gorzkie, a co za tym idzie niesmaczne, ale i te warto popijać, bowiem gorycz służy wątrobie. Dzięki goryczy będzie mogła wytworzyć odpowiednie enzymy do trawienia i odchudzania. Przyzwyczailiśmy się do smaków łagodnych, a czasami zbyt słodkich. Śledziona lubi cukier, potrzebny jest jej do pracy, ale w organizmie zawsze musi być równowaga. Pełna harmonia, i gorycz, i słodkie, i słone, i kwaśne. Wszystko musi być, muszą być zapewnione właściwe odczynniki do wykonywania niezwykle skomplikowanych procesów życiowych.
Organizmu zbyt długo nie powinno zmuszać się do postu, bowiem może się zbuntować i zareagować wybuchem głodu, nad którym najbardziej zdyscyplinowany umysł nie zapanuje. Wystarczy więc tygodniowy post. Następny tydzień czy nawet 2 tygodnie można wytrwać w tzw. poście przejściowym, czyli śniadania i kolacje spożywać postne, a obiad energetyczny. Zmusimy tym samym organizm w sposób mniej bolesny do zmiany smaków, a także ilości i jakości przyjmowanego pożywienia.
Następnie należy spożywać pożywienie energetyczne, które rozgrzeje organizm i przygotuje do właściwej pracy. Gdy waga zacznie spadać i stan zdrowia będzie się poprawiał, dopiero wprowadzić zdrowe odżywianie.
O poście jednak nie zapominać, warto powracać do niego kilka razy w roku. Najmniej bolesny dla organizmu jest post od wiosny do jesieni, bowiem wtedy dużo energii dostajemy od słońca, a więc mniej potrzebujemy jej z pożywienia. Przez cały rok natomiast polecam post jednodniowy, czyli 1 dzień w tygodni, który zapewni doskonały odpoczynek organizmowi.
Jeśli głód będzie mocno dokuczał, można pomiędzy posiłkami załagodzić go ugotowanymi warzywami, zaś w przypadku mocnego osłabienia polecam szczególnie tym, którzy pracują, zjeść nieco płatków owsianych. Do garnka wsypać kilka łyżek płatków, wlać Vi szklanki wrzącej wody. Kilka minut zaparzyć pod przykryciem, spożywać ciepłe. Im dłużej przeżuwamy, tym smak płatków jest przyjemniejszy. Długie przeżuwanie likwiduje również uczucie głodu.
Warto pamiętać, że zioła mają też swoją wartość energetyczną i gdy głód dokucza, najpierw spróbować wypić bardzo powoli szklankę ciepłego, ziołowego napoju. Można też żuć nasionka kopru włoskiego, wtedy organizm zajmie się pracą, a do tego koper włoski odchudza.
Wiosną polecam do żucia łodygi mleczu, inaczej mniszka lekarskiego - 4 łodygi dziennie. Gorzki sok tego zioła to doskonała odżywka dla wątroby, wzmacniają i ożywia do pracy. Podobne działanie ma świeży korzeń mniszka, którego można ukopać od czerwca do późnej jesieni.
Uważam, że najskuteczniej oczyszcza organizm krupnik z kaszy jaglanej, który jednocześnie wzmacnia, regeneruje, rozgrzewa, bowiem kasza jaglana to złoto Polskiej Ziemi.
Znakomite rezultaty daje zupa marchewkowa, czyli tzw. mar-chwianka. Jeśli ktoś ma słaby układ trawienny, może zacząć od tej niezwykle zdrowej zupy - ureguluje pracę jelit, wzmocni żołądek, oczyści wątrobę.
W czasie postu popijać należy herbatki, które podałam we wcześniejszym rozdziale. Najlepiej przygotować kilka zestawów, by popróbować różnych smaków i zapachów.
53