60 Rozdział II. Postacie sacrum
podobnie jak jest wiele związanych z nimi tęczy: wysoko na niebie, nad wodą i kroplach wodospadu. Mogą być samcami i samicami. Wąż jest też dublowany, rozdzielany na węża starszego i młodszego bądź węża w górze i węża w dole. W mitach Wagaman z Ziemi Amhema występują dwa bliźniacze węże: Djag(a)wut i Tjinimin — dolny i górny. Górna tęcza (prawdopodobnie chodzi tu o pierwszy łuk wielokrotnej tęczy) jest splunięciem Djagawuta, dolna (a więc podstawowy łuk) śliną Tjinimina. Tjinimin (totem podsekcji zabił włócznią Djagawuta
(podsekcja Tjimitj) we śnie za to, że ten uprowadził jego żony (które należą do podsekcji braci żony), po czym zabity zanurkował w wodzie i zmienił się w prawdziwego węża, a zabójca odszedł na niebo.
Mit ten, powszechny na Ziemi Amhema, jest zdaniem Stannera61 najlepszym przykładem mitu nie mającego podłoża rytualnego. W wersji Marithiel (Dały River) jego osią jest kradzież żony Amanggalowi — Małemu Latającemu Lisowi przez Tęczowego Węża Lerwina (a więc bohaterami mitu są totemy fratrii). Kiedy Aman-ggal wrócił z polowania i stwierdził brak jednej z dwóch żon, począł ścigać swego adwersarza przez cały kraj, w końcu zaś przebił włócznią. Lerwin z okrzykiem bólu wskoczył w głębiny i stał się prawdziwym wężem, a Amanggal odleciał do nieba.
Według Bemdtów62 mit ten u Djamindjung (znad Fitzmaurice Rivier) ma analogiczną jak u Marithiel postać. Tu główny adwersarz nosi imię Djinimin i jest Latającym Lisem (gatunek nietoperza), reprezentantem podsekcji Djanama, zaś Tęcza to Djaguld z podsekcji Djangala. Obaj mieszkali w Gimbul niedaleko rzeki. Djinimin miał dwie żony z sekcji Nangari, będące „małymi tęczami”. Podejrzewał, że obie wolą Djagulda. Żony zaś nie lubiły go, bo nie przeszedł subincyzji. Za każdym razem, kiedy mieli stosunek, skarżyły się mu na to: „Dlaczego nie naciąłeś swojego penisa? Za każdym razem wydawałby wówczas zgodny dźwięk przy stosunku!”. Pewnego dnia złowił kangura, rozpalił ognisko i zaczął go przyrządzać. Żony śledziły go i widząc, że jest zajęty poszły do Djagulda, mimo że był ich klasyfikacyjnym synem. Ale Djinimin szedł za nimi, aż ujrzał je na szczycie wzgórza. „Dlaczego się tu dostałyście, nie potrafię wspiąć się tak wysoko” zawołał. Żony zawołały, by wspiął się po linie, a kiedy to zrobił, przecięły ją, wówczas spadł i zabił się. Kobiety uciekły z Tęczą, Djinimin zaś pozbierał swe rozpadłe kawałki: nos, oczy, palce i ponieważ był czarownikiem, „wyśpiewał się” z powrotem do życia. Potem pobiegł śladem uciekinierów. Kiedy nadszedł, Djaguld udał, że się z tego cieszy, że przeżył i zwrócił się do niego tak, jak do w pełni inicjowanego mężczyzny. Djinimin zaś podszedł blisko i przebił go włócznią, tak że ten wpadł w wodę i zmienił się w Tęczowego Węża. Mieszka tam do dziś dzień i odpowiada za obfitość ryb. Djinimin zaś przeszedł subincyzję i żony nie miały odtąd powodu do niezadowolenia.
W wersji Nangiomeri mit ten komplikuje obecność Tęczowego Węża Anga-munggi, który w ich wierzeniach jest ojcem wszystkiego, dawcą duchów dzieci i obrońcą ludzi. Jego gniew lub odejście powoduje powszechną bezpłodność lub
61 W. E. H. S t a n n e r, OnAboriginal Religion, s. 235.
62 B e r n d t & B e r n d t, o/x cit., s. 226.