55171 wołoszyn1

55171 wołoszyn1



148 Polska X-XIV wiek f

ofiarują. Od dnia ofiarowania swego byli oblaci rzeczywistymi członkami zgromadzenia i kształcili się i wychowywali do zawodu zakonnego. Przyjmowano chłopców siedmioletnich, czasem młodszych. Nasz Kazimierz Mnich został oblatem w dziesiątym roku życia. Oblaci chodzili w sukience zakonnej, klasztoru opuścić nie mogli, chyba w wyjątkowych wypadkach, zawsze jednak za najwyższym pozwoleniem. Reguła zakonna obowiązywała ich od razu tak samo jak innych zakonników. O przyjęciu do klasztoru rozstrzygała kapituła klasztorna. W pierwszych czasach brano zazwyczaj dzieci szlacheckie, później także nieszlacheckie.

Idąc za przykładem klasztorów, przyjmowały także kościoły katedralne pewną liczbę chłopców, którzy od dnia przyjęcia byli uważani za rzeczywistych członków zgromadzenia. Jak reszta kanoników żyli scholares canonici z dochodów katedry i posuwali się po ukończeniu studiów na opróżnione beneficja.*

Gdy w X w. kanonicy zaczęli zarzucać życie wspólne, a mieszkać w osobnych domach i dzielić się majątkiem kapituły, wtedy i scholarzom-kanonikom wyznaczono pewne prebendy,1 2 z których się mieli utrzymywać. Prebendami tymi zawiadowal scholastyk. Uczniowie mieszkali zazwyczaj razem w domu scholastyka, w scholasterii, wychowywali się razem i jadali razem. Upadek wspólnego życia kanonicznego rozluźnił i te stosunki. Kanonicy, którzy mieh w zgromadzeniu swoich krewnych, nie chcieli ich oddawać do scholasterii, lecz brali ich do siebie i sami utrzymywali i pobierali dochody z przypadających im beneficjów.

Do szkól klasztornych przyjmowano na naukę i takich uczniów, którzy nie mieli zamiaru wstąpienia do stanu zakonnego. Tacy uczniowie zwali się extranei. O utrzymanie swoje sami musieli się troszczyć; z tych to ekstraneuszów rekrutowały się zastępy młodzieży żebrzącej.

I kapituły przyjmowały na naukę prócz scholarzów-kanoników, którzy zazwyczaj ze szlacheckich pochodzili rodzin, także ubogą młodzież, kształcącą się do stanu duchownego. Trzeci sobór lateraneński tę właśnie młodzież otoczył swą życzliwością, żądając dla niej bezpłatnej nauki. O utrzymanie musieli się sami starać. Niektórzy otrzymywali pewien zasiłek od kapituły za spełnianie pewnych stałych obowiązków, jak np. za stale odmawianie modlitw w chórze, za sluźeoie do mszy itp. uslugigkościelne. Takich funduszowych uczniów zwano na zachodzie: choro legali; scólas et chorum frequentan-tes; choro et scolis desenńentes; scolares ad mappam; scolares ad scultellam. Los ekstraneusza pozbawionego wszelkich dochodów a skazanego na żebraninę mógł być bardzo cierpki [...].

Dopuszczenie młodzieży, nie należącej do zgromadzeń klasztornych i katedralnych, do nauki szkolnej pociągnęło za sobą pewne nowe urządzenia.

Po klasztorach uczyli się z początku oblaci i ekstraneusze razem. Gdy się jednak zwyczaj ten dla karności szkolnej okazał niekorzystnym, wtedy, nie chcąc pozbawiać całych zastępów młodzieży pozaklasztomej sposobności uczenia się, zakładały niektóre klasztory osobne dla niej szkoły poza klauzurą, zwane zewnętrzne. Szkoła za klauzurą-zwala się wewnętrzna. Odtąd młodzież klasztorna nie stykała się z młodzieżą pozaklasziorną. Szkoła zewnętrzna miała niekiedy osobnego kierownika.

I przy kapitułach naśladowano ten zwyczaj, ale w dawniejszych czasach, dopóki się utrzymywało wspólne życie kanoników. [...] Tytuł magister scholarum bierze początek, zdaje się, od tych podwójnych szkól. Utarł się do tego stopnia, że go używali później i ci, którzy jedną tylko kierowali szkolą.

W miarę mnożenia się szkół duchownych świeckich upadały szkoły zewnętrzne klasztorne, a szkoły katedralne zewnętrzne zlały się po upadku życia wspólnego kanoników w jedną całość z wewnętrznymi, a podzieliły się natomiast w ten sposób, że nauk świeckich, septem artes liberales, uczył submagisler, a teologii i prawa scholastyk lub ukwalifikowani jego zastępcy.

Nauka powinna była być bezpłatna. Że jednak odnośnych ustaw zbyt skrupulatnie nie przestrzegano, dowodzą rozporządzenia trzeciego i czwartego soboru lateraneńskie-go, które zalecają bezpłatną naukę. Bogaci tej opieki prawa nie potrzebowali. Stać ich było i na opłatę szkolną, i na dary dla nauczyciela. Gdy św. Wojciech odbywał studia w szkole katedralnej magdeburskiej, dawali rodzice jego "nauczycielowi złoto i srebro, i co w oczach ludzi ma wartość, i płacili wysoką sumę za naukę swego ukochanego syna".3

Naukę pobierali uczniowie w jednym jokalu, gdy ich nie było wielu, bez względu na postęp w nauce. Dzielono ich na oddziały, gdy byli w znaczniejszej liczbie. Zazwyczaj oddzielano, uczniów, pobierających początki nauki i naukę w siedmiu sztukach wyzwolonych, od kleryków, przystępujących do studium Pisma świętego i innych teologicznych nauk.

TOK 1 ZAKRES NAUKI SZKOLNEJ-

Z edukacji i szkól korzystali ci tylko, którzy się gotowali do stanu duchownego. Laicy4 nawet sfer najwyższych uważali wykształcenie szkolne za rzecz dla siebie całkiem nieużyteczną, a zatem i niepotrzebną.

Wykształcenie i wychowanie religijne, potrzebne każdemu chrześcijaninowi, dawał dom i Kościół. Każdy musiał umieć w swym języku rodzinnym na pamięć pacierz oraz znać i rozumieć najgłówniejsze zasady wiary katolickiej. Pacierza i tych najgłówniejszych zasad wiary uczyły się dzieci od rodziców lub ich najbliższych zastępców, księża zaś utrwalali w kościele, uzupełniali i rozwijali to, czego się dzieci nauczyły w domu. Ta nauka odbywała się widocznie tylko w języku ojczystym. Cudzoziemscy księża, tak świeccy jak zakonni, musieli się uczyć - ażeby obowiązki duszpasterskie m-leżycie spełniać - języka polskiego. Uczyli się dwaj zakonnicy, których opat Romuald przysłał Bolesławowi Chrobremu,5 nauczył go się św. Otton,6 to samo musieli czynić inni przybysze, chcąc się z ludem polskim porozumieć.

1

&. Lac. baiefidum - dobrodziejstwo; w kościele katolickim - urząd, stanowisko, z którym związane są dochody (przyj*, red.).

2

Prebeiida - beneficjum kościelne łączące funkcję z prawem korzystania ze związanych z nią uposażeń fundowanych przez osoby świeckie albo duchowne (przyp. red.).

3

   Jaua Konaparza Żywot iw. Wojciecha 4. w M.P.h.1, s. 164.

4

   Gr. laikós - ludowy; laik - w kość. rzym.-kal. człowiek świecki, nieducliowny. W innym laik to człowiek niekompetentny, dyletant w jakiejś dziedzinie (prayp. red.).

5

   Dainianiego Żywot iw. Romualda w M.P.H. I, s.329.

6

   Monachi Prieflingensis Vita Ottonis i Herbordi VUa Ottonie w MP.li.II s. 125 i 128.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCI00144 M«X Polska X - XIV wiek ofiarują. Od dnia ofiarowania swego byli oblaci rzeczywistymi człon
CCI00144 ofiarują. Od dnia ofiarowania swego byli oblaci rzeczywistymi członkami zgromadzenia i kszt
wołoszyn0 146 Polska X - XIV wiek t W obrębie poszczególnych diecezji spoczywało najwyższe kierowni
wołoszyn2 150 Polska X - XIV wiek Religii w języku polskim nie uczyła żadna szkolą. Szkól ludowych
wołoszyn3 152 Polska X - XIV wiek Te trzy sztuki były nieodzownym fundamentem studiów teologicznych
wołoszyn4 154 Polska X - XIV wiek c me umnnml, a bardzo rozgniewany nauczyciel zaczął chłostać, wte
woloszynd 618 Polska XVIII wiek Jak sobie ma nauczyciel zjednywać miłość i poważanie u uczniów swoic
woloszynh 622 Polska XVIII wiek pochodzi z niedostatku kosztów , jako z niewiadomości i gnuśności. R
woloszynp 624 Polska XVIII wiek stanem wieśniaków, choć sam był w inakszej kondycjP urodzony. Grzesz
40945 wołoszyn6 158 Polska X-XIV wiekW_ scholae (.schotarum), rzadko kiedy schalcistićtis, oto jak
CCI00143 ■Ki Polska X - XIV wiek r.i • • ’i i III • I i‘I f •i 11.
CCI00145 150 Polska X - XIV wiek Religii w języku polskim nie uc/.yla żadna szkolą. Szkól ludowych w

więcej podobnych podstron