Rozdział V
1. TRADYCJA
przybywać „konkurentów". W miarę jak wkraczamy w czasy nam współczesne — szkoła poczyna tracić monopol na wychowanie. Szkole nie tylko przybywa „konkurentów" wychowawczych, lecz jednocześnie stają się oni coraz bardziej wychowawczo wpływowi. Proces ten powoduje sytuację, w wyniku której autorytet szkoły jako instytucji wychowawczej permanentnie spada. Proces ten nie tylko utrzymuje się po dziś dzień, lecz ewidentnie pogłębia się.1
Wreszcie nadchodzi era telewizji. Telewizja, początkowo wielki sprzymierzeniec szkoły, rychło okazał się jej niebezpiecznym przeciwnikiem wychowania. Obecnie telewizja bardziej ludzi manieruje aniżeli ich wychowuje, chyba że ktoś ma na myśli wychowanie w sensie negatywnym. Telewizja bez reszty odebrała szkole „atuty” wychowawcze. Oczywiście, że szkoła nadal kształci i wychowuje, lecz skala jej oddziaływania względem czasów dawnych ewidentnie maleje. Wzrasta za to rola wychowawcza środków masowego przekazu. Najczęściej jest to rola negatywna. Mass-media forsują z reguły przemoc, władzę, rolę pieniądza, pornografię i cwaniactwo. W małym stopniu przekazują wiedzę o święcie, kulturę i technikę. Wychowawczy wpływ i „autorytet” przekazu telewizji jest większy niż szkoły, toteż oddziaływanie wychowawcze dawnych ośrodków wychowania zdecydowanie maleje. Nie oznacza to faktu, że szkoła utraciła swoje dawne „atuty" wychowawcze. Oznacza to jedynie, że pieniądz począł oddziaływać znacznie silniej aniżeli wartość słowa pedagoga. Mimo że zasady wychowawcze domu rodzinnego, szkoły, domów opiekuńczych utrzymały swoje humanistyczne oblicze, to w konfrontacji z mass-mediami „przegrywają” one walkę o rząd dusz ludzkich.
2. O AUTORYTECIE
63