184 PEDAGOGIKA EMANCYPACYJM
czeństwa są one wyprowadzane, zawsze kładzie się w nich nacisk na przyswajanie przez uczących się wiedzy i norm moralnych pochodzących ze świata dorosłych. To zaś wymaga posłuszeństwa. Samodzielność i specyficzne potrzeby edukacyjne utrudniają wpasowanie się w system.
Skupienie się na procesach kształcenia, podnoszenie do najwyższej rangi kształtowania wiadomości i umiejętności oraz supremacji racjonalności technicznej i praktycznej w codziennej praktyce sprawia, że szkoła jest niewdzięcznym, trudnym miejscem samodzielnego osiągania dorosłości, przekraczania doświadczanych ograniczeń i odpowiedzialnego korzystania z praw i wolności. Szkoła jest instytuq'ą głęboko uwikłaną w polityczne i ekonomiczne życie społeczeństwa. Uwidacznia się to zarówno w polityce oświatowej, jak i w treściach szkolnego kształcenia i wychowania. Można przy tym zaobserwować swoiście magiczne myślenie, że wprowadzenie do programu szkolnego jakiegoś przedmiotu (na przykład przedsiębiorczości) wystarczy, by wyposażyć uczniów w ten zasób wiedzy i umiejętności.
Mało kto stawia wraz z uczniami pytania o prawdziwe powody obowiązku szkolnego, o źródła koncepcji organizacji szkoły, jej usytuowania i rozwiązań architektonicznych, o wielkość zespołów klasowych albo o kryteria doboru jednych treści lub pomijania innych. Szkoła jest miejscem informowania i oznajmiania, podawania do wierzenia, a nie do myślenia, a jednocześnie jest miejscem wymiany w interakcjach nieformalnych, dziejących się poza oficjalnymi relacjami. W takiej sytuacji w szkole można dostrzec istnienie światów równoległych, to znaczy formalnej, zewnątrzsterownej instytucji i samosterownej organizacji.
Szkoła jako instytucja tradycyjna - przypomnijmy znane już metafory - jest zarówno oblężoną przez współczesny świat twierdzą, jak i swoistą wieżą z kości słoniowej. Znajduje się pod ustawiczną presją zewnętrznej wobec niej rzeczywistości, a jednocześnie pilnie strzeże swej eksterytoriałności. Nie dopuszcza „nowinek” w poszczególnych sferach działalności. Wieszcząc koniec wieku szkolnictwa, Ivan Illich argumentuje to skostnieniem, surowością i uciążliwością rytuałów szkolnych1. To, co pełniło ważną, oświecającą i integrującą wspólnoty rolę w społeczeństwie przemysłowym, współcześnie stanowi instytucję przepełnioną „anachronizmem narodowej suwerenności, au-tarkii przemysłowej i narcyzmu kulturowego”2. Szkoła, która „serwuje gulasz z resztek”3, nie jest w stanie stworzyć warunków wyzwolenia. Odnosi się to zarówno do wymiaru osobowego, jak i zbiorowego. Radykalny de-schooling I. Illicha nie jest wprawdzie podzielany przez pedagogów konstruujących projekty emancypacji poprzez edukację, niemniej jednak jego krytyka szkoły jako elementu systemu znajduje odzwierciedlenie w ich koncepcjach zmiany. Poszukiwania możliwości wyeliminowania, a co najmniej złagodzenia kolonizujących umysł, dusze i ciało oddziaływań szkoły owocuje projektami interakcji edukacyjnych, w któ-rych jest możliwe rozumienie własnej sytu-jcji historycznej i adekwatne dla podmiotowej kondycji i kompetencji reagowanie na nią dostosowaniem albo zmianą. Podkreślić należy, że emancypacja, jako proces świadomego uwalniania się od ograniczeń, przejawia się także w uwalnianiu się od odgórnie nadanej, formalnie zadekretowanej wolności. To różni emancypacyjne koncepcje edukacji od nurtów liberalnych.
Typowe dla szkoły są relacje władzy, wiedzy i wolności charakterystyczne dla porządku autorytarnego. Wyróżnione wcześniej rodzaje wiedzy, władzy i wolności oraz typy relacji między nimi świadczą o przewadze w szkole dominacji, oficjalnej wiedzy oraz tendencji do wolności negatywnej (-od). Asy-metryczność pozycji uczestników w procesie kształcenia i wychowania, wynikające z ról nauczyciela i ucznia, jest wpisane w tradycję szkoły. Towarzyszy temu duży dystans władzy.
Zjawisko to I. Shor nazywa paradygmatem zero. Określenie to oznacza, że uczeń traktowany jest „jak obiekt wymagający napełnienia go sprawnościami, słowami i faktami”4. Ignorowana jest przy tym kultura, którą uczeń przynosi ze sobą do klasy. Inaczej mówiąc, uczeń traktowany jest w szkole jako zero, czysta karta albo naczynie, które może zostać zapełnione - napełnione przez nauczyciela. P. Freire. charakteryzując standardowe programy kształcenia, pisze: „wiedza jest darem, którym uważający siebie za mądrego, obdarowuje uważanych za nic niewiedzących. Projekcja absolutnej ignorancji na innych, charakterystyczna dla ideologii opresji, uwidacznia się w negowaniu edukacji i uczenia się jako procesów dociekania”5. W tym paradygmacie nauczyciel jest elementem systemu transferu wiedzy. W procesie kształcenia i wychowania pełni instrumentalną funkq‘ę.
„Kształcenie odbywa się poprzez recytowanie pytań, posługiwanie się zeszytami ćwiczeń, prowadzanie egzaminów testowych i podręczników. Takie kształcenie jest najnudniejszą drogą nauczania i uczenia się. Z pasywną rolą ucznia i metodami podającymi jest najkorzystniejsze z punktu widzenia pionowej (nauczyciel -» uczeń) kontroli, ponieważ wysyła uczniowi informację: wiedza i władza pochodzą z góry, nie podlegają negoq'owaniu ani oddolnemu odkrywaniu”6. *
Proces kształcenia, realizowany w sformalizowanych sytuaqach, osłabia możliwości wywołania krytycznej refleksji. Zamiast tego wdraża do nawykowego odtwarzania wzorów „płynących z góry”, a doświadczenia czyni statycznymi. Ponadto paradygmat zero stwarza sztuczny podział elementów sytuacji edukacyjnych, to znaczy wprowadza podziały pomiędzy nauczycielami i uczniami, samymi uczniami, a także oddziela uczniów od wiedzy (nie należy ona do nich, jest obca, cudza; jedyne, co muszą zrobić, to zapamiętać jej fragment)') oraz wiedzę od działania. To platońskie rozdzielenie wiedzy i działania jest głęboko zakorzenione w edukacji. Powoduje dzielenie ludzi na tych, .którzy wiedzą i nie działają, i tych, którzy działają i nie wiedzą”7. Ten rozdział wiedzy (myślenia) i działania można zaobserwować także u poszczególnych osób. W jednej sytuacji wiedzą i nie działają, a w innej działają, nie zdając sobie sprawy z istoty własnej aktywności. Można to odnieść do każdego z uczestników interakcji
: I. Illich, Celebrowanie świadomości, przel. A. Gomola, Poznań: Rebis 1994, s. 134.
Ibidem, s. 139.
Ibidem.
- I. Shor. Ernpowering Education, Critical Teaching for Sodal Change. Chicago: The University of Chicago Press 1991 s. 200.
s P. Freire, Pedagogy ofthe Oppressed, New York: Seabury 1970. s. 58.
I. Shor. op. cit., s. 200.
s H. .Arendt. Kondycja ludzka, przel. A. Łagodzka, Warszawa: Aletheia 2000, s. 244.