fki piorunowe (bclcmmty; i topory neolityczne, uznawane oy ty za materiali-fego pioruna. Z kolei według Carletona S. Coona85 niektóre ręczne topory mogły być używane do celów praktycznych ze względu na zbyt duże rozmiaiy .inne wykończenie. Mogły więc stanowić swego rodzaju narzędzia ceremo-d władzy używane jedynie okazjonalnie przez starszyznę przy obrzędowym ęsa upolowanej zwierzyny. Jak wiemy, spożywanie pierwszej upolowanej tuki w społecznościach zbicraczo-łowieckich ma walor sakralny jako swoista ■tocząca społeczność ludzi i zwierząt. Wiąże się z nią obyczaj tzw. Uczty Wymiana zdobywanych dóbr (zdobyczy łowców i zbieraczy) prowadzi do i r u i ofiary. Zostawianie kąsków dla nieobecnych osobników wyższej ę 7c świadomością hierarchii i ujmowaniem czasu; jest także wprowadzeniem (znych koncepcji miary i równości. Poza tym wskazuje się na koncepcję losu I u (polskiej doli, greckiej mojry itp.)86.
wschodnia strefa mitogenetyczna ma być związana, zdaniem Campbella, g n i a za dar i zarazem materialną inkamację boskiej mocy w postać twa ognia, podobnego późniejszej hawajskiej Pele, japońskiej Fudżi czy ej sferze boskość jest ujmowana przede wszystkim bezosobowo, względnie lostacie bogiń w sytuacjach, gdzie na Zachodzie spotyka się bóstwa męskie, manie Słońca za kobietę, którą kazirodczo poślubia jej brat Księżyc.
tych elementów otoczenia geologiczno-przyrodniczego, które mogły ilizacji, warto też zwrócić uwagę na podejście do padlinożerów lzkich. Biorąc pod uwagę fakt, że afrykańscy padlinożercy (zwłaszcza hieny wili z jednej strony ważne źródło informacji o możliwym pożywieniu, di konkurentami, można zakładać pewne szczególne odniesienie do zwierząt i (poza Afryką też inne psowate - szakal, kojot, pies, wilk i krukowate). przedstawiciele współczesnych kultur ludzkich reagują na widok i zapach ym zwierzętom, nie wynika z czystego instynktu schludności i niechęci do iw. Hiena jest widziana jako reprezentant sił nocy, destrukcji. Jej głos bądź owadzać szaleństwo. Jest, jak każdy padlinożerca, mediatorem, stąd przy-Iniennopłciowość bądź dwulicowość. W mitach afrykańskich to ona sprze-
ob. The Origm of Races, New York 1966, s. 55-57,
ert, Omom of the SacretL.., s. 150-151. Odmienne stanowisko zajmuje Steven Mithen współczesnych rytuałach rozdziału żywności jest ona nie środkiem zaspokojenia głodu, «*»«■ komunikacji społecznej, która na poziomie archantropów i paleoantropów nie ma z łowiecką aktywnością ze względu tu ścisłe rozgraniczenia tych pól w umysłach rana. Żywność rozdzielana była na zasadzie niechętnej zgody posiadacza na kontrolowaną ympansów. S. Mithen. The Prehistory of the Mind..., s. 156-157.
jeżeli^— ____-^TTioxzę pustynne symoonzuje ro wrnez usaiimuucrac,
a także jest znakiem perfidii, rozpusty i skąpstwa”. Wiedza hieny i sępa uzupełnia się w systemie Komo, a Wielki Ojciec Sęp jest duchem pomagającym Karaibom dostępować inicjacji szamańskiej1. Ogromne pole symboliczne psa zawiera w sobie przede wszystkim podobny ciąg idei: trickster, przeciwnik sił boskich, mimowolny twórca świata. Widać to w ambiwalentnym stosunku do szakala w Egipcie. Pies/szakal pożera dało zmarłego, jednak zarazem w postaci Anubisa jest tym, który składa na nowo poćwiartowane zwłoki Ozyrysa i doprowadza do odrodzenia. Creuzer wskazuje na soteriologiczny aspekt Syriusza - Psiej Gwiazdy w Egipcie, jak też w misteriach mitraistycznych, wywodzących się z Persji, gdzie. dbano o zostawienie ciał do pożarcia padlinożercom. W greckim antyku Hekate jako Suka i trzygłowy Cerber przypominają o trzech aspektach żyda: świeżośd, pełni rozkwitu i śmierci.
Homo erectus rozprzestrzenia się na całą ekumenę, dokonując zarazem szybkiej ewolucji prowadzącej do współczesnych form człowieka. Co do dalszych losów ludzkiego drzewa genealogicznego panuje kilka hipotez. Względy pozanaukowe decydują często
0 popieraniu tej bądź innej teorii2 3. Jedna, tzw. poliregionalizm (reprezentowana przez Milforda Wolpoffa, Alana Thome’a, a w Polsce Andrzeja Wiercińskiego) optuje za anagenetycz-nym rozwojem człowieka. Według niej rozwój ewolucyjny rodzaju ludzkiego przebiegał, począwszy od fazy archantropów, policentrycznie (tzn. na wielu obszarach) ale monofiletycznie (w obrębie jednego gatunku biologicznego). Wskazuje na to duże zróżnicowanie form Homo erectus w efekcie płynnie przechodzącego w Homo sapiens neanderthalensis 89 (znaleziska w Ngandong na Jawie), oraz lokalne tendencje rozwojowe widoczne np. w Australii (znalezisko nad jez. Mungo). Teoria ta nosi nazwę teorii „fazy neandertalskiej” (paleoantropów).
Obecnie bardziej popularna jest reprezentowana m.in. przez Charlesa Stringera
1 Yvesa Coppensa teoria kladogenetyczna, która mówi, że ewolucja zachodziła przez rozgałęzienia; w tym wypadku neandertalczyk jest ślepym, europejskim odgałęzieniem linii Homo erectus (np. od Homo heidelbergensis sprzed 500-300 tys. lat), linia wiodąca ku człowiekowi współczesnemu człowiekowi była równoległa do neandertalskiej. Obok neandertalczyka (w tym ujęciu Homo neanderthalensis) istniał więc różny gatunkowo tzw. archaiczny Homo sapiens. Cechowała go większa od erectusa pojemność czaszki, jej
189
M. El i ade, Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy. Warszawa 1994, s. 137.
„W Chinach kult przodków wpisany jest w tamtejszą kosmologię. Mówiąc, że duńskie formy Homo erectus nie są przodkami Chińczyków, można ich obrazić”. J. S h ree ve. Zagadka neandertalczyka^ w poszukiwaniu rodowodu współczesnego człowieka. Warszawa 1998, s. 135.
Nazwa pochodzi ze znaleziska ze stanowiska Neandertal koło Dusseldorfu, gdzie w 1856 roku kopiący w jamie z gliną robotnicy wydobyli pierwszą czaszkę i części szkieletu tej odmiany.