teresowanie jako przedmiot kosmologii Newtonowskiej, staje się rewelacją tajemnic Ducha, Absolutu; niedaleko stąd do romantycznej idei nieskończoności. Powyższych poglądów nie sposób już uzgodnić z estetyką mimetyczną. "Artysta powinien raczej I kształtować symbolicznie i organicznie, jak natura; to znaczy dzieło sztuki winno posiadać właściwy samej w sobie naturze charakter wyrazowy. Istota sztuki jest już pojmo-wana nic imitatywnie, jak u Mendelssohna i Lessinga, lecz ekspresywnic. W tym znaczeniu sztuka winna być według Herdera »symboliczna«; ponieważ jest ona symbolem : uczucia (des Gefubls), z którego właśnie wypływa"160.
Wydaje się, że można w tym miejscu odpowiedzieć na drugie z pytań wcześniej J sformułowanych. Otóż na płaszczyźnie hermeneutyki mitów pojawia się symbol ziarna i z pewnością można by wskazać jeszcze inne. Nie wchodząc wszakże dalej w kompetencje hermeneuty, umieszczamy swe rozważania na płaszczyźnie symbolizmu poetyckiego. Wyodrębnianie jednostek symbolicznych, komponowanie odpowiedniego słownika tych jednostek byłoby tu znacznie utrudnione, bowiem poetę interesuje po prostu świat fenomenalny jako symbolicznie znacząca całość. Intencje Mickiewicza sprowadzają się najpierw do uzasadnienia, iż nie popełnia pomyłki w tej mierze.
Widomym dowodem symbolicznego charakteru natury są w pierwszej kolejności zjawiska cudowne. Nie brakuje takiego zjawiska którejkolwiek balladzie oiyginalncj z I tomu Poezyj Mickiewicza; także Powrotowi taty, opowieści o cudownym ocaleniu. Nie wymagają tu specjalnych wyjaśnień Dziady, dramat toczący się od początku do końca w atmosferze numinolycznej, w fantastycznej przestrzeni. Zjawisko cudowne - lub seria cudownych zdarzeń - stanowi ośrodek świata przedstawionego każdego z tych utworów: fakty nadnaturalne wyłaniają centralną prawdę bytu.
Cudowność obejmuje rozległą sferę spraw: zjawianie się dusz, powroty zmarłych, działania istot demonicznych w ludzkiej i zwierzęcej postaci, przekształcenia metamorficzne, katastrofalne poruszenia żywiołów, budząca pokusę lub trwogę ekspresja natury, przełomy duchowe i ocalenia albo, przeciwnie, tajemnicze zgony. Przyczyna sprawcza tych faktów tkwić może w boskim ładzie - Etosie, który porządkuje wertykalnie przestrzeń kosmosu, reguluje cykle czasowe i wprowadza w życie ludzkie niewzruszone rygory. Również szatańska zasada bytu może działać przyczynowo, dokonując inwazji w przestrzeń boskich praw, naznaczając żywioły piętnem chaosu. W balladach istnieje demoniczna ziemia i woda, w U cz. Dziadów demoniczny ogień i powietrze (scena i z Widmem złego pana w otoczeniu demonicznego ptactwa).
Kolizja etosu i chaosu, gdy pozostawia trwały ślad w przestrzeni natury, staje się przedmiotem zainteresowania gminnej wieści. Jest ona oparta na pierwotnym odczuciu sacrum jako objawiania się nadprzyrodzonych sił. Rozróżniając boskość i demon izm, wobec każdej kratofanii161 musi zadać sobie pytanie o to, która z tych zasad objawiła moc w konkretnym przypadku. Jeśli ludowa społeczność wdziera się wraz z wieścią w dziedzinę dcmonizmu, czyni tak nic przez próżną ciekawość. Opowiadanie budzących grozę zdarzeń stanowi próbę magicznego przeciwdziałania skutkom chaosu i dezintegracji, jakie pozostawia w święcie interwencja szatana.
Wieść zdradza cechy narracji mitycznej. Jest zorganizowana według reguł logiki binarnej, właściwej świadomości, która rodzi mity. Niektóre tego rodzaju przekazy noszą wprost charakter mitu ajliologiczncgo. Znamiennym rysem przynależności danej opowieści do tej klasy mitów jest motyw metamorfozy l6ł: u Mickiewicza ludzie
i 10
zamieniają się w zwierzęta, rośliny, kamienie i w demony. Metamorfozy te są zazwyczaj włączone w soteriologiczny plan świata poetyckiego, dostarczając podstawy ideom paUngenelycznym.
Najszerszą platformę dla cudowności znalazł poeta w obrzędzie dziadów. W świętej przestrzeni i w uświęconym czasie dochodzi do reintegracji światów empirycznego i spirytualnego, doczesności i wieczności, ukazana jest pełnia życia ludzkiego, drogowskazy ziemskiej i pozagrobowej pielgrzymki, dane są sposoby zbawienia i obietnica eschatologicznej szczęśliwości.
Wszystko wskazuje, że istotę symbolizmu naturalnego rozumiał Mickiewicz już w roku 1820. Potwierdzenie tego domysłu łatwo znaleźć w Romantycznoścł. Są tutaj zdarzenia cudowne: powrót zza grobu, widzenie ekstatyczne, nawrócenie się młodzieńca. Rzeczywistość duchowa, przestrzennie tożsama z czyśćcem, staje otworem przed jasno-widzącą - i Karusia opowiada, co postrzega.
Na podstawie monologu dziewczyny można sformułować drugi wyznacznik poetyckiego symbolizmu, jak się on przedstawia w omawianych utworach Mickiewicza. A zatem obok cudowności jako przejawu motywacji fantastyczno-mitycznej (sakralnej) konstatujemy "mowę pomieszaną" jako świadeectwo lirycznej subiekt y w i z a c j i świata. Bohaterka ballady mówi o czymś, o czym mówić nie sposób: o bezpośrednim doświadczeniu rzeczy osłoniętych tajemnicą. Usiłuje przekazać je w drodze translacji, tak iż jej wypowiedź podlega weryfikacji empirycznej. Ale zdroworozsądkowe doświadczenie wydaje ustami Starca sąd negatywny. Słowa Karusi, istniejącej "Na świecie jeszcze, lecz już nie dla świata" (Upiór, w. 3), nie oddają wiernie spraw ducha i są sprzeczne z realiami świata widzialnego. Lud odczytuje je i rozumie w świetle wiary, w kontekście mitu eschatologicznego. A włączony w krąg modlitewny młodzieniec powiada: "Czucie i wiara silniej mówi do mnie / Niż mędrca szkiełko i oko" (w. 64-65), stawiając na miejscu pierwszym wiarygodność uczucia. Z nim właśnie są w pełni zgodne słowa Karusi.
Zgodnie z osobliwą metaforyczną syntagmntyką czucie - mówi. Aby liryka pojmowana jako mowa czucia zyskała status symboliczny, nie może być już dłużej sen-tymentalislyczną "mową serca". Niczym więcej niż opisem stanów emocjonalnych. Czucie pobudza bowiem duszę do pędu ekstatycznego, ożywia zdolności poznawcze zmysłu wewnętrznego, przenika pamięć, formuje duszę w egzystencję. Toteż liryka symboliczna, (1) dając wierny wyraz stanom uczuciowym i (2) przeprowadzając deformację rzeczywistości empirycznej, (3) dąży przy pomocy środków "mowy pomieszanej” (4) do przeniknięcia tajemnic rzeczywistości spirytualnej, idąc za wskazówkami "prawd żywych", (5) i - równocześnie do nadania znakowego kształtu danej egzystencji. Symbolizacja bytu uniwersalnego i symbolizacja egzystencji nic są tym samym rozłączne, lecz stanowią dwa aspekty tego samego dążenia.
Zarówno w Romantyczaości, jak w IV cz. Dziadów symboliczna "mowa pomieszała’ zjawia się na granicy światów, dążąc do wyższego z nich i towarzyszy tajemnicy łódzkiej upiorowości.
Omówiono tu cechy konstytutywne świata przedstawionego ballad z I tomu Poczyj > Dziadów wileńskich Mickiewicza w zakresie przestrzeni, czasu, człowieka i etyki
111