marzył o harmonijnym porządku, który dostrzegał w święcie slworzon J przez Boga. Ten ogólny porządek istnieje również w całym kosmosie J świadczy o potędze Stwórcy. Myśl ta łączyła się z koncepcją ładu danel ludziom przez Boga i społecznym pojmowaniem losu człowieka, powszechni przyjętym przez oświeconych, między innymi przez doktrynę fizjokratów. Taj,. obraz jednostki ludzkiej przedstawił Naruszewicz w wymienionej już, tłum,,* czonej z Thomasa Odzie. O powinności człowieka w towarzystwie /udz/ch^H Wiersz nawoływał do akceptacji danego przez Boga powszechnego i aktywnego uczestnictwa w społeczności. Dlatego tak wiele miejsca poi święcono w utworze ukazaniu porządku, zarówno fizycznego jak i moralnego?
m
■
Autor przedstawił kosmos i ziemię jako wielki zegar puszczony w ruch pr J boskiego zegarmistrza. Sprawność urządzeń miała świadczyć o mądro! Stwórcy. W tym ładzie obecność człowieka jest nieprzypadkowa. Człowid został wyposażony przez Boga tak, aby mógł zaspokoić wszystkie swo| potrzeby, a stworzona przez Boga natura dostarcza mu nieodzowny* warunków, aby mógł żyć dostatnio. Również zło, jednostkowe cierpienia a także śmierć, nie naruszają porządku całości.
Obraz harmonii świata i miejsce w nim człowieka ukazał poeł w wierszu Szczęśliwość („Zabawy” 1773, t. 7 cz. 2). Zwrócenie uwagi na sili sprawczą, stale czuwającą nad swym dziełem, usuwa posądzenie o tendencl deistyczne. Jest to niewątpliwie koncepcja świata, nad którym sprawuje opiefl Opatrzność. Bóg kierując żywiołami i żywymi istotami ma w swej władzy tak* ludzi. Z jego woli zrodził się porządek, w którym obracają się jednostki ludzkB poddane obowiązującym prawom. Utwór uwypuklał szczególnie spoteca* koncepcję człowieka i ludzkości. Wizja poety ukazuje uderzającą zgodno* z opartą na doktrynie fizjokratycznej „nauką prawa przyrodzonego”, populaM nego w Polsce i nauczanego w kolegiach pijarskich i jezuickich od początku lal siedemdziesiątych. Szczęście — mówił poeta — osiąga się przede wszystki* uczestnicząc w życiu społecznym. Podobna koncepcja szczęścia była zgod* z myślą katolicką, jednostka bowiem, w ujęciu św. Augustyna, jest nierozłąi^ nie związana z ogółem. Nieszczęście sprowadza na siebie sam człowiek, kierując się namiętnościami (chuciami), „w sobie samym rozkochany ludzki| towarzystw wszystkie psuje stany”.
W utworach, w których pojawia się wizja Boga, poeta wielbi Opat^J ność. Jego Hymn do Boga („Zabawy” 1773, t. 8 cz. 1) stanowi wszystkim wielką pochwałę „Sprawczyni Wiecznej” świata, stale nim władaj cej. Wbrew frazeologii deistycznej mamy tu do czynienia z prowidencjalij koncepcją Stwórcy, wobec którego człowiek jest „lichym zlepkiem”.? Jej pokorny umysł wyraża „wdzięczność za dary”. Wszechpotęgę Boga ułd także poeta w Hymnie do słońca („Zabawy” 1772, t. 5 cz. 2). Wielkość Bożego, jego potęga są tak ogromne, że nie dadzą się opisać. Mądrość Stwół „kieruje wszystkie niebieskie obroty”. Bez jego woli „świat by się okrył mity żałobną”. A jak wygląda człowiek na tle dzieła Stwórcy? Jest on niewdzię* lecz harmonia wszechświata ma go przekonać o wielkości Sprawcy:*
318