jak należy coś wykonać, podczas gdy dziecko nie mające problemu z planowaniem motorycznym (z dobrą praksją) wydaje się szybko rozumieć i wykonuje daną czynność bez większych trudności.
Dobrym przykładem jest nauka tańca. Niektórzy ludzie uczą się kroków tanecznych łatwo i szybko - mają oni dobrą praksję. Dla innych kroki taneczne są bardzo trudne, powoli „chwytają”, o co chodzi, i powoli się ich uczą. Są to osoby ze słabą praksją bądź z dyspraksją.
Istnieje wiele odmian dyspraksji i wiele jej stopni (od lekkiego do ciężkiego zaburzenia). Dyspraksja może dotyczyć motoryki małej (sprawności rąk) lub dużej (aktywności fizycznej i sportów). Niektóre dzieci mogą mieć trudności jedynie z pisaniem (motoryka mała), inne mogą mieć trudności z korzystaniem z urządzeń na placu zabaw, ze sportem -skakaniem, przeskakiwaniem, pływaniem.
Wśród dzieci z ciężką dyspraksją spotykamy dzieci autystyczne, z zespołem Down’a, z mózgowym porażeniem dziecięcym, upośledzeniem umysłowym i innymi deficytami neurologicznymi. Dzieci te mają duże trudności z nauczeniem się, jak się bawić.
Zachowanie dzieci mających kłopoty z praksją, czyli planowaniem motorycznym, zmienia się w miarę podejmowania wysiłków zmierzających do wykonania danej czynności. Przejawiają one zachowania charakterystyczne dla młodszego wieku, bardziej infantylne. Ich reakcje mogą być zróżnicowane. Niektóre dzieci stają się negatywistyczne, zbuntowane i złoszczą się. Inne przestają współpracować, uważać, stają się nieposłuszne albo wykonują polecenia z ociąganiem.
Niektóre dzieci powtarzają zachowania charakterystyczne dla wcześniejszej, już nieadekwatnej dla ich wieku fazy rozwoju, np. wielokrotnie uderzają lub rzucają zabawkami i elementami wyposażenia. Z trudem zmieniają wykonywaną czynność na inną i nie wypróbowują nowych sposobów bawienia się. Inne, które nie doświadczyły powodzenia w zabawach i sportach, odmawiają dalszego w nich udziału, wycofują się i stanowczo unikają wszystkiego, co przypomina czynności, w których odniosły niepowodzenie.
Podczas terapii SI Anna cierpliwie raz jeszcze pokazała Natalii, gdzie należy umieszczać stopy. Przytrzymywała jedną stopę Natalii na pierwszym stopniu drabinki, stabilizowała ją, a następnie unosiła drugą stopę mówiąc przy tym, by dziewczynka utrzymywała stopy we właściwej pozycji. Wspinanie się sprawiało Natalii wiele trudności, gdyż nie wiedziała, w jaki sposób należy przemieszczać ręce do góry i chwytać kolejne
70