czytelnikom (mimo iż dominanta strukturalna szeregu omawianych tu baśni zdaje się na to wskazywać) nie tylko zabawę. Utwory reprezentujące ten gatunek, zgodnie z najogólniejszymi założeniami literatury dla dzieci, mają także wprowadzić małego czytelnika w świat szeroko rozumianej kultury, kształtować pozytywne nawyki, uczyć dobrych obyczajów a także dyskretnie wybpiwać pospolite wady i ułomności ludzkie, szczególnie zaś te, które związane są z wiekiem dziecięcym. Wyraźnej tendencji pedagogicznej podporządkowuje swą baśń Dzieci pana majstra Z. Rogosizówma. Edukacyjny sens tego utworu sprowadzić właściwie można do dwu jasno sformułowanych prawd moralnych:
,,Gudza własność to rzecz święta” 37
oraz „Znajdzie guza, kto go szuka” 38.
Przygody niesfornych dzieci pana majstra mają oddziaływać na czytelnika przede wszystkim odstraszająco — za nieposłuszeństwo i nieposzamowanie cudzej własności zostały one zaczarowane w świnki, co nawet rodzona matka uważa za największą hańbę. Po przywróceniu dzieciom postaci ludzkiej, w ich łóżeczkach pozostały jednak świńskie skórki. Przypominać one mają małym grzesznikom tę niemiłą przygodę zastępując niejako dyscyplinę „ostrzegawczo” wieszaną nad dziecięcymi łóżeczkami w niektórych współczesnych autorce domach, hołdujących „tradycyjnej” pedagogice. Dzieci pana majstra nie są jednak suchym traktatem moralnym, lecz czarodziejską baśnią. Odnajdziemy w niej wszystkie najważniejsze cechy tego gatunku: niezwykłe metamorfozy, zantropomorfizowa-ne rośliny i zwierzęta, magiczne przedmioty (czarodziejski pierścień i zwierciadło).' Nad całym światem czarów panuje wróżka — blada, smutna i rozmarzona, jakby przeniesiona z ogrodów modernistycznych. Wróżka z baśni Rogoszówny jest postacią tajemniczą o niejasnej biografii — prawdopodobnie cierpiąc z powodu ,,bólu istnienia” i uciekając przed złym światem, schroniła się w czarodziejskim ogrodzie, aby ocalić mit świętego i czystego dzieciństwa. Została jednak srodze zawiedziona — do jej ogrodu przychodziły bowiem dzieci rzeczywiste, a nie ich idealne wyobrażenia. Wiarę wróżki w czystość dziecinnego serca ocalić potrafiła jedynie Sobótka — najmłodsza córka pana majstra, która zdołała pokonać pokusę, a przez to ocalić starsze rodzeństwo.
Świat dziecięcy, który Rogoszównę zawsze fascynował, przedstawiony został w sposób ciepły i serdeczny, bez minoderii jednak i czułostkowości. W kreśleniu sylwetek bohaterów widoczna jest spora doza realizmu: nawet ulubienica wróżki — Butka inie zawsze zachowuje się jak schematyczna bohaterka pozytywna, niektóre jej poczynania są bowiem wynikiem typowo dziecięcego kaprysu i braku odpowiedzialności. Trzeba też było mieć za sobą artystyczne doświadczenie „Piskląt” 39 .poprzedzone wnikliwą obserwacją kilkulatków, by tak trafnie oddać złożone i nieuporządkowane wnętrze dziecka. Wróżka, próbując wyczytać ze snu Butki, czego mała pragnęłaby najbardziej, napotyka znaczne kłopoty:
„Lecz nie może u dzieciny snów rozpłątać gmatwaniny, bo kfflżdiziutkie jej życzenie znika — niby okamgnienie.
Parę łyżek miodu w garnku — nie skończona kiedyś bajka — jakaś lalka na jarmarku — piernik w kształcie Mikołajka — znalezione jajko kurki —
65
5 — Bajka w literaturze...