niewielkie czarnobrązowe grzyby rosną na pniach wielu drzew. Są one zwykle kruche i wyschnięte, oderwane od drzewa i podpalone wydzielają zapach zbliżony do zapachu węgla drzewnego. Doskonałą hubką mogą być szyszki sosnowe, podobnie jak sosnowe igły, oczywiście te suche i brązowe. Podpal dużą ich stertę, a potem podsycaj ogień.
Hubki
brzozowa kora gniazda ptaków (opuszczone) puch pałki szerokolistnej kora żywotnika kora wiśni
kora i puch powojnika puch wełnianki sosnowe szyszki i igły
sucha trawa
stare liście ostrokrzewu
kora wiciokrzewu
puch i suche główki ostów
puch wierzbówki kiprzycy
drewno sosny smołowej
suche paprocie
huby
Generalną zasadą postępowania w wypadku mniej włóknistych rodzajów hubek jest starać się owinąć je włóknistą masą, żeby ułatwić ich zapalenie. Rozpałka jest następnym elementem konstrukcji ogniska. Jest to pośrednie piętro między hubką a paliwem. Nadają się na nią wszelkiego rodzaju suche patyczki. Muszą one tylko być wyschnięte i kruche. Najlepiej jest obłamywać je z gałęzi, które nie mają kontaktu z podłożem. Najczęściej popełnianym błędem jest ułamywanie zbyt krótkich gałązek, co sprawia, że trudno jest z nich ułożyć stabilną konstrukcję. Kiedy już zdobędziesz materiał na rozpałkę, weź go do obu dłoni i ułóż na ziemi w ten sposób, by obie wiązki stykały się szczytami i pozostała między nimi wolna przestrzeń na umieszczenie hubki. Zwykle wkładam pod te patyczki część hubki, żeby miały one podparcie. Kiedy ta podstawa jest już gotowa, oprzyj o nią inne suche patyki. Zacznij od takich grubości ołówka, potem układaj coraz grubsze, aż do patyków grubych jak kciuk. Gdy już to zrobisz, będziesz gotowy do rozpalenia ognia przez zapalenie hubki, którą przechowywałeś w bezpiecznym miejscu, i umieszczenia jej pod hubką znajdującą się wewnątrz przygotowanego stosu. Kiedy ogień zapłonie, dołóż drewna, lecz z umiarem, by ognisko nie było zbyt duże, jego konstrukcja może bowiem utracić stabilność i zawalić się. Jeżeli już się tak stanie, to przebuduj je stosownie do swoich potrzeb, wykorzystując któryś z wariantów opisanych poniżej. Ognisko indiańskie. Stosowane na szlaku, powstaje po zawaleniu się ogniska typu tipi. Kawałki drewna (nie grubsze niż ramię) stykają się w centrum paleniska. W miarę, jak ich końce spalają się, są one podsuwane do środka. Wykopanie dołka na palenisko podnosi walory tego ogniska. Jest ono zarówno wydajne, jak i wygodne w użyciu. Kiedy musisz odejść od ognia, po prostu popchnij kłody w stronę centrum paleniska i zgarnij popiół do środka. Teraz żar będzie się tlił do czasu, kiedy będziesz znowu chciał rozniecić ogień. Powszechnym błędem popełnianym przez greenhornów jest myślenie, że dopóki ognisko nie pali się płomieniem, nie spełnia swojej funkcji. Utrzymywanie przez cały czas płomienia jest bardzo nieekonomiczne. Wymaga ciągłego zbierania drewna na opał. Płomienie to tylko niewielka cząstka tego, czym obdarowuje nas ognisko. Dają one oczywiście światło, przy którym można pracować, można na nich piec, gotować i to już właściwie wszystko. Ognisko gwiaździste. W często mylonym z indiańskim ognisku gwiaździstym paliwem jest od czterech do pięciu kłód o grubości 15 i więcej centymetrów. Ich końce, leżące w żarze, stykają się ze sobą, a spalając się powoli i równomiernie, tak jak w ognisku indiańskim, dają przez długi czas stałe ciepło. Jeżeli kłody są grubsze, można na nich postawić kociołek lub puszkę do gotowania i dokładać cienkie gałązki, które płoną między nimi i dają dodatkowe ciepło. Ten typ ogniska nadaje się raczej na stały biwak; jest ono bardzo wydajne, płonie przez długi czas i prawie nic nie trzeba przy nim robić.
Ognisko myśliwskie. Palone przez białych ludzi, nadaje się bardziej na stały biwak niż na krótki postój na szlaku. Indianie przez stulecia codziennej egzystencji w dziczy nauczyli się, że stosowanie większej siły niż wymaga tego osiągnięcie celu działa niszcząco. Ten typ ogniska wymaga lepszej organizacji niż omówione wcześniej. Przypadnie ono do gustu tym, którzy lubią porządek. Jego największą zaletą jest to, że może być wykorzystane do wielu różnych kulinarnych celów. Wyjątkowo dobrze nadaje się do pieczenia i grilowania. Może być szybko rozpalone i sprawnie wykorzystane przez kilka osób przyrządzających posiłki dla większej grupy ludzi. Największą jego wadę stanowi to, że jeśli nie jest właściwie palone i nie ma dobrej wentylacji, to nie jest w nim wtedy możliwe właściwe spalanie i powstaje gryzący dym, który powoduje łzawienie. To zwyczajny widok na wielu młodzieżowych obozach!
Najprostszą odmianą ogniska myśliwskiego jest ogień rozpalony między dwiema kłodami lub dwoma głazami ustawionymi tak, by mogło opierać się na nich kuchenne naczynie. Jeżeli nie ma pod ręką głazów lub świeżych pni, można wykopać rów. Pozwala to bardziej efektywnie wykorzystać paliwo na obszarach, na których nie ma go zbyt wiele. Palenisko powinno mieć metr długości i być na tyle szerokie, żeby naczynia stały pewnie na podporach. Należy tak usytuować ognisko, żeby wlot do paleniska był ustawiony pod łagodnym kątem do kierunku, z którego na ogół wieje wiatr.
Ponieważ do budowy tego ogniska wykorzystuje się świeże pnie, bardzo częstym widokiem są spalone do połowy kłody rozrzucone w trawie wokół miejsca, w którym ktoś biwakował. Chociaż z czasem rozłożą się one i wrócą do przyrody, to świadczą o tym, że biwakowali tam ludzie, którzy nie potrafią uszanować naturalnego piękna. Jeżeli nie jesteś w stanie, nim wyruszysz w dalszą drogę, spalić wszystkich elementów paleniska, które zamierzasz zbudować, wykorzystaj wariant z rowem lub rozpal ognisko zupełnie innego typu.
Ogniska otoczone kamieniami. Układanie kamieni wokół ogniska często jest uważane za dobry sposób zabezpieczający przed rozprzestrzenianiem się ognia. Jednakże ogień rozpalony w dobrze przygotowanym miejscu nie rozprzestrzeni się sam. Można ułożyć kamienie wokół ogniska, żeby się nagrzały, i wykorzystać je
63