istot na ziemi, w czyśćcu i w raju, tym samym zaś utracili wszelką nadzieję; znają oni przeszłość i przyszłość spraw ziemskich, tym samym zaś świadomi są rozpaczliwości własnej sytuacji: polega ona na tym, że ich forma osobowa została zachowana nie znajdując dla siebie ujścia we wspólnocie bożej. Ponadto zaś interesują się oni namiętnie aktualnym stanem spraw na ziemi, który wszakże pozostaje przed nimi ukryty'. (Szczególnie wielkie wrażenie — poza postacią Caralcantego i wielu innych — wywiera pod tym względem Guido da Montefeltro z pieśni XXVII, z trudem dobywający głosu poprzez płomienie pożerające jego głowę; jego długie, błagalne, przeniknięte wspomnieniami i skargą zaklinanie, aby Wergiliusz zatrzymał się i udzielił mu odpowiedzi, znajduje kulminację w słowach wersu 28: dimmi se i Romagnuoli han pace o guerrai)I#
Dante przeniósł więc w swoje zaświaty- to, co historyczne i ziemskiej jego umarli są wprawdzie oderwani od ziemskiej teraźniejszości i jej przemian, jednakże potęga wspomnienia i niezwykle intensywne poczucie uczestnictwa w sprawach ziemskich ożywia ich jeszcze tak bardzo, że sprawami tymi nasycony jest cały pejzaż zaświatów. Z mniejszą siłą zjawisko to występuje w czyśćcu i w raju, ponieważ tam, inaczej niż w piekle, wzrok obrócony jest nie tylko w tył, ku życiu ziemskiemu, lecz także wprzód i wzwyż;,im wyżej wstępujemy, tym wyraźniej ziemska egzystencja oglądana jest pospołu z jej boskim celemjj zarazem jednak egzystencja ta zachowana jest zawsze, ponieważ wszędzie stanowi ona podstawę boskiego wyroku, a tym samym i podstawę wiecznej sytuacji, w której znajduje się dusza. Wszędzie też sytuacja ta oznacza nie tylko przy szeregowanie do określonej grupy pokutników czy błogosławionych, ale i pewne świadome nacechowanie dawnej istoty ziemskiej, a także indywidualne
** .iW Romunii, powiedz, pokój li czy boje?”
Piekło, XXVII, 28, Dante, op. cii., s. 138.
nacechowanie miejsca, jakie istocie tej przypada w porządku bożym; wyrok Boga polega właśnie na całkowitym zaktualizowaniu dawnego charakteru ziemskiego w miejscu, które zostaje mu przysądzone raz na zawsze. Wszędzie zaś dusze umarłych mają dość swobody, aby mogły zamanifestować swą własną i szczególną istotę; niekiedy dokonują tego wprawdzie z trudem, albowiem nieraz ich możliwości pojawiania się i wypowiadania uszczuplone są na skutek kary, pokuty lub nawet przez unoszący się nad nimi blask błogosławieństwa; ich istota przemawia jednakże z tym większą ekspre-sywnością, gdy przedziera się ku nam, przezwyciężając trudności.
Myśli te, znajdujące się na wspomnianej przeze mnie wyżej stronie rozważań Hegla, zużytkowałem jako podstawę do badań nad realizmem Dantego, których wyniki ogłosiłem przed piętnastu laty (Dante ais Dichter der irdischen Welt, 1929). Od tego czasu zacząłem stawiać sobie pytanie, na jakim poglądzie na temat struktury wydarzeń, a zatem i na jakim poglądzie na historię, opiera się ów realizm Dantego, rzutowany w nie podlegającą zmianom wieczność miałem nadzieję, że przy tej okazji dowiem się czegoś dokładniej o podstawach wysokiego stylu Dantego, albowiem ów styl wysoki polega właśnie na przyporządkowaniu tego, co charakterystyczne, indywidualne, niekiedy budzące grozę, odrażające, groteskowe i powszednie — godności wyroków bożych przewyższającej wszelką ziemską wzniosłość. I Specyficzne dla Dantego ujęcie rozwoju wydarzeń jest w sposób oczywisty nieidentyczne z tym, które powszechnie rozprzestrzeniło się w świecie dzisiejszym; mianowicie Dante nie widzi w nim tylko rozwoju ziemskiego, systemu wydarzeń zachodzących jedynie na ziemi, ale ujmuje go w nieustannym związku z planem bożym; w tym ujęciu sprawy ziemskie rozwijają się nieprzerwanie w kierunku celu, wyznaczonego przez ów plan. Należy to rozumieć nie tylko w tym_