należą zoologicznie do jednego rodzaju (specles). Chociaż zasada ta zdaje się spoczywać na gruncie słabym, trzeba przyznać, że nasza wiedza o sposobie i przy czynach przeobrażeń śród ludzkości jest dotąd bardzo niedokładnaRasy wielkie
— czarna, brunatna, żółta, biała — ustaliły się już w swych, ogólnie znanych; cechach, zanim powstały dawody-pfeanej IcFi "więc wytworzenie się ukryte jest w odległym okresie przedhistorycznym. Nie wiadomo również, aby zmiany tak znaczne zaszły u jakiegokolwiek narodu w obrębie dziejów. Dowodzono z pewnym; prawdopodobieństwem, że nasi nieokrzesani przodkowie pierwotni, będąc mniej zdolni, niż ich potomstwo, do wyzwolenia się od klimatu za pomocą schronisk, ognia i zapasów żywności, mogli znosić większe zmiany fizyczne pod wpływem klimatów nowych, do których się przesiedlali. Nawet w czasach nowożytnych, zdaje się, można wyśledzić coś w rodzaju przeobrażeń rasy, zachodzących śród-nowych warunków życia. Mianowicie pomiary dr. Beddoe wykazują, że w Angljii życie przemysłowe miast wytworzyło ludność o jeden lub dwa cale niższą wzrostem; aniżeli jej praojcowie, kiedy przybyli z okolicznych wiosek. Podobnież w górach; Skalistych istnieją rosy indyjskie Węża, których kształty wynędzniałe i rysy pro-stacze, wytworzone w ciągu pokoleń, prowadzonych ubogie życie odrzutków, wy-1 róźniają ich od lepiej karmiących się krewnych na dolinach. Twierdzą dalej, żel czysty murzyn w Stanach Zjednoczonych w niewielu pokoleniach uległ pewnej zmianie, która nadała mu odcień jaśniejszy w cerze i przekształciła jego rysy, | podczas gdy czysto biały w tej samej okolicy stał się mniej różowym, jego włosy |
— ciemniejsze i bardziej lśniące, kości twarzowe — wydatniejsze, a szczęka dolna I
— grubsza. Są to może najwiarogodniejsze wypadki przemian rasy.
Bardzo trudno badać rasę przetwarzającą się, gdyż proces ten wszędzie zasła-' niają zmiany większe, spowodowane mieszaniem się i krzyżowaniem dawnych I narodów z nowemi. Gdyby ktoś dowodził z rzeźb greckich, że typ narodowy zmienił się od czasów Peryklesa, odpowiedzianoby mu, że resztki starego szczepu 1 dawno już powikłały się nierozerwalnie z innemi. Powyższe dane wykazują dosta-j tecznie niepewność i trudność wszelkiej próby dokładnego wyśledzenia, początku i rozwoju ras ludzkich. Jednocześnie wszakże mamy oporę w fakcie, że rasyje nie rozpościerają jsię bez różnicy po całej powierzchni ziemi, lecz pewne wido-czpie nakżą do pewnych okolic, że każda widocznie przybrała swą postać pod; wpływem klimatu i gruntu w swoim obrębie właściwym, gdzie rozkwitła i skąd i rozeszła się w różnych kierunkach, zmieniając się sama i mieszając po drodze! i innemi. Następujący krótki szkic da pojęcie, jak odbywało się rozprzestrzenianie i mieszanie ras wielkich. Obejmuje on gruntownie obmyślane poglądy znakornt h) anatomów, zwłaszcza profesorów — Huxleyą i Flowgrat Chociaż zarysu tego Iłte można przedstawić jako dowiedziony i pewny, winniśmy wszakże wyjaśnić f ustalić nasze pojęcia, zrozumiawszy to, że ^rozsiedlenie się ludzi, na ziemi- nie wynikło wskutek rozproszenia się bezładnego plemion, lecz postępowało wzdłuż wielkich iinji ruchu, których prawidłowość daje się często dostrzec, chociaż nie może byt zbadana ściśle.
Rys. 23 Wyspiarze andamańscy.
Że istnieje rzeczywisty związek między barwą rasy a klimatem, do którego ona należy — okazuje się najbardziej prawdopodobnym wobec tak zwanych ludów czarnych. Pisarze starsi, mówiąc o etjopach, poprzestawali na objaśnianiu, że słońce osmaliło ich, a chociaż antropologowie nowożytni nie załatwili sprawy tak pośpiesznie, mapa jednak świata przekonywa, że typ rasy najciemniejszej głównie znajduje się w klimacie zwrotnikowym. Średni szlak ras czarnych ciagnTe »e~W20J[iź gorących i płodnych okolic równika — od Gwineji i Afryki zachodnie} do wtefckf wyspy Archipelagu wschodniego, zwanej Nową Gwineją od owych krajowców podobnych do murzynów. W jednym z poprzednich okresów geologicznych lad stały równikowy (któremu Sclater nadał nazwę Lemurji) mógł nawet rozciągać się od Afryki do dalekiego Wschodu, łącząc te dziś rozdzielone ziemie. Uwagę antropologów zwraca szczególniej w zatoce Bengalskiej pasmo wysp AndamańSkJCh. które mogły być częścią tego zaginionego lądu stałego. Znaleziono je zamieszkane przez nieliczną ludzkość dzikich nieokrzesanych i dziecinnych. G minkopiB|H 23) są wzrostu małego (mężczyźni niżej pięciu stóp), mają skórę w przecięciu płaskie i kędzierzawe, które, skutkiem ich zwyczaju golenia gjkM£:; czytelnik musi sobie wyobrazić. Chociaż w tych punktackpadobm nów afrykańskich, różnią się od nich, nie mając ani czaszek wązłach, lecz SMMttk i okrągłe, ani warg tak pełnych, nosa tak szerokiego lub szczęk tak Anatomom nasunęła się myśl, którą poparły badania Rowem rwdWimmlNtip£|§j| że plemiona adamańskie są szczątkami jakiegoś PU kidriWWII-kkMil