ono na tyle, że z czasem przeszły do folii Inni, I *nrodło to nawiązywały do obyczaju kultowego i sformułowań Językowych, czasem także do melodiii Było np. obyczajem chrześcijańskim rozpoczynać dzień od odśpiewania pieśni religijnej. Parodiuje obyczaj i tekst uutor Szkolnej mizeryi (1633). Oto oryginał i parodia:
Rano wstawszy z pościółeczki, Napijmy się gorzałeczki; Napiwszy się więc do Chleba, I pacierza nie potrzeba, Rośmy się go namówili, Gdyśmy przy kościele byli.
(iSzkolna mizeryja)
Rano wstawszy ze snu swego Każdy serca ochotnego Dziękuj Panu Wszechmocnemu Stworzycielowi naszemu. lŻe raczył być na pomocy Nam grzesznym tej prz[e]s złej nocy.
(Andrzej Trzecieski, Modlitwa albo Pieśń, gdy rano dziatki wstaną)
W tym przypadku parodiowany jest nie hymn poranny „heretycki”, ule obyczaj ogólnochrześcijański. W Komedyi o Lizydzie Adama Paxillusa (1(597) sparodiowane zostały jednak katolickie „godzinki”. Osobnym rozdziałem są parodie antyheretyckie. Chętnie sięgano do nich w polemikach, nie wyjątkowo tylko osiągały one godny uwagi poziom literacki. Wydobyć warto te próby antyheretyckich wypowiedzi, które właściwie związane były z nurtem antyheroicznym, wykorzystującym formuły narracji epickiej. Literatura polska — mimo powszechnego marzenia pisarzy o narodowym eposie — nie wydała epopei, która zostałaby przyjęta przez społeczeństwo. Lepsze rezultaty uzyskiwano w małych formach epickich. Także w parodii formuł epickich sięgano do małych form wypowiedzi. W tym okresie, kiedy ukazywały się tomiki Jana z Kijan, powstała anonimowa parodia epickiego lamentu Naenia abo Wiersz żałosny na śmierć Wielmożnego Pana Je0 M. P. Matysa Odludka, Książęcia Ultajskiego, Wielkiego Hetmana Łotrowskiego (około 1614). Antybohaterem epickim tego lamentu jost groźny, stylizowany na Marchołta, hultaj, niebezpieczny „człowiek luźny”, żyjący poza więzią społeczną feudalizmu („nie umiał nigdy służyć, tylko do wychodu”). Wiersz buduje grozę takiej postawy społecznej i humorystycznymi środkami atakuje tę grozę. Powstał więc — zgodnie z poetyką lamentu pogrzebowego — portret bohatera, lecz wbrew tradycji gatunku portret ma charakter humorystyczny.
W Dumie sowiźrzalskiej Jan z Kijan stworzył parodystyczny portret polskiego żołnierza. W pierwszej połowie wieku powstał anonimowy wiersz Lleber Hanus, szkicujący parodystyczną sylwetkę żołnierza najemnego 1 Jego polsko-niemiecki wzór mowy. Na tle tego rodzaju satyrycznych poczynań z motywami, gatunkami i formułami epickimi kształtowały się 'początki poematu heroikomicznego.
U schyłku XVI wieku ukazały się dwa utwory heroikomiczne oparte nu wzorach starożytnych: Pawła Zaborowskiego (zm. 1621) Batrachomyo-machin albo Zabomysza wojna (Kraków 1588) oraz Jana Achacego Kmity (zm. 1628) Spitamegeranomachia (Kraków 1595) opisująca — za Pliniuszem— wojnę Pigmejów z żurawiami. Pierwszym polskim szkicem poematu heroikomicznego jest pisana ośmiozgłoskowcem epicka opowieść Łukasza Opalińskiego o klęsce piławieckiej, opisująca niegodnych bohaterów w uroczystych formułach epopei. Zanim jednak Opaliński rozpoczął swoją opowieść od epickiej inwokacji („Wojnę głoszą rytmy moje”), wzory heroikomicznej narracji formowały się już w Polsce na innym polu wojny: między kontrreformacją a heretykami, sporadycznie zaś i gdzie indziej.
W przeciwieństwie do renesansu w sporach religijnych polskiego baroku większe znaczenie miała tendencja do ośmieszenia i zniesławienia przeciwnika niż do jego przekonywania. Pisarze katoliccy zwracali się nie do dysydentów, lecz do katolickiego społeczeństwa, by chronić je od heretyków. Stąd rodziła się potrzeba ataku na patos postawy reformatorów religii, potrzeba narzucenia opinii, że ich heroizm jest pozorny. Dążenie to realizowano literacko w różny sposób. Rok trybunalski (1625) wprowadza narrację quasi-epicką: „Synod niezbożny śpiewam i ich mowy”. Późniejszy utwór Matyjasza Doliwskiego Bitwa ministrów saskich wileńskich (1641) odwołuje się do wzorów epiki i w konstrukcji opowieści, i w odsyłaczach do parodii pseudohomeryckich. Z tych intencji rodziły się wyodrębnione szkice epizodów batalistycznych niezbyt związanych z istotą sporów o religię i obyczajowość. W utworze Jana Chądzyńskiego pod przydługim tytułem Relacja a oraz Suplika Zboru Wileńskiego Saskiego do Hem Martyna Lutra za predykantem Burchardym ... (1623) znajdujemy wyodrębnioną opowieść o ataku bohatera na kurnik:
A tak i gorzałeczką trochę zapalony,
I o swoje ustawy jak lew zajuszony,
[............. • •]
Skoczy w skok na drabinę po kokosz do kojca.
Ledwie się do kurnika po drabinie dorwie,
Za gardło w kojcu kokosz jar zębatą porwie.
Wtem kapitan nad kury, kogutek cnotliwy,
Broniąc kokoszy, począł trzepotać żarliwy.
W poezji kształtowały się wielostronne próby techniki parodiowania patetycznych postaw, w prozie zasięg parodii był mniejszy, ale właśnie w prozie doszło do wyodrębnienia swoistych gatunków parodystycznych. Dla literatury mniejsze znaczenie ma ciąg parodii prognoz kalendarzowych składanych prozą lub wierszem, o wiele ważniejszy jest ciąg parodii nowin i poetyki gawędy.
Stawianie prognoz astrologicznych i wydawanie kalendarzy było tradycją krakowskiej uczelni. Dosyć powszechnie wierzono w możliwość 0 lin roli