Lecz teoretyczne opracowanie tej adaptacji, na płaszczyźnie kanonicznej czy też teologicznej, dokonuje się wolno i z trudem.
Konflikt pomiędzy czasem Kościoła a czasem kupca, występujący w samym sercu średniowiecza, zaznacza się jako jedno z najważniejszych wydarzeń historii mentalności tych wieków, kiedy to pod naciskiem przemian praktyki i struktur gospodarczych tworzy się ideologia świata nowożytnego. Chcielibyśmy tutaj określić najważniejsze elementy tego konfliktu.
1
Często uważano, że chrześcijaństwo odnowiło w sposób fundamentalny problem czasu oraz historii, średniowieczni duchowni, wykształceni na Piśmie Świętym, przyzwyczajeni do traktowania Biblii jako punktu wyjścia refleksji, rozważali problem czasu na podstawie tekstów biblijnych oraz tradycji przekazanej, poza Księgami Świętymi, przez chrześcijaństwo pierwszych wieków, Ojców Kościoła i egzegetów wczesnego średniowiecza.
Czas w Biblii i w chrześcijaństwie pierwszych wieków jest przede wszystkim czasem teologicznym. „Zaczyna się wraz z Bogiem”, który „panuje nad nim”. W konsekwencji działalność Boska w całej swej rozciągłości związana jest z czasem w sposób naturalny, tak że nie może on przedstawiać żadnego problemu — przeciwnie, jest naturalnym warunkiem wszelkiego działania Boskiego. Oskar Cullmann, którego tu cytujemy, ma bez wątpienia rację utrzymując w przeciwieństwie do Gerharda Dellinga, że chrześcijaństwo pierwszych wieków jest w tej kwestii bliskie judaizmowi i że nie spowodowało „wtargnięcia wieczności w obręb czasu, który zostałby w ten sposób przezwyciężony” r\ Dla pierwszych chrześcijan wie- 1 czność nie jest przeciwieństwem czasu, nie jest także, jak na przykład dla Platona, „nieobecnością czasu”. Jest jedynie czasem rozszerzającym się w nieskończoność, „niekończącym się następstwem aśon”, aby podjąć określenie zaczerpnięte z Nowego Testamentu, rozszerzaniem się zarówno „dokładnie określonych przestrzeni czasowych” jak nieokreślonego i niewymiernego trwania.2 Powrócimy do tego pojęcia czasu, kiedy trzeba będzie przeciwstawić je tradycji odziedziczonej z kultury greckiej. Tak więc, w tej perspektywie pomiędzy czasem a wiecznością istnieje różnica ilościowa, a nie jakościowa.
W zestawieniu z myślą judaizmu Nowy Testament wnosi i określa pewien nowy element. Dzięki pojawieniu się Chrystusa, spełnieniu obietnicy, Wcieleniu, czas zyskuje wymiar historyczny .lub nawet więcej: swoje centrum. Odtąd „cała przeszłość — zapisana w Starym Testamencie — od stworzenia świata po przyjście Chrystusa jest już częścią historii zbawienia” 3.
Wypływają z tego jednakże dwojakie zobowiązania. Zarówno dla chrześcijan, jak i dla Żydów czas posiada swój cel, telos. Pod tym względem Wcielenie jest wydarzeniem decydującym. Przyszłość nie jest już, jak w judaizmie, celem (telos) nadającym sens całej historii.4 Eschatologia zostaje umieszczona w nowej perspektywie, w pewnym sensie staje się drugorzędna i jakby paradoksalnie ona również należy do przeszłości, gdyż Chrystus zlikwidował ją niejako przynosząc pewność zbawienia. Należy natomiast doprowadzić do końca dzieło, które rozpoczął Chrystus. Paruzja nie tylko została zapowiedziana w dniu Zesłania Ducha Świętego, lecz już się zaczęła i musi zostać doprowadzona ao końca przy współudziale Kościoła, duchownych oraz ludzi świeckich, apostołów, świętych i grzeszników. „Misyjne zadanie Kościoła, głoszenie Ewangelii nadaje czasowi zawartemu pomiędzy zmartwychwstaniem a Paruzją sens w historii
O. Cullmann, Temps et histoire dans le christianisme primitif, 1947, s. 35; G. Delling, Das Zeitverstdndnis des Neuen Testaments, 1940, cyt. tamże, s. 35, przyp. 2.
O. Cullmann, Temps et histoire..., s. 32.
Tamże, s. 93.
Tamże, s. 98.