72 SZYMON SZYMONOWIC
A gdy świat gnuśność albo' nikczemność osiądzie, j Co ma śpiewać rymopis? Abo jakie będzie j
Miał miejsce u tych, którzy radzi by zgasili j
Słońce na niebie, a tym błędy swe pokryli?._________
A iż ludzkie języki przedsię nie próżnują,
W uściech się same prawie przymówki formują.
[T y r s i is]
Ale wżdy i z tej miary było co grzecznego?
[M e n a 1 k a]
Było cożkolwiek, lecz ja nie pomnię wszystkiego.
[T y r s i js]
55 Cokolwiek pomnisz, niech też będę uczesnikiem.
A tym czasem przysiądźmy tu pod tym chłodnikiem, Aż się słońce przesili; zwykł znój głowie szkodzić.
znamienitych uczynków (dążą do nich), aby (dzięki nim) dostąpić wiecznej sławy.
ww. 43—52 W Si, Sa i Sa (oraz we wszystkich edycjach staropolskich) wiersze te stanowią wypowiedź Tyrsisa, choć — jak słusznie sprostował J. Łoś (Sz. Szymonowicza Sielanki i inne wiersze polskie, Kraków 1921, s. 51) — w istocie jest to dalszy ciąg wypowiedzi Menalki. ww. 49—50 Zdaniem A. BrUcknera wiersze te zawierają złośliwą aluzję do dworu Zygmunta III. w. 51 Przysłowie, por. Ad. 191.
po w. 52 [Tyrsis] — w Si, Sa i Ss błędnie: Men[alka], w. 53 z tej miary było co grzecznego? — czy było coś dorzecz-nego, ciekawego wśród pieśni?; S2: cokolwiek grzecznego. po w. 53 [Men alk a] — w Si, S2 i S3 błędnie: Thy[rsis], w. 54 Si i S2: cożkolwiek-, Sr. cokolwiek. po w. 54 [T-yrsis] — w Si, S2 i Ss błędnie: Men[alkaJ. w. 55 Si: uczesnikiem; S2 i S3: uczestnikiem; niech będę uczesnikiem — niech się dowiem, w. 56 chłodnik — altana, miejsce ocienione.
W. 57 znój — upał.
[M e n a 1 k a]
Pieszczonym tylko głowom źle po* słońcu chodzić,
Nam robotnym nie wadzi. Pomału pójdziemy,
60 A rozmawiając lżejszą drogę uczyniemy.
Jedna mi się tam grzeczna widziała drużyna,
Która Dyjannę i jej brata, Apollina,
Wielbiła na przemiany. Na dwie stronie stali:
Ci przestawali, drudzy po nich zaczynali.
Pi erwsza strona 65 Muzy, nadobne Muzy, próżno was pożąda Oglądać człek zawisny. Kto was nie ogląda,
Nigdy ozdobnym, zawsze wzgardzonym być musi.
Kto was zazna, kto darów waszych raz zakusi,
Nigdy wzgardzonym, zawsze ozdobnym się stawi.
70 Najszczęśliwszy, kto z wami do śmierci wiek trawi
Wtóra strona
Zazdrość mówi: „Nie mistrz to, co po trosze śpiewa I co się jako morze z pieśnią nie wylewa”.
Apollo zazdrość nogą potrąci i rzecze:
„Wielka egipska rzeka wiele błota wlecze,
75 A pczółki, co wdzięczny miód w Hymecie zbierają,
po w. 57 [M en alk a] — w Si, S2 i Ss błędnie: Thy[rsisJ.
w. 58 pieszczony — delikatny.
w. 59 robotny — roboczy, pracujący.
w. 63 dwie stronie (liczba podwójna) — dwie strony.
ww. 65—70 Por. Teokryt, idylla XVI, Charydy.
w. 67 ozdobny ~~ wykwintny, piękny.
w. 68 zakusić — spróbować, skosztować.
w. 69 stauń się — stanie się.
ww. 71—76 Por. Kallimach, Hymn 11 (Na Apollina), ww. 105—112.
w. 71 po trosze — mało.
w. 74 wielka egipska rzeka — Nil (S2 i S3: egiptska). w. 75 Hymet — pasmo górskie w okolicy Aten, słynne ze złoży marmuru i barci pszczelich.