370 VII. Teorie systemu i funkcjonalizm
Pojęcie dysfunkcji, w którym się przyjmuje koncepcję napięć i deformacji na poziomie strukturalnym, zapewnia analityczne podejście do badań nad dynamiką i zmianą. Wjaki sposób widoczne dysfunkcje mieszczą się w systemie tak, że nie powodują niestabilności? Czy nagromadzenie napięć i deformacji powoduje dążenie do zmian w takich kierunkach, które mogą łatwo doprowadzić do ich redukcji?
Pytanie podstawowe: Czy powszechne wśród funkcjonalistów zajmowanie się koncepcją równowagi (eąuilibrium) społecznej odwraca uwagę od zjawisk społecznego braku równowagi (diseąuilibrium)? Jakie dostępne procedury mogą umożliwić socjologowi najodpowiedniejsze oszacowanie nagromadzenia deformacji i napięć w systemie społecznym? Do jakiego stopnia znajomość kontekstu strukturalnego uprawnia socjologa do przewidywania najbardziej prawdopodobnych kierunków zmian społecznych?
Omawiając paradygmat, wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na owe szczególne miejsca, w których założenia, sugestie i uwagi muszą być uprawomocnione1. Wymaga to przede wszystkim rygorystycznego ustalenia socjologicznych procedur analizy, które są najbliżej logiki, jaką się rządzi eksperyment. Potrzebny jest do tego systematyczny przegląd możliwości i ograniczeń analizy porównawczej (międzykulturowej i międzygrupowej).
Pytanie podstawowe: W jakim stopniu analiza funkcjonalna jest ograniczona przez trudności związane z ustaleniem odpowiednich próbek systemów społecznych, które mogłyby zostać poddane badaniom porównawczym (gnosi-eksperymentalnym)2?
(...) Analiza funkcjonalna nie jest w swej istocie związana z żadną ideologią. Nie przeczy temu to, że poszczególne analizy funkcjonalne i poszczególne hipotezy stworzone przez funkcjonalistów mogą odgrywać wyraźnie ideologiczną rolę. A zatem typowym problemem z zakresu socjologii wiedzy staje się problem, do jakiego stopnia pozycja społeczna socjo-loga-funkcjonalisty (w tym przypadku - pozycja wobec konkretnego „klienta”, który zamówił dane badanie) powoduje takie, a nie inne formułowanie problemu, wpływa na założenia i pojęcia oraz ogranicza zasięg wniosków wyprowadzanych z nagromadzonych danych?
Pytanie podstawowe: Jak można wykryć w analizie funkcjonalnej zabarwienie ideologiczne i do jakiego stopnia dana ideologia wynika z podstawowych założeń przyjętych przez socjologa? Czy ideologiczne obciążenie tych założeń jest związane ze statusem i rolą badawczą socjologa?
r~
Robert K. Merton • Paradygmat analizy funkcjonalnej w socjologii
Zanim przejdziemy do dokładniejszych rozważań nad niektórymi częściami paradygmatu, powiedzmy sobie jasno, do jakich celów jest on przeznaczony i do czego jest przydatny. Bo przecież taksonomie pojęć można mnożyć w nieskończoność, nie przyczyniając się w istocie do wykonywania zadań, jakie powinna spełniać analiza socjologiczna. Jakie zatem są cele paradygmatu i jak można się nim posługiwać?
Pierwszym i zasadniczym celem paradygmatu jest zapewnienie tymczasowego uporządkowania reguł służących prowadzeniu właściwych i owocnych analiz. Cel ten w oczywisty sposób przyczynia się i do tego, że paradygmat musi zawierać choćby najmniejszy zbiór pojęć, jakimi socjolog się musi posługiwać, by dokonać stosownej analizy, oraz, co bezpośrednio z tego wynika, może od razu służyć jako punkt odniesienia przy krytycznym badaniu istniejących już analiz. Jest zatem pomyślany jako niemal nazbyt zwięzły i eliptyczny przewodnik pomocny w formułowaniu badań z zakresu analizy funkcjonalnej oraz jako wsparcie przy ocenie dokonań i błędów badań wcześniejszych. Brak miejsca sprawia, że do krytycznej oceny wybranych przypadków z interesującej nas dziedziny zastosujemy jedynie niektóre części paradygmatu.
Po drugie, paradygmat powinien nakierować nas bezpośrednio na (często ukryte) założenia, na których oparta jest analiza funkcjonalna. Jak stwierdziliśmy we wcześniejszych częściach niniejszego rozdziału, niektóre z nich mają zasadnicze znaczenie, inne są nieważne i zbędne, a jeszcze inne wątpliwe czy nawet wprowadzające w błąd.
Po trzecie, zadaniem paradygmatu jest uwrażliwienie socjologów nie tylko na ściśle naukowe znaczenie różnych typów analizy funkcjonalnej, ale także na ich implikacje polityczne i niekiedy ideologiczne. Te miejsca, w których analiza funkcjonalna z góry przesądza o ukrytych poglądach ideologicznych, oraz te, w których ma znaczenie dla „inżynierii społecznej”, to problemy stanowiące integralny składnik paradygmatu.
Zbadanie rozległych problemów wiążących się z paradygmatem przekracza oczywiście ramy tego rozdziału. Muszą one poczekać na pełniejsze rozwinięcie w tomie specjalnie temu poświęconym. Ograniczymy zatem te rozważania do przedstawienia prób zastosowań wyłącznie pierwszych części paradygmatu - i to w mocno ograniczonej liczbie przypadków analizy funkcjonalnej w socjologii. Od czasu do czasu owe przypadki będą nam służyć jako odskocznia do omówienia pewnych specjalnych problemów, które zostały niezbyt dokładnie odzwierciedlone w rozpatrywanych przypadkach.
Na pierwszy rzut oka mogłoby się zdawać, że czysty opis zjawiska, które ma być analizowane funkcjonalnie, zawiera niewiele problemów lub nie ma ich wcale. Powinno się zapewne opisywać zjawiska tak „całkowicie i dokładnie”, jak to tylko jest możliwe. Po zastanowieniu się widać jednak, że ta zasada prawie wcale nie pomaga badaczowi. Weźmy pod uwagę sytuację ukierunkowanego na funkcjonalizm neofity, „uzbrojonego” tylko w takie dictum, które ma mu pomóc w odpowiedzi na pytanie: co mam obserwować, co mam włączyć do swoich notatek z terenu, a co mogę bez żalu pominąć?
W tym miejscu wiadomo już, że uważamy analizę funkcjonalną za metodę interpretacji danych socjologicznych. Nie negujemy przez to ważnej roli orientacji funkcjonalnej w uwrażliwianiu socjologów na zbieranie takich danych, które inaczej mogłyby zostać pominięte. Być może nie warto już powtarzać pewnika, że pojęcia determinują włączanie lub pomijanie danych w badaniu oraz że pomimo terminu dane nie są one dane, ale „wynajdowane” z nieuniknioną pomocą pojęć. W procesie tworzenia interpretacji funkcjonalnej socjolog-analityk niezmiennie stwierdza, iż konieczne są inne dane niż te, które sobie początkowo wymyślił. Interpretacja i zbieranie danych są zatem nieodłącznie związane z wachlarzem pojęć oraz założeń do nich się odnoszących. (...)
Social Structure (Murdock 1949). Książka ta wystarczy do tego, by pokazać, że takie procedury w zastosowaniu do sondaży międzykulturowych stwarzają dużą nadzieję na uporanie się z pewnymi metodologicznymi problemami analizy funkcjonalnej. Patrz także metody analizy funkcjonalnej w Homans, Schneider 1955.