268 Symboliści
A
Jest rzeczą oczywistą i—/i stwierdzenie tego jest prawie banu* łem — że w dziejach sztukisąstnieją dwa wielkie, przeciwstawne kierunki, które niezaprzeczalni^źależąy jeden od ślepoty, drugi od przenikliwości tego Lwewnętrznego oka ludzkiego44, októrym mówi Swedenborg --^kierunek reaiistycznylXkigrunek ideistycSli^ (nie mówię ,JdeaHstyt^ny!Vd«iej^6każe się dlaczego).
w
V
"S-
Niewątpliwie sztuka realistyczna, sztuka, której jedynym celem, jestjgrzedstawianie zewnętrznych przedmiotów materialnych, rzeczy ^^widzialnych, stanowi interesujące-zjawisko estetyczne. Odkrywa nam ona, odbija w pewien sposób duszę wykonawcy, ponieważmka* żuje ńam przekształcenia, jakich doznał przedmiot przechodząc przoi nią. Zresztą nikt nie przeczy, że realizm, mimo że był pretekstem wielu szkaradzieństw, bezosobowych i banalnych jak fotografie, stworzył w niektórych wypadkach niezaprzeczalne arcydzieła jaśni$«J jące w muzeum powsze^nejpamięH.Niemniej^w^ równym .stopniu i nie podlega dyskusji fakt, że temu, kto_chce się bezstronnie zastano* 1 wić, sztuka ideistyczna ukazuje się czystsza i wznioślejsza)— czyś* j tsza i wznioślejsza o całą czystość i wzniosłość, jaka oddziela materią od idei. Można nawet posunąć się do stwierdzenia, że najwyźsztfl osiągnięcia sztuki mogą być jedynie ideistyczne, ponieważ sztuka, 1 ;łz definicji, jest niczym innyn^fwiemy to intuicyjniej jak przedsta* I wierdową materializacją tego, co najwznioślejsze i naprawdę naj* | bardziej boskie w świecie, tego, co w ostatecznym rachunku jedynie 1 istnieje, Idei. Czy więc ci, którzy nie potrafią ani zobaczyć idei, I ani w nią uwierzyć, nie zasługują na nasze współczucie, tak jak j zasługiwali na nie u ludzi wolnych biedni, głupi niewolnicy z alego*® rycznej jaskini Platona?
A jednak, jeśli wyłączymy większość Prymitywów i niektórych spośród wielkich mistrzów Renesans Uj^goJny kierunek malarstwo® był, jak wiadomo, dotąd prawie wyłącznic, realistyczny^ Wielu I ludzi nawet przyznaje, że nie potrafią zrozumieć, w jaki sposóh- j malarstwo — sztukapdr excelleńće przedstawiająca, zdolna do I naśladowania aż do złudzenia wszystkich widzialnych atrybutów® materii — mogłoby być czymśjumym niż wiernym i ścisłym odtwo* I rżeniem rzeczy obiektywnych, niż Zręcznym faksymile tak zwanego* i
PlOftywistego świata. Sami idealiści (których, powtarzam to, nie tiuli'/, y mieszać z artystami, których nazwałem ideistami) byli najczyściej, niezależnie od własnego zdania na ten temat, tylko hnHwtamij celem i eh sztnld,frył^jed.ynie-frezpośrftdnie przedstawienie^ uniiorialnych form; zadowolili się porządkowaniem obiektywnego * <v i n i a według przesądów- i -p^wnych umowmyxh~pojęć_-jakości; nImili «ię przedstawiać nam przejdmioty piękne, ale piękne jako lirze ii mioty, tak że punkt ciężkości ich dzieł tkwił zawizeliwszę-(Uln w cechach formy, to znaczy rzeczywistości; to, co nazywali lilnnlem, nie było nigdy niczym innym niż sprytnym retuszem brzydoty rzeczy dotykalnymi. i .Tednym słowem, malowali rzeczywistość konwencjonalną^ ale rzeczywistość] i aby sparafrazować słynne po-wlmHehie”j"ednego z nich, Gustawa Boulanger67, nie ma w gruncie flory,y żadnej innej różnicy' między współczesnymi idealistami I realistami, jak różnica wyboru „między hełmem a czapką44!
’ Oni także są biednymi, głupimi niewolnikami z alegorycznej | a i'ki ni. PozWólmy im więc ogłupiać się "kontemplowaniem cieni, Jltóro biorą ża rzeczywistość, i powróćmy do ludzi, którzy zerwawszy kajdany, podziwiają w ekstazie, z dala od okrutnego^ więzienia, w którym przyszli na świat, świetliste niebo Idei. )
Bezpośrednie przedstawianie przedmiotów, jak już jDowiedziałem, ule może być prawidłowym i ostatecznym celem malarstwa, podomie T^ tttw/.tą jak "żadnej sztuM.rPrzeznaęzeniem malarstwa iest wyrażanie ^ myi- poprzez tłumaczenie ich na spccjalny- języki Z
Istotnie;'w OCzach”artysty, to znaczy w oczach człowieka wyrażającego Byty absolutne, przedmioty, to znaczy byty względne, które stanowią jedynie proporcjonalne do względności-^ iinszych umysłów przekłady bytów absolutnych i podstawowych — ^ Idei, przedmioty nie mogą więc posiadać wartości jako przedmioty. . ^ Dli artysty mogą to byc jedynie znaki. Są to litery ogromnego nllabetu, które wymienić potrafi tylko człowiek utalentowany.
« Gtutave Boulanger (1824-1888) — malarz akademicki, autor rozprawy A not Eliota (1685). (