Po upływie miesiąca, gdy jego ciało stanie się /nów czarne, młodzieniec zahartowany i mądrzejszy dzięki doświadczeniom życiowym powraca do swej wioski. Spotykają go radośnie i nadają mu tytuł wojownika, gdyż dowiódł, że potrafi dawać sobie radę. Wy zaś możecie bez żadnego niebezpieczeństwa zabawić się w grę „Robinsonowie'rozbitkowie". Ta gra. tmająca krótko i prowadzona w szybkim tempie- będzie sprawdzianem waszych robinsonow-skich umiejętności i wiadomości.
Określcie ściślej granice wyspy, na której spędzać będziecie życie. Zawczasu umówcie się, co wam zostanie po rozbiciu okrętu, czym możecie się postu-kociołkiem. siekierą, zapałkami czy warunki ..robinsonowania",
\ . ^^^Tuiłiauiiuw na brzeg bez-
W drodze, nawet na
jej mapę, domek.
| b>rć przygotowanym na wanych sytuacjach nie okazać przytomność umysłu i wyplątać należy się uprzednio trenować.
W czasie obozowania — dla nabrania wyobraźcie sobie i przedstawcie taki wypadek.
Jeden z was spadł z drzewa i złamał nogę. Jak i z czego zrobić łubki? Jak i czym bandażować? Jak zatamować krwotok? W końcu, jak przenieść ofiarę wypadku, z czego zrobić nosze?
A teraz wyobraźcie sobie wypadki na brzegu rzeki. Ktoś upadł, doznał udaru słonecznego, innego wyciągają z rzeki z ledwie dostrzegalnymi oznakami
życia. Jak robić sztuczne oddychanie?
Mieszkańcy lasu powinni wszystko umieć. Do
można zaprosić gości, którzy będą ekspertami, de-gustatorami i sędziami.
Na zakończenie zawodów i wystawy wyrobów ro-binsonowskich urządza się wieczornicę przy ognisku.
Zacznijcie ją od wspomnień o Robinsonie Krusoe. Tyle wam przecież dostarczył radości dzięki swym przygodom i natchnął was, byście poszli jego śladami, poszukując skarbów. Wśród tych skarbów najpotrzebniejsze dla człowieka jest poznanie przyrody i twórcza umiejętność korzystania z niej.