mieskiego”, która sprzedaje część swoją i brata swego młodszego „Maczieia”, którą miała na „domu Czeleiowskim” — Janowi i Stanisławowi „Cziastuskom” za sześnaście grzywien i gr. 16.
Pod datą 1591 roku, w szóstą niedzielę po Trzech Królach, nabył „Mathess Czelei” od Wojciecha Oraczowskiego ogród z zabudowaniami w pobliżu „rowu który bieżi zgor mimo sadzawkę darowaną przez Biskupa Łuckiego Bernarda Maciejowskiego szpitalowi kazimierskiemu”. Szpital ów, dzisiaj przytułek dla starców, istnieje do dnia dzisiejszego przy kościele filjalnym św. Anny i czaruje swym szczytem, wytwornym w swej prostocie. Od roku 1591 następuje dłuższa, bo 38 lat trwająca, przerwa w wiadomościach o rodzinie Celejów. 30 kwietnia 1630 w akcie, pisanym po polsku, Wawrzyniec Górski, mieszczanin i rajca kazimierski, spisuje testament, w którym prosi o opiekę nad dziećmi swemi szwagra swego Bartosza Celeja, mieszczanina kazimierskiego. Z testamentu wynika również, iż Krzysztof ze znanej rodziny Przybyłów (Przybeła) był zięciem Górskiego.
Ważną jest również w historji kamienicy Celejowskiej data 14 kwietnia 1634 roku.
Z tego bowiem czasu pochodzi akt pisany po łacinie, z którego korzysta w roku 1741 jeden z późniejszych właścicieli kamienicy, Stanisław Ulanowski, dla udowodnienia swych praw, jako jej posiadacz.
Jest to uchwała zgromadzenia 0.0. Dominikanów w Płocku, zezwalająca przeorowi zgromadzenia płockiego na przyjęcie spłaty tysiąca złotych zabezpieczonych, zapewne, na nieruchomości w Kazimierzu, od Bartłomieja Celeja i Agnieszki Górskiej. Suma 1000 zł. należała się przeorowi Bartłomiejowi Przybyłe z działów rodzinnych.
W zapisie Bartłomieja Celeja z 1635 roku na szpital przy kościele św. Anny w Kazimierzu złp. 500, zabezpieczonych na kamiennym domu nad rzeką przy ulicy do Wisły wiodącej, między domami niegdyś Wojciecha Czamańskiego, Samuela
8