Terapia rodzin Namysłowska24

Terapia rodzin Namysłowska24



50 Rozdział 4

siostry, choć nie tylko. Mogą bowiem zastępować inną ważną osobę zmarłą, np. brata matki. Nie mają one większych szans na rozwój własnej tożsamości. Niektórzy psychoanalitycy traktują tę sytuację jako bardzo ważny czynnik w powstawaniu schizofrenii. Framo (1982) prowadząc terapię pracował zawsze z obojgiem partnerów małżeńskich. Widywał rodzinę w różnych konfiguracjach: mogły to być sesje małżeńskie, grupowe sesje małżeńskie lub sesje rodzinne. Jednak najbardziej znane były jego spotkania intergeneracyjne, czasami także wielorodzinne. Aby móc pracować z introjektowanymi obiektami rodzicielskimi nalegał na ich realną obecność na sesji. Stąd często w jego sesjach terapii rodzin brało udział wielu członków rodziny pochodzenia i przeradzały się one w wielogeneracyjne spotkanie. Tylko one miały według Framo szanse przełamać stare, powtarzające się cykle interakcji i zmniejszyć nasilenie projekcji rodzinnych. W pewnym sensie z podobnych koncepcji wywodzi się teoria i praktyka kliniczna Paula (Paul i Groser 1965, 1974). Słychać w niej echo koncepcji represji Freuda. Paul zakładał, że jeśli odreaguje się ukryte w przeszłości i obecnie nieuświadamiane zdarzenie lub przeżycie, to objawy powinny zniknąć. To przekonanie stosował do problemu żałoby w rodzinie. Uważał, że za problemy rodziny lub objawy jednego z jej członków bardzo często odpowiedzialny jest niezakończony proces żałoby. Proces ten powinien być przeżyty w trakcie terapii rodziny w sposób symboliczny, a żałoba zakończona. Dopiero to gwarantuje prawidłowe funkcjonowanie rodziny. Paul i Groser (1965) wprowadzają pojęcie techniki terapeutycznej, którą nazwali „zoperacjonalizowana żałobą”. Jej istotą jest, jak już powiedziano, połączenie poczucia straty, różnie zresztą przeżywanego przez rodzinę, z jego pierwotną przyczyną, którą jest utrata bliskiej osoby w przeszłości i korektywne przeżycie smutku. Nie ma większego znaczenia w tym procesie, jak dawno miała miejsce śmierć lub strata w rodzinie, skutki nie przeżytej żałoby mogą być bardzo odległe. Między innymi mogą być one odpowiedzialne za trudności separacyjne dorastających dzieci w związku z nadmiernie silnym wiązaniem ich przez rodziców powodowanym nieuświadamia-nym lękiem przed stratą. Mogą także powodować trudności w wyrażaniu uczuć w rodzinie. Problem żałoby w rodzinie będzie jeszcze wielokrotnie wracał na kartach tej książki, jest on bowiem uważany za bardzo ważny przez wszystkie szkoły terapii rodzin, niezależnie od proponowanych strategii terapeutycznych.

Rozdział 5. Behawioralna terapia rodzin

Społeczne wzmocnienia reprezentują najważniejsze źródło motywacji ludzkich zachowań.

R.P. Liberman 1970, s. 107

Zastrzeżenia przedstawione we wstępie do rozdziału poświęconego psychoanalitycznej terapii rodzinnej odnoszą się częściowo także do opracowania poświęconego behawioralnej terapii rodzin, z jedną jednak różnicą, że proporcjonalnie częściej w literaturze poświęconej terapii rodziny spotyka się prace dotyczące tej ostatniej metody. Także liczba terapeutów rodzinnych pracujących w oparciu o koncepcje teorii uczenia się wydaje się większa niż liczba terapeutów rodzinnych zorientowanych psychoanalitycznie. Mimo tego, w kilku podręcznikach terapii rodzin brak jest rozdziału poświęconego behawioralnej terapii w odniesieniu do rodziny, co może przemawiać za małą popularnością tego podejścia. Jest to szczególnie prawdziwe w odniesieniu do polskiej praktyki terapii rodzin. Nie ma bowiem ośrodków pracujących z rodziną wedle zasad teorii uczenia się, jeśli nie liczyć tych ośrodków, które zajmują się psychoedukacją rodzin pacjentów chorych na schizofrenię. Ta ostatnia jest przez większość autorów zachodnich, zwłaszcza Libermanna i współautorów (1981) traktowana jako forma behawioralnej terapii rodzin. Również w terapii rodzin z problemem alkoholowym stosowane są techniki behawioralne. O relacjach pomiędzy terapią systemową a behawioralną terapią rodzin napiszemy na zakończenie rozdziału. Podobnie jak w przypadku psychoanalitycznej terapii rodzin, także w odniesieniu do terapii behawioralnej nie będziemy przedstawiać podstawowych założeń teorii uczenia się. Skoncentrujemy się jedynie na tym, jak posługują się nimi w praktyce klinicznej terapeuci związani z tą koncepcją teoretyczną w pracy z rodziną. Warto tu jednak dodać, że w coraz większym stopniu terapia behawioralna przeradza się w terapię uwzględniającą nie tylko zachowanie, ale i procesy poznawcze członków rodziny. Dlatego poprawniejsza wydaje się nazwa „behawio-ralno-poznawcza terapia rodzin”. W tym samym, a może nawet większym stopniu dotyczy to terapii indywidualnej i grupowej opartych


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
17092 Terapia rodzin Namysłowska09 20 Rozdział 1 miałe, niesprawiedliwe i nieuzasadnione. Mąż moż
82557 Terapia rodzin Namysłowska16 34 Rozdział 2 2.    Biorą oni udział w zachowan
52405 Terapia rodzin Namysłowska86 176 Rozdział 15 mężczyzna 1943-1976 kobieta dana osoba nie żyj
Terapia rodzin Namysłowska76 Miii Rozdział 15
Terapia rodzin Namysłowska93 190 Rozdział 17 rodzinnego. Wszyscy, którzy konceptualizują swoją pr
Terapia rodzin Namysłowska86 176 Rozdział 15 mężczyzna 1943-1976 kobieta dana osoba nie żyje (194
Terapia rodzin Namysłowska37 78 Rozdział 7 terapii była poświęcona córce i przygotowaniu jej do t
Terapia rodzin Namysłowska52 108 Rozdział 11 się nam zaspokoić oczekiwania szefa. Myślę też, że d
Terapia rodzin Namysłowska79 In,    Rozdział 15 u vm.i;1.iuio od klientów kontynu
16698 Terapia rodzin Namysłowska32 hii Rozdział 6 i mii
22105 Terapia rodzin Namysłowska96 196 Rozdział 17 We wszystkich tych programach terapeuci posług

więcej podobnych podstron