604
go ministra, zachowując mu atoli wszelkie tytuły, a nawet obiecując płacę po 30,000 fran. rocznie. Zdaje się że ten nagły zwrot losu do reszty przewrócił głowę Ripperdy. który uważając wtedy swoje osobiste bezpieczeństwo za zagrożone, prosił o schronienie posła hollenderskiego w Madrycie, Van der Meer. Ten mu odmówił, ale poradził żeby się schronił do posła angielskiego, lorda Stanhope, do którego pałacu zawiózł go we własnej karecie, a także pożyczył mu swoich mułów do przewiezienia jak najprędzej najkosztowniejszych przedmiotów. Stanhope, obecny naówczas w Aranjuez, dowiedział się o tern wszystkiem za powrotem, i nie zgodził się aż na formalne zaręczenie Ripperdy, że już on nie jest w służbie Hiszpanii, i że nie jest obwiniony o żadną zbrodnię lub przestępstwo. Stanhope prosił króla o audyencyję, opowiedział wszystko, a monarcha pochwalił jego postępowanie. Ale na dworze wkrótce odmieniono zdanie. Dostrzegano wielkie niebezpieczeństwo w stosunkach, jakie Ripperda rozgniewany mógł mieć z reprezentantem Anglii; na mocy dekretu rady kastylskiej, pałac poselstwa otoczyło wojsko, a zarazem wezwano lorda Stanhope o wydanie Ripperdy; po niejakich protestacyjaclr poseł uledz musiał sile. Ripperda przeniesiony wtedy do zamku Segowii, przesiedział tam \v więzieniu przeszło dwa lata. Piękna Kastyljanka, która była jego kochanką, ułatwiła mu ucieczkę we Wrześniu 1728 roku. Dostał się do Portugalii; a z Lizbony wrócił do Hollandyi, gdzie publicznie wyznawał religiję reformowaną. W Hadze, wszedł w stosunki z żydem Perez, którego cesarz maro-ka.iski Muley-Abdallah, wysłał z poleceniem do Hollandyi. Rozmowy z tym agentem wzbudziły w nim myśl, że Afryka północna jest miejscem najpewniej-szem, zkąd zadać może ciosy Hiszpanii i nasycić pragnienie zemsty, które go panło. Aby utorować drogę do wykonania projektówr jakie zamierzał, udał się do Anglii, gdzie wkrótce otrzymał posłuchanie u Jerzego I, ale zdaje się że ten monarcha okazał niechęć jaką usprawiedliwiało dawniejsze postępowanie barona, i Ripperda wyjechał z Anglii, prawie równie zagniewany przeciw temu krajowi, jak przeciw Hiszpanii. Za powrotem do Hollandyi, wziął listy zalecające od Pe^eza, i wraz z piękną Kastyljanka, która powiła mu później wiele dzieci, odpłynął do Tangeru, gdzie go nader łaskawie przyjął cesarz marokański. Wkrótce zyskał wielki wpływ na Mnley Ahdallaha; ale żeby zająć stanowisko urzędowre, musiał przyjąć islamizm. od czego długi czas wzdrygał się, metyle przez skrupuły religijne, ile ze wstrętu do obrzezania, na które w końcu przystać musiał. Przybrał wtedy imię Osman-Paszy, a dekretem króla hiszpańskiego odjęto mu (roku 1732), tytuł granda i księcia. Groźne przygotowania czynić zaczęli Marokanie pod kierunkiem Osman-Paszy przeciw hiszpańskim posiadłościom w Afryce południowej- Ale Hiszpanija wysłała tam pod dowództwem margrabiego ViIladarios, wojsko, które samo skarciło niesforne bandy marokańskie. Również nie powiodło się im zdobycie siłą lub podstępem Centy. Osman-Pasza, w skutku tych niepowodzeń, był bardzo zimno przyjęty w Mcąuinez, a po niejakim czasie uwięziony. Wszelako zręcznie się wydobył z tych przeciwności, przez serajowe stosunki; wtedy zajęła go myśl o zlaniu w jedno judaizmu i mahometanizinu. Po rozruchach jakie wybuchły w Marokko, i sprowadziły zmianę rządu, Ripperda uznał za roztropne schronić się do paszy Tetuanu (roku 1734), którego zyskał przyjaźń, i pędził z nim odtąd życie epikurejskie, napastowane jedynie od czasu do czasu dolegliwościami podagry. Mniemają, że za naleganiem swojej Kastyl-janki, tajemnie pojednał się z Kościołem za pośrednictwem ojca Zacharyjasza, trynitarza, przełożonego klasztoru, utrzymywanego przez Francyje w Mequi-