Kamienica opisana, jako dawniej Celejowska, stojąca nad rzeką ciągnącą od Stoków przez miasto ku Wiśle, graniczy z jednej strony z kamienicą pani Watkanowskiej, z drugiej strony sięga do uliczki tylnej, która to uliczka ciągnie się między kamienicą Igmości pana architekta i opłotkami ku Wiśle. Akt powołuje się na wymiary kamienicy ustalone przy wizji (oględzinach) dawniejszej przez Urząd radziecki.
Kamienica ta jest pod znakiem św.’ Bartłomieja.
Do kamienicy należał również browarek bardzo zrujnowany.
Na zasadzie aktu tego wszedł Ulanowski w bezsporne posiadanie kamienicy pod św. Bartłomiejem, zwanej Cele-jowską. Asystował przy intromisji Jan Poznański.
Jednakże ten ostatni widocznie nie stracił nadziei rewindykowania kamienicy. Dowodzi tego skarga Stanisława Ulanow-skiego na Józefa Poznańskiego datowana w 1741 r., czwarta niedziela po św. Franciszku Wyznawcy, w sprawie denuncjacji Ulanowskiego przez tegoż Poznańskiego przed Zakonem Dominikanów w Płocku. Poznański namawiał Dominikanów do poszukiwania na Ulanowskim dawnego długu Celejowskiego, zabezpieczonego na kamienicy pod św. Bartłomiejem czyli Celejowskiej.
Dominikanie delegowali swych przedstawicieli do Kazimierza. Ulanowski, broniąc się, powołał się na odnaleziony przez siebie podział spadku po Celejach na sukcesorów Górskich i kartę pod pieczęcią i z podpisem Dominikanów z 1634 r. z d. 14 kwietnia, w której oznajmiono o spłacie długu 00. Dominikanom przez Bartłomieja Celeja.
Pewne światło na dalsze losy kamienicy Celejowskiej rzuca opisanie zatargów rodzinnych między Stanisławem Ula-nowskim i dziećmi jego, córką zamężną Madejową Kowalską i synem Kazimierzem.
Dochodzi nawet do bójki między Ulanowskim a Kowalskim. Zatargi powstały na tle nienawiści do drugiej żony Ulanowskiego.
13