29 (48)

29 (48)



•i


•r


138 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy

się staje sic brzmienie sugestii, które je wywołały, i tym mniejsza jest szansa, że retoryczny wybieg kiedykolwiek zostanie zauważony, nie mówiąc już o tym, że ktoś miałby siq mu sprzeciwić. Większość swego empirycznego materiału Auletta zebrał w Wildcat Skills Training Centre, instytucji ustanowionej ze szlachetną intencją rehabilitacji i przywrócenia do społeczeństwa ludzi uznanych za członków underclass. Kto był uprawniony do przyjęcia do tej instytucji? Aby mieć prawo do szkolenia w ośrodku, trzeba było należeć do jednej z czterech kategorii. Kandydat musiał być (1) więźniem, który niedawno opuścił więzienie, (2) byłym narkomanem, nadal poddawanym leczeniu, (3) kobietą na zasiłku, bez dzieci poniżej szóstego roku życia, lub (4) młodym człowiekiem (17-21 lat), który porzucił szkołę. Ktokolwiek ustanawiał te reguły przyjęcia, musiał zdecydować z góry, że te czteiy „typy”, tak różne dla niewyszkolonego oka, cierpią na ten sam rodzaj problemu, lub raczej stanowią ten sam rodzaj problemu, a zatem wymagają tego samego rodzaju leczenia. Jednak to, co zaczęło się jako decyzja osób ustanawiających reguły, musiało obrócić się w rzeczywistość studentów ośrodka Wildcat: przez dłuższy czas znajdowali się w swoim towarzystwie, poddawano ich temu samemu reżimowi i instruowano codziennie jako wspólnotę. I bycie w Wildcat Centre zastępowało „na czas trwania” całą społeczną definicję, jakiej potrzebowali i dla której mogli rozsądnie pracować. Raz jeszcze słowo stało się ciałem62.

° Pole badań Aulclty sprawiło, że znalazł się on zbyt blisko obiektów standaryzowanego leczenia, by nic zauważyć, jak empirycznie błędne sązgeneralizowa-nc kategorie i ogólne klasyfikacje. Pod koniec książki (op. cii.), która prezentuje długą historię unifikacji underclass, autor stwierdza: Jedna wielka lekcja, jaką dało mi zbieranie materiałów do rncjego reportażu pośród underclass i ubogich, głosi, że uogólnienia są wrogami zrozumienia. Niebezpiecznie jest generalizować o«niższcj klasic» | | lub o«o(iaiach» [...], lub o ubóstwie, które jest «iuema) wyeliminowane^, [...] lub o rządzie stanowiącym «problcm». Z wysokości trzydziestu tysięcy stóp każdy i wszystko wygląda jak mrówka” (s. 317). Jak można tego oczekiwać, ostrzeżenie to zostało zlekceważone. W swej dziennikarskiej, politycznej i popularnej recepcji studium Aulclty służyło jako jeszcze jedno wzmocnienie ujeanoliccncgo obrazu underclass.

Etyka pracy i nowi ubodzy 139

Auletta usilnie i raz po raz przypomina swoim czytelnikom, że „bycie underclass” nie jest kwestią ubóstwa, lub. przynajmniej, żc nie można jej wyjaśnić wyłącznie poprzez ubóstwo. Wskazuje na to, że oficjalnie od 25 do 29 milionów Amerykanów żyje poniżej granicy ubóstwa, ą szacunkowo tylko 9 milionów „nie asymiluje się”*3 i „działa poza ogólnie przyjętymi granicami społeczeństwa”, w izolacji wywołanej „przez swe «dewiacyjne» lub antyspołeczne zachowanie”61. Ukryta sugestia jest taka, że eliminacja ubóstwa, nawet gdyby w ogóle była możliwa, nie doprowadziłaby do końca zjawiska underclass. Jeśli ktoś może być ubogi, a jednak „działać w przyjętych granicach”, za zstąpienie do underclass 'muszą być odpowiedzialne czynniki inne niż ubóstwo. Te czynniki postrzegano jako zaburzenia psychologiczne i behawioralne, zapewne częstsze w warunkach ubóstwa, lecz nie determinowane przez ówo ubóstwo.

Według tej sugestii zstąpienie do underclass jest kwestią wyboru - dokonanego rozmyślnie lub przez zaniedbanie. To wybór, nawet jeśli ludzie upadają w szeregi underclass po prostu dlatego, że nie udało im się (lub zaniechali) robić to, czego potrzeba, aby uwolnić się z ubóstwa. Nierobicnic tego, czego potrzeba - w kraju, gdzie wszyscy dokonują wolnych wyborów jest łatwo, bez namysłu, zinterpretować jako wybieranie czegoś innego w tym przypadku „niespołecznego zachowania”. Upadek w szeregi underclass jest ćwiczeniem w wolności. W społeczeństwie wolnych konsumentów ograniczanie czyjejś wolności jest niedopuszczalne; lecz wielu by powiedziało, że nie dotyczy to ograniczania swobody ludzi, którzy używają wolności, aby ograniczać wolność innych, przez zaczepianie, gnębienie, zagrażanie, psucie zabawy, obciążanie sumienia i uprzykrzanie życia innych ludzi w inny sposób.

Oddzielanie „problemu underclass” od „zagadnienia ubóstwa” jest jak upieczenie kilku pieczeni na jednym ogniu. Jego na jbardziej oczywistym efektem jcsl - w społeczeństwie słynnym ze swo-

w K. Auletta, op. cii., s. xvi. M Ibid., s. 28.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
29 (48) ••i : ! r‘f .> 138 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy się staje się brzmienie sugestii,
28 (48) 136 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy To była nie tylko kwestia odmowy pracy lub upodobani
16 (107) 82 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy rzonego i subiektyw nego poczucia niedostatku5’, pon
20 (80) 120 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy są czynni w reprodukcji jjąjącej-się.zatrudnić siły
26 (54) 132 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy Tąbehawioralnądefinicjąokreśla się ludzi ubogich, mł
33 (43) 146 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy sto do publicznego aplauzu i sławy. Uczy się ich rów
34 (42) 148    Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy nieuniknione, lecz trujące wyziewy
35 (40) 150 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy Według Herberta Gansa „uczucia, jakie klasy, którym
38 (36) 156    Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy Etyka pracy służy dzisiaj okrywani
64 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy * odrażająca dla jego klientów. Interesy konsumentów i
66 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy wpływ, a wszelkie działania mające na celu przezwyciężenie
16 (107) 82 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy rzonego i subiektyw nego poczucia niedostatku”, poni
24 (66) Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy W odróżnieniu od starego terminu, nowe słowo niczego - c
14 (131) Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy stępne. Niemniej jednak w społeczeństwie konsumpcyjnym
17 (98) 84 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy Nie ma ograniczeń dla konsumpcyjnych marzeń, czy też,

więcej podobnych podstron