FIZYOLOGIA NARZĄDU WZROKU 467
1 świecą, a wtedy ciemne pole przybiera zabarwienie żółtawe i na tem tle Avidzimy w ogromnem powiększeniu cienie naczyń w postaci linii czarnych, lub czasem ciemno-niebieskich. Cienie te poruszają się w kierunku zgodnym z ruchami świecy, a bledną i mkną po chwili, gdy świecę zatrzymamy w jednem miejscu nieruchomo. Trochę mniej wyraźnie występuje to zjawisko, jeśli z lekka poruszamy ekran z otworkiem świecącym, trzymany przed okiem w oko-licy ogniska przedniego, przyczem zauważymy, że przy poziomych ruchach punktu świetlnego pokazują się cienie pionowych rozgałęzień naczyń, a przy ruchach pionowych naodwrót, cienie poziomych gałązek. Ab\ zobaczyć całokształt rozgałęzień żył i tętnic własnej siatkówki, skupiamy za pomocą silnej soczewki wypukłej światło jasnej lampy na twardówce, możliwie daleko od brzegu rogówki, najlepiej przy silnym zwrocie gałki ocznej ku nosowi. Wtedy w pokoju zaciemnionym spostrzegamy na tle barwy pomarańczowo-brą-zowej całkowity obraz gałęzi żylnych i tętniczych na siatkówce. W obrębie okolicy odpowiadającej plamce żółtej, nie widzimy linii ciemnych ivcale, a to z tej przyczyny, że okolica ta, jak wiadomo, makroskopowych naczyń wcale nie posiada.
Powstawanie entoptycznych cieni naczyń siatkówkowych wytłómaczył Henryk Muller w następujący sposób: Jeśli jako
źródła światła używamy płomienia świecy lub lampy, wtedy obraz tego płomienia wytworzony na siatkówce, w oku pogrążonem zresztą w ciemności, odbija promienie i oświetla nimi wnętrze gałki ocznej. O ile posługujemy się soczewką wypukłą, skupiając nią silne światło na przeświecającej twardówce oka, wtedy ten punkt ogniskowy stanowi również źródło światła, rozjaśniające wnętrze oka. W jednym i drugim przypadku rozgałęzienia tętnicy i ż^ły siatkówkowej, które, jak wiadomo, przebiegają w warstwie położonej przed warstwą pręcików i czopków, rzucają cienie, które przez tę wrazi-wą warstwę mogą być odczute jako różnica w oświetleniu. Pozostaje tylko wytłumaczyć, dlaczego nie widzimy cieni tych w zwyczajnych warunkach, kiedy dzienne śiyiatło wpada do oka przez otwór źreniczny. Dzieje się tak dlatego, że owe części wrażli-Avej warstwy siatkówki, które stale są zasłonięte gałązkami naczy-niowemi, przepuszcząjącemi małą tylko ilość światła, nie ulegają nigdy temu znużeniu, co części wystawione nieustannie na podniety świetlne, i dzięki temu posiadają wyższy stopień wrażliwości. Ta silniejsza wrażliwość sprawia, że zmniejszoną ilość światła w cieniu
30*