41
J4, udają się zwykle wyżćj jeszcze, ażeby przez kręte i spadziste ścieszki wyjść na sam skalisty szczyt góry, która tę Jaskinię w łonie''i>wojem miesc i która jest najwyższą po ' hełmie. Gęste i liczne krzaki dębiny świadczą że kiedyś stary las dębowy całą tę wyniosłość, okrywał. -Stanąwszy ^ dniu pogodnym na cyplu którejkolwiek z tych skał wierzchołkowych, nie można się napoić wspaniałością widoku na 'paty, na okolice Ojcowa i na dolinę, która z żadnego |nnego miejsca nie przedstawia oię ciekawiej/ ■ .Oóż za krajobraz te wszystkie zakręty Prąduika. doliny samej; tyle 'v niej domliów, ścieżek, poruszających się ludzi .trzód, 2 góry i wprost widziane, otoczone skałami, górami, na których pochyłości leżą różnobarwne jak wstęgi, pola, na-kon ii :c lasy nad lasami! • ■- "
Jeżeli znowu w dolinę zstąpiwszy, przeprawimy się na diugą stronę Prądnika, ażeby wyjść na drogę koło zacho-. niego szeregu skał wiodącą i tą udamy się dalej na'południe, przejdziemy koło skały Ptakiem zwanej, i dojdziemy do suchych dolin licznie odgałęziających się na zachód, gdzie mnogie .-.kupienia skał i skały pojedyncze najdziwaczniejszych kształtów, tu w rząd,'tam w okrąg poustawiane, nowe tworzą, ulice, dziedzińce, bramy, to niby dawnych ^odociągów rzymskich ruiny., to amfiteatra, zwaliska zamów z wieżami, stare dwory i różne przy mich budowle; to uowu jakby kapliczki otoczone nadgrobkami i t. p. irak. iż kto pićrwszy raz tam zajdzie, długo nie może wyjść z zndu-nńenia, i w świątobliwem milczeniu cuda natury rozgląda. Jedno z wysokich w tćj stronie pasm nazywaliśmy Mary-ftiorickićm, dlatego, że uczniowie agronomicznego iustytutu niarymonckiego, znajdujący .się tam pod przewodnictwu: u Prof. Jastrzębowskiego w r. 1842, odważyli się wchodzić na same wierzchołki tych skał wśród lasu i pi zejść nrzez °kno ręką przyrody wykute w cyplu najwyższej. W pannach i skupieniach niższych, na gruncie który zwykle zowiemy porozrzucanych, każda niemal skała przedstawia trzy, a niekiedy cztćry i pięć głazów, nakształt wielkich wańtuchów jeden na drugim położonych. Szczeliny Poprzeczne, przez całą grubość skały idące, podzieliły ją na tyle części; pęd wody tu jako na spadku doimy, obhtszćj * może i dłużej się utrzymującej, poobmywał głębiej te
A*