PRZELOT
konanemi bez ogródki! Ale po chwili namysłu, powtórzył raz już wymówione słowo, a Bogos-bej został mu wróconym i do dziś dnia żyje z nim w jak najlepszych stosunkach, będąc jednak ostrożniejszym i przesyłając każdego roku to, co uzbierał, swemu bratu w Trieście mieszkającemu, któren siedzi na tych skarbach nienaruszając ich, jak pies wierny na szubie swego pana.
Oprócz tych dwóch cimesów, tak w pobocznych pokojach, jak i w sali, w której wicekról przebywa, wielu się jeszcze kręci, to w stroju europejskim, to w nizamskim, tureckim lub ormiańskim.
Mehmed-Ali sam tylko siedzi i fajkę pali, oprócz tych razów, gdy mu konsulowie oddają wizyty lub inni podróżni wyższej klasy, przez konsulów przedstawieni.
W końcu salonu, czwarty syn jego, Sej-bej, grubo-płaski młodzieniec, rozmawia po francusku z cudzoziemcami o koniach i ekwipażach, które ma sprowadzić tak z Arabji jak i z Paryża!
Ibraima i Solimana, niema... Wojują w Syrji.. Szkoda! bo ci dwaj ciekawsi od innych.
Otóż więc i zupełny obraz wnętrza seraju wicekróla!...
Możemy więc już zostawić tę zajmującą rodzinę i przejść do Aleksandrji.
Już od samego nadbrzeża, mogliśmy spostrzec, że jesteśmy w innej części świata.
Ledwośmy stąpili nogą na tę spiekłą ziemię, aliści otoczyła nas zgraja pachołków obdartych, na wpół
5