okres retoryczny. Impet jego nie pozwala na zawieszenie głosu, a jednym tchem przeczytać go niepodobna. Wytwarza to specyficzne napięcie. Tak jakby duma Konrada rozsadzała granice składni, możliwości zorganizowanej mowy.
I wreszcie raz jeszcze i równie mocno:
Jam nią twórcą urodził:
Slainląil przyszły siły moje,
Skąd do Ciebie przyszły Twoje,
Boś i Ty po im' nii* chodził:
, Masz, nic boisz sit; stracić; i ja się nie boję (III, s. 162).
Tu, na odwról, wehikułem energii ekspresji jest krótkość,
1 apidarność zdań-1>Itiźnicr.slw.
Jako poeta-twórca Konrad pretenduje do roli proroka:
O prorokach, dusz władcach, że byli, słyszałem,
.^wierzę; lecz co oni mogli, to ja mogę (III, s. 163).
Dwie te linijki uprzytamniają nam w wielkim skrócie i przez to szczególnie dobitnie, jak dosłownie Konrad pojmuje swoje profetyczne aspiracje, a równocześnie, jak daleki jest od 15 — Poeta i prorok