łalność stała się potężnym czynnikiem rozwoju czło- j wieka. Dzięki swoistości mowy ludzkiej zaistniała możliwość kulturowego kodowania ludzkich doświadczeń, gromadzenia ich i wykorzystywania dla ciągłego rozwoju ludzkości.
Znak słowny z jednej strony więc pozwała nam zapanować nad bezkształtnym uprzednio światem materii, daje możliwość manipulowania nim i przekształcania go, a z drugiej strony — kształtuje naszą świadomość. Nasz stosunek do świata staje się jednak i odtąd upośredniony przez używane przez nas pojęcia, j których treść jest z kolei określona przez system i kultury. Zwierzę widzi świat tak, jak on się przed- j stawia w warstwie czysto wrażeniowej, widzi go więc w nie skategoryzowanej mnogości jego przejawiania się, człowiek widzi świat nazwany, zinterpretowany w pojęciach jego języka1. Mając pojęcie „pałki bambusowej” człowiek — rozróżniając konkretny przedmiot, „pałkę bambusową” — automaty^ cznie wypełnia pierwotne spostrzeżenie swoimi „intencjami”2 związanymi z kulturowo uwarunkowanym pojęciem „pałki bambusowej” i już nie potrafi prze-
drzeć się przez nie ku bezpośrednim pozapojęciowym wrażeniom zwierząt. Rzeczywistość jest segmentami skategoryzowanymi przez kulturę. Polak widzi w tęczy siedem barw, potrafi je wskazać i nazwać, inne ludy też widzą w tęczy tyle barw, ile ich jest określonych i nazwanych w ich kulturze, ale nie są to barwy te same, co u nas, ani nie jest ich tyle samo. Klarownym przykładem wpływu języka na światopogląd jest kultura indiańskiego plemienia Hopi, w którego języku nie ma gramatycznej kategorii czasu, a w związku z tym cała rzeczywistość jest widziana jak gdyby pozączasowo3. .
Początkowo, jak mówiliśmy o tym w poprzedniej części, operacje te nie są uświadamiane. Uświadomienie ich powoduje uświadomienie własnej odrębności od reszty świata, własnej przedmiotowości. To z kolei, jest źródłem owego przerażenia w obliczu świata,
0 którym tak sugestywnie pisze Erich Fromm4. Człowiek konstatuje swą ograniczoność i śmiertelność, pyta o sens bytu, szuka racji swego istnienia.
Odpowiedź na te problemy znajduje w kulturze lub w ogóle jej nie znajduje.
Analiza kultury jako całości dziedzictwa społecznego umożliwiającego trwanie społeczeństwa i postęp, konstytuuje funkcjonalistyczne teorie kultury. Analiza kultury ze względu na funkcjonowanie osobowości ludzkiej daje fenomenologiczny opis kultu-
41
Doskonałych przykładów wpływu pojąć, form gramatycznych, języka w ogóle na rozumienie otaczającej rzeczywistości dostarcza książka B. L. Wliorfe: Language, Thought and Reality, New York 1957. Por. również G. Sapir: Lingwistyka a antropologia, „Twórczość” nr 7, 1968, oraz A. Schaff: Język a poznanie, Warszawa 1957. ;
* Zob. B. L. Whorf: op. cit.
* Fromm pisze: „Człowiek jest obdarzony rozumem: jest on świadomym samego siebie — ma on świadomość siebie, swych bliskich, swej przeszłości i możliwości tkwiących w swej przyszłości. Ta świadomość siebie, jako odrębnej istoty, świadomość krótkości swego życia, świadomość, ii człowiek urodził się bez swej woli i umrze wbrew swojej woli, świadomość, że umrze przed tymi, których kocha, świadomość swojej samotności
odrębności, świadomość własnej bezradności wobec sił natury i społeczeństwa — wszystko to zamienia Jego odrębną od innych egzystencję w nieznośne więzienie. Człowiek oszalałby, gdyby nie mógł uwolnić się z tego więzienia 1 wyjść w ten
czy inny sposób ku ludziom, zjednoczyć się ze światem zewnętrznym (Szkice z psychologii religtl, Warszawa 1966, s. 75—78).