24 DiKickimiii filozoficzne
grupie orzechów zrozumieć mylnie jako nazwę liczby, A równie dobrze mógłby potraktować ostensywnie objaśniane imię osoby jako nazwę barwy, jako określenie rasy a nawet jako nazwę strony świata. Znaczy to, że definicję ostensywną zawsze można zinterpretować i tak, i inaczej.
29. Powie ktoś może: Dwójkę można zdefiniować ostensywnie tylko w ten sposób: „ta liczba nazywa się 'dwa”, Słowo „liczba" wskazuje tu bowiem, w jakim miejscu języka, gramatyki, umieszczamy ten wyraz. Znaczy to jednaj że słowo „liczba" wymaga uprzedniego objaśnienia, jeżei nasza definicja ostensywną ma być zrozumiana. W definicji słowo „liczba" miejsce to — stanowisko, na którym wyraz ustawiamy — istotnie wskazuje. Możemy też zapobiegać nieporozumieniom mówiąc: „Ta barwa zwie się tak a tak". „Ta długość zwie się tak a tak" itd. To znaczy niekiedy uniknie się przez to nieporozumień. Ale czyi słowa „barwa" lub „długość" dają się ujmować tylko tak! — Cóż, trzeba je po prostu objaśniać. — A więc objaśniać za pomocą innych słów! A jak wygląda ostatnie objaśnienie w tym łańcuchu? (Nie mów, że „nie ma 'ostatniego objaśnienia". Byłoby to bowiem akurat tak, jak gdybyś chciał rzec. ..Nie ma ostatniego domu na tej ulicy; zawsi da się jeszcze jakiś dobudować".)
Czy słowo „liczba" potrzebne jest w ostensywnej definicji dwójki, zależy od tego, czy ktoś pojmie ją bez tego słowa inaczej niż sobie tego życzymy. To zaś będzie chyb* zależało od okoliczności, w jakich się ją daje, i od człowieka, któremu się ją daje.
To zaś, jak 'pojął’ on owo objaśnienie, ujawni się w tytt jaki użytek zrobi z objaśnionego wyrazu.
30. Można by zatem rzec definicja ostensywną objaśnił użycie — znaczenie — wyrazu wtedy, gdy jest już jasne.
jaką rolę wyraz ów winien w ogóle pełnić w języku. Gdy zatem wiem, że ktoś chce mi objaśnić pewne oznaczenie barwy, to definicja ostensywną: „To nazywamy ‘sepią’ “ pomoże mi w zrozumieniu wyrazu. — Można tak rzec wtedy, gdy się pamięta, że ze słowami „wiedzieć" czy „być jasnym" wiązać się teraz będą rozmaite kwestie.
Trzeba już coś wiedzieć (lub umieć), by móc pytać
0 nazwę. Ale co trzeba wiedzieć?
31. Gdy pokaże się komuś figurę króla szachowego
1 powie: „To jest król szachowy", to nie objaśni mu się przez to sposobu jej użycia — chyba że zna on już reguły gry z wyjątkiem ostatniego szczegółu: kształtu figury króla. Można wyobrazić sobie, że poznał on reguły gry, choć nigdy żadnej prawdziwej figury mu nie pokazywano. Kształt figury odpowiada tu brzmieniu lub wyglądowi słowa.
Ale można też wyobrazić sobie, że ktoś nauczył się grać. choć nie uczył się żadnych reguł ani ich nie formułował. Przyglądając się poznał on najpierw najprostsze gry tego
Czy dla objaśnienia wyrazu „czerwone" można by wskazać coś nieczerwonego? Byłoby to tak, jakbyśmy midi komuś, kto nie zna polskiego, objaśnić słowo „skromny", wskazując w tym celu jakiegoś aroganta i mówiąc: „Ten nie jest skromny". Nie jest żadnym argumentem przeciw ko takiemu sposobowi objaśniania to, iż jest on wieloznaczny. Każde objaśnienie może zostać źle zrozumiane.
Można by natomiast zapytać: Czy mamy nazywać to jeszcze „objaśnianiem"? — Odgrywa ono bowiem w rachunku naturalnie inną rolę niż to, co nazywamy zwykle „ostensywnym objaśnieniem" wyrazu „czerwone"; także wtedy, gdyby miało te same praktyczne skutki, ten sam wp/yw na uczącego się.