elementy, szczególnie być może w zakresie ciekawego obrzędu pogrzebowego. Jego efektem było pojawienie się kultury grobów kloszowych. Wreszcie niewolne były nasze ziemie od przenikania wraz z grupami tej ludności wierzeń celtyckich. Wydaje się, że wywarły one tak silny wpływ, że okres ten można by nazwać celtyzacją naszych wierzeń. Wówczas powstaje niezmiernie ciekawy model owych bóstw wielogłowych czy wielotwarzowyeh, wywołujących po stuleciach zamieszanie wśród badaczy tej problematyki. Może uzupełniały je pewne wpływy z terytorium Cesarstwa Rzymskiego poprzez nawiedzających te ziemie tak często kupców.
Pewne zahamowanie rozwoju wierzeń słowiańskich musiał wywołać okres wędrówek ludów. Zmniejszenie liczby ludności, jej rozrzedzenie spowodowało, jak należy sądzić, pewną stagnację.
Już jednak wkrótce Słowiańszczyzna zetknęła się z chrześcijaństwem, które właśnie przeżywało pierwszy okres szeroko prowadzonej akcji misyjnej. Dawno już zanikły skromne elementy kultu pierwszych wieków. Była to już zorganizowana, o ukształtowanych obrzędach kultowych religia, wsparta dodatkowo autorytetem królów i cesarzy niemieckich. Chrześcijaństwo położyło ostateczny kres dawnym wierzeniom. Wprawdzie i tu, niejako ubocznie, pewne elementy nowych wierzeń przenikały do dawnych. Widoczne to jest choćby w owych woreczkach amuletowych, w których tu i ówdzie znajdzie się krzyżyk. Widoczne to jest w próbie modernizacji kultu Słowian połabskich, w budowie tam świątyń i zmianach w pozycji głównego bóstwa. W efekcie jednak, choć opornie, chrześcijaństwo zdobyło sobie decydujący głos wśród ludności. Z dawnych obyczajów pozostały ślady miejsc kultowych, zabytki, relikty cmentarzysk i wreszcie wiele elementów w obrzędowości ludowej.
Szczególną rolą w poznaniu dawnych obyczajów zachowały cmentarzyska, i to nie te, które przedstawiają czysty obrządek pogański, te bowiem są nieliczne, skromne, praktycznie ograniczone w czasach wczesnośredniowiecznych do warstwy popiołu i nielicznych fragmentów ceramiki, ale te, które przyjmując zasadniczą ideą nowej wiary, a mianowicie zakaz ciałopalenia, zachowały w sobie dary grobowe.
Zdumiewająca, szczególnie w pierwszych wiekach po chrystianizacji, jest ich liczba, jakby była rekompensatą za utracone ciałopalenie. Pozwala ona nie tylko na określenie darów, ale pośrednio wskazuje na charakter ówczesnej kultury materialnej. Jest cennym źródłem archeologa. Mniej widoczne są inne zabytki archeologiczne. Praktycznie poza Slężą i okolicą wszędzie indziej więcej musimy się domyślać, niż uzyskiwać z autopsji.
Równie nielicznie zachowały się dawne wyobrażenia plastyczne, rzeźby, drobne elementy kultu. I tu zresztą znów często rozgraniczenie przedmiotów zwykłych od kultowych jest niezmiernie trudne.
Religia Słowian zawiera w sobie wiele elementów, które narastały przez wieki. Najstarszy jest tu kult przyrody, a przede wszystkim drzew i gajów. Czczone u wielu ludów, są widomym znakiem przebrzmiałego dawno totemizmu. Również w kulcie zwierząt ślady te odegrały swoją rolę, wzmocnione następnie przez kult zwierząt gospodarskich. Dostrzegany widocznie aż po okres wpływów rzymskich w kulcie bydła, później zostaje zastąpiony przez kult konia. Należy sądzić, że istotną rolę odegrała tu militaryzacja społeczeństwa, gdzie wojownik konny stał w hierarchii znacznie wyżej od pieszego. Dodatkowo stosunkowo niewielka liczba koni używanych przez Słowian powodowała, że było to zwierzę wyjątkowo cenne, podnoszące prestiż właściciela.
229