i sensacyjność tych utworów. Zwłaszcza w przypadku Miciń-skiego była to sprawa bardzo charakterystyczna — obie stylistyki aktualizowały jakby dwie różne hierarchie estetyczne. Dla jednych czytelników była nią estetyka „rozlewnej poetyc-kości” („niezwykłej piękności hymny”, „poematy” i „liryzm” Nietoty), dla innych estetyka sensacyjności zdarzeń lub losów poszczególnych postaci — jak w przypadku odczytań Xiędza Fausta. W obu tych żywiołach narracji— obejmująćychźarów-no tempo opowiadania, jak i styl czy nasycenie „przejrzystością” znaku — „powieść-worek” zderzała estetykę literatury wysokiej ze specyficzną tandetnością.
Gatunki wypowiedzi, motywy, style (nie przypadkiem tytuły, nazwiska i cytaty tworzą w prozie Micińskiego i Jaworskiego kolekcję arcydzieł sztuki europejskiej lub —jak u Witkacego — almanach XX-wiecznej filozofii!) zostały wymieszane z podobnymi elementami o wyraźnie „popularnym” nacechowaniu. W „powieści-worku” dokonało się nie tylko „obnażenie chwytów” literackich, ale i ich obniżenie. Jak wspomniałem, w utworach tych trudno odróżnić to, co „poważne”, od tego, co „ludyczne”, „wysokie” od „niskiego” czy burleskę i farsę od tragedii. Załamanie chwytu (lub „perwersja artystyczna” w terminologii Witkacego) polega w nich i na tym, że zdarzenia komediowe są nieśmieszne; tragiczne — pozbawione tragiczności; sensacyjne — sensacyjności etc. „Powieść-worek” destruuje bowiem także podstawy estetycznego decorum: rozbija korelacje między gatunkami i stylami wypowiedzi, czynami i charakterami postaci, zdarzeniami a przysługującymi im jakościami estetycznymi czy kwalifikacjami etycznymi. Narusza więc podstawy komunikacji literackiej, zgodnie z któiy-mi elementy świata przedstawionego tłumaczyły się przez jednoznaczną przyległość lub zachwianie określonych hierarchii wartości. W rezultacie „powieść-worek” raziła gust czytelników „plugawymi” lub „trywialnymi” metodami konstrukcji literackiej.
Jak wiadomo, wszyscy omawiani autorzy naruszenie reguł stylu „realistycznego” i związanych z nim jakości estetycznych motywują koniecznością ujawnienia „tajemnicy istnienia”. Czytelnik może takie deklaracje znaleźć w wypowiedziach narratorów ich powieści. Charakterystyczne, że powieść pragnąca dotrzeć do „tajników bytu” maksymalnie komplikuje własny język, usztucznia go, a w każdym razie rezygnuje z dominacji funkcji denotacyjnej i z „przezroczystości” narracji. Realiści i naturaliści powieściową prawdę o rzeczywistości starali się wyrazić w prozie, w której styl, fabuła czy kompozycja miały być — w granicach mimesis — homologiczne wobec przedstawianego świata. Prawdę o nim — choć nazwaną już Tajemnicą — „powieść-worek” osiąga poprzez maksymalne usztucznienie wypowiedzi literackiej. Zamiast konwencji jednolitych pojawia się ich gra. Zamiast werbalnej zwięzłości i precyzji — wielosłowie, obok konwencjonalnej fikcji i stereotypów literackich — żywioł dyskursu, rozważania metanarra-cyjne i gry intertekstualne.
Od Micińskiego do Schulza korelatem tezy o ontologi-cznej Tajemnicy Bytu będzie — rozmaicie realizowany — poetycki (nieprzedmiotowy, nieprzezroczysty) model powieściowej narracji, oscylujący między stylistyką wielosłowia a metapowieściową „krytycznością”.
3. Rola czytelnika
Zdaniem pierwszych czytelników „powieści-worków” „nie-zrozumialstwo” tego typu powieści było wynikiem całkowitego ignorowania odbiorcy jako czytelnika utworu. Zarzut ten o tyle był słuszny, że jednym z wykładników metapowie-ściowej organizacji „powieści-worka” jest wpisana w tekst specyficzna rola odbiorcy. Nie ulega bowiem wątpliwości, że wszystkie elementy tych powieści wymagały odbioru dalekiego od powszechnego zrozumienia i akceptacji. Autorskie wypowiedzi Micińskiego, Jaworskiego czy Witkacego nie pozostawiają w tej materii żadnych wątpliwości. Także pewien typ działań metatekstowych wskazuje na wyraźne prowokowanie czytelnika: a więc nieprzejrzystość semantyczna lub parodia tytułów (Nietota, Wesele hrabiego Orgaza19) oraz motta powieści20. Charakterystyczne jednak, że we wszystkich tych utwo-
19 Np. tytuł siódmego rozdziału powieści Jaworskiego: „Slap on the face czyli jedna tylko facka, lecz za to... znienacka” (WO, 273).
20 Np. motto powieści Jaworskiego: „Mądrym Indianom, którzy z pogromu cywilizacji ocaleli jeszcze, za to, że odwagę posiadają zawsze, by zrozumieć wszystko, opowieść tę poświęcam, wiedząc, iż do nich jedynych mogę bez obawy przemawiać po polsku”. Pomijam graficzne ukształtowanie tych zapisów.
77