dzie. Wśród cech zewnętrznych bogów najbardziej chyba ciekawa jest ich postać, ich wygląd zewnętrzny.
Bogowie bywają w religiach wyobrażani na cztery sposoby;
— jako siły przyrody (a więc bezosobowo),
— jako rośliny i zwierzęta,
— jako ludzie lub twory człekopodobne,
— jako duchy (a więc znów bezosobowo).
Równolegle z postępami w myśleniu oraz ze zmianą
sytuacji człowieka w przyrodzie wyobrażenia postaci bogów podlegają ewolucji, przechodząc kolejno przez zaznaczone powyżej etapy. Nie wchodząc bliżej w najpierwotniejszy etap wyobrażeń postaci bogów jako bezosobowych sił przyrody (tzn. gdy bogów przedstawiano sobie po prostu jako góry, morze, niebo, kamienie itp.), przejdźmy do drugiego, ciekawszego etapu rozwoju wyobrażeń postaci bogów — etapu „zwierzęcego” i „roślinnego”. Zauważamy tu rzecz znamienną, a mianowicie przewagę bogów zwierzęcych nad roślinnymi. Aczkolwiek ludzkość czciła i uważała za bogów liczne rośliny (owocodajne lub potężne drzewa, niektóre krzewy lub też przynoszące odurzające soki rośliny — jak np. irańska haoma czy starohinduska urna), to jednak kult zwierząt, traktowanie ich jako bogów jest o wiele ćzęstsze, powszechniejsze i bardziej długotrwałe. Daje się to wytłumaczyć podobieństwem w Wyglądzie oraz w sposobie zachowania się człowieka i zwierząt.
Bóstwa o postaci zwierzęcej nazywamy „zoomorlicznymi” lub „teriomorficznymi” Natomiast bóstwa posiadające postać ludzką nazywamy „antropomorficzny-mi”. Rozwój postaci bogów od zwierzęcej'czy roślinnej ku człekopodobnej, a więc przechodzenie w ujmo-
• tfOd greckiego 200 — życie, lub therion — zwierzę, oraz morph* “ torm».
HM waniu bogów od zoomorfizmu ku antropomorfizmowi, był odbiciem realnego procesu awansu kosmicznego człowieka do godności „króla stworzeń’’. Początkowe wyobrażenia bogów w postaci kamieni lub podobnych sił przyrody, później w postaci roślin czy zwierząt — wypływały z sytuacji pierwotnego człowieka w przyrodzie; był on i słabszy fizycznie od tych sił, roślin lub zwierząt, i czasami od wielu zwierząt mniej inteligentny. W miarę stopniowej i długotrwałej emancypacji ludzkości spod władzy przyrody poprawia się i „samopoczucie” człowieka, powstaje świadomość jego coraz to lepszej pozycji w kosmosie, którą właśnie odzwierciedla proces antropomorfizacji bogów.
Proces ten miał oczywiście różne stadia pośrednie, dające się prześledzić dość dokładnie w religii egipskiej. Początkowo przedstawiano sobie tam bogów jako zwierzęta, następnie jako ludzi o głowach zwierzęcych, później jako ludzi, przy których umieszczano symbole zwierząt (porównaj symbole lwa, byka czy orła przy postaciach ewangelistów). Często także i bogów człekokształtnych określa się jeszcze lub wyobraża na przedmiotach sztuki religijnej (obrazy, rzeźby itp.) jako zwierzęta — np. Jezusa jako „baranka bożego".
W.„kopalni zoomorfizmu”, jaką był Egipt, spotykamy się z bogiem Horusem, mającym postać (później tylko głowę) sokoła; bóg śmierci Anubis miał głowę (przedtem całą postać) szakala; Ozyrys był wyobrażany w postaci ba rana; czczono tam także święte krokodyle, ibisy itp. Również w innych kręgach kulturowych istniała zoolatria (czczenie zwierząt). Kanaanejski bóg Dagon oraz Oannes — bóg starożytnych mieszkańców południowej Mezopotamii, byli wyobrażani jako pół-ludzie i półryby, a więc podobnie jak nasza syrena. Jeśli chodzi o boskie ptaki, to zapewne najciekawszy