156 SZYMON SZYMONOWIC
Słoneczko, śliczne oko, dnia oko pięknego!
Nie jesteś ty zwyczajów starosty naszego.
20
25
Ty wstajesz, kiedy twój czas.,, jemu się zda mało, Chciałby on, żebyś ty od palnę cy wstawało.
Ty bieżysz do południa zawsze swoim torem,
A on by chciał ożenić południe z wieczorem. Starosto, nie będziesz ty słoneczkiem na niebie, Inakszy upominek chowamy dla ciebie!
Chowamy piękną pannę abo wdowę krasną,
Żle się u cudzych żywić, lepiej mieć swą własną.
\
Starosta
Pietrucho, nierada ty robisz, jako baczę,
Chociaj ci nic młodego w pieluchach nie płacze. Pożynaj, nie postawaj, a przyśpiewaj cudnie,
30 Jeszcze obiad nie gotów, jeszcze nie południe!
Pietrucha
Słoneczko, śliczne oko, dnia oko pięknego!
Nie jesteś ty zwyczajów starosty naszego.
Ty dzień po dniu prowadzisz, aż długi rok minie,
A on wszystko porobić chce w jednej godzinie.
35
Ty czasem pieczesz, czasem wionąć wietrzykowi Pozwolisz i naszemu dogadzasz znojowi,
20 pułnoc — dziś: północ.
21 Si: swoim; S2 i Ss: twoim.
22 on by chciał ożenić południe z wieczorem — aby zlikwi, dować południowy wypoczynek i posiłek.
24 inakszy — inny.
25 krasny — urodziwy, piękny.
27 Si: Pietrucho; S2 i Ss: Pietruchno; baczyć — widzie uważać.
30 Por. przysłowie: „Głodnemu zawsze południe, zawsze ś chce jeść” (Knapski 244). '*)■'
36 Si: i' naszemu; S2 i S3: naszemu; dogadzasz znojowi\ przynosisz miły chłód w upał i przy ciężkiej pracy. '
A on zawsze: „Pożynaj, nie postawaj!” — woła,
Nie pomniąc, że przy sierpie trój pot idzie z czoła, t Starosto, nie będziesz ty słoneczkiem na niebie!
40 Wiemy my, gdzie cię boli, ale twej potrzebie Żadna tu nie dogodzi, chociajby umiała.
Siła tu druga umie, a nie będzie chciała,
Bo biczem barzo chlustasz. Bodaj ci tak było,
Jako się to rzemienie u bicza zwiesiło!
Starosta
45 Pożynaj, nie postawaj! I ty byś wolałaf Inszego' bicza zażyć, tylko byś igrała. \
Zażywaj teraz tego! Barzo-ć widzę śmieszno!
Pociągaj za inszymi i zażynaj spieszno!
Pietrucha "
Słoneczko, śliczne oko, dnia oko pięknego!
30 Nie jesteś ty zwyczajów starosty naszego.
Ciebie czasem pochmurne obłoki zasłonią,
Ale ich prędko wiatry pogodne rozgonią,
A naszemu staroście nie patrz w oczy śmiele,
Zawsze u niego chmura i kozieł na czele.
55 Ty rosę hojną dajesz po ranu wstawając I drugą także dajesz wieczór zapadając,
U nas post do wieczora zawsze od zarania,
w. 38 trój pot — potrójny pot.
W. 45 Si i S2: postawaj; Ss: przestawaj.
W. 46 inszego bicza zażyć — obscoenum; zażyć — doznać; igrać — bawić się.
W. 47 barzo-ć — bardzo ci.
W. 48 zażynać — żnąć.
W. 52 ich rozgonią — j_e rozgonią; pogodny — tu: pomyślny.
W. 54 — tj.: zawsze chodzi pochmurny i niezadowolony,
W. 55 po ranu — rankiem, rano.
W. 56 Si i S2: wieczór; Ss: w wieczór; zapadać — zachodzić, , 87 zaranie — świt, wczesny ranek.