356 KAROL IRZYKOWSKI
treści ucieka się do plotki. Boy przez swoje metody zajmowania się literaturą daje zachętę i gwarancję autoplotkarzom literackim. Nie ulega wątpliwości, że jest to bardzo nowoczesne. Toteż głównym argumentem Boya w sporze: dzieło czy człowiek? — jest to, iż dziś właśnie tak jest, że wszyscy zajmują się życiorysami, a dzieła przeważnie poszły w kąt. „Nigdy bardziej niż dziś...” — oto jest wrodzony argument wielbiciela i niewolnika praktyczności, bałwochwalcy faktów.
Prawo zmarłych. Dzieło Lemaitre’a70 o Russie jest dla mnie najperfidniejszą i najplugawszą książką o literaturze: pełne protekcjonalizmu, uśmiechniętej wyższości, płytkiej praktyczności — chłód żaby, która wlazła na posąg — pomimo zachowania rytuału formalnych uznań. Boy mieni to dzieło znakomitym. Tu jest kolosalna różnica między nami. Ja czuję mord, on nie czuje. .
Gdyby dzisiaj kto naiwny chciał napisać takie Wyznania jak Rousseau, powinien z góry liczyć się z grasowaniem Boyów. Cały biograficzny i autobiograficzny zamęt w dzisiejszym piśmiennictwie świadczy, że odpowiednia atmosfera dla takich Wyznań jeszcze nie przyszła71. Spo-spolitował się ten gatunek wpierw, zanim zdołał ukształtować duszę świadków, to znaczy: czytającego świata.
Boy opowiada plotki jak prawdę, a prawdę jak plotki. Dla niego prawda jest specjalną odmianą ciekawostki, prawdą na użytek gawiedzi.
Swego czasu S. Dzbański napisał dziełko Prawo pozornie zmarłych. Wskazując na wypadki pogrzebania żyw-
1 Jules Lemaitre (1853—1914) — francuski pisarz i krytyk. Książka Jean Jacąues Rousseau pochodzi z 1907 roku.
71 Zob. na ten temat szkic Autobiograf izm, w niniejszym tomie s. 543.
cem, częstsze niżby optymizm chciał przyznać, żądał ustawowego przekłuwania serca trupom. Jakie prawo ochroni ostatnio słowo duchów błąkających się jeszcze po śmierci, słowo, które drzemie gdzieś po bibliotekach — przed natręctwem tych, którzy w imieniu ludu dobijają się do drzwi tych zakamarków i ryczą: „Prawdy! Jeszcze więcej prawdy! Chcemy żreć prawdę!”
W tych warunkach prawda, wywleczona z kąta, rumieni się, drży z zimna i płacze. Zazdrości kłamstwu...
[ROZDZIAŁ] IV
[1] Z REZERW BOYA: ROZKOSZE WZGLĘDNOŚCI
Boy ma pewne rezerwy myślowe, którymi się orientuje wśród zjawisk zwłaszcza etycznych. Główną z nich jest modna dziś względność — idea w życiu bardzo praktyczna, to jest: wygodna. Gdzie Boy staje przed jakimś trudniejszym zagadnieniem, powiada: „Są dwie prawdy, każda w innym wymiarze”. Tak mówi na swoim jubileuszu; tak mówi z okazji Wilków Rollanda1 2, choć tam jedna z prawd: iprawda tłumu jako prawda praktyczna, podoba mu się bardziej; kiedy indziej cytuje powiedzenie Mon-taigne’a „o względności pojęć prawnych”, że to, co jest „zbrodnią z jednej strony rzeki, może być prawem po drugiej stronie rzeki”; w ogóle uznaje „względność pojęć i moralności” | dlatego za „palące zadanie naszej przeło-
[Rozdział] IV
Dramat francuskiego pisarza Romain Rollanda (1866—1944), jeden z ośmiu dramatów cyklu Teatr rewolucji. W Wilkach idzie m. in. o konflikt praw jednostki i praw masy. Recenzję Irzykowskiego tej sztuki zob. w K. Irzykowski, Recenzje teatralne.