117
Marszalek odczytywał kolejno każdą uchwałę czyli konstytucyę i nad każdą z osobna toczyły się rozprawy; skoro nie można się było porozumieć w danej sprawie, uchwała upadała. Ostatniego dnia ogłaszano wyroki sądu sejmowego, marszałek winszował królowi szczęśliwego zakończenia obrad, na co odpowiadał mu kanclerz, wreszcie przypuszczano posłów do ucałowania ręki królewskiej na pożegnanie i zamykano sejm uroczy-, stem nabożeństwem. Jeden egzemplarz uchwalonych praw wnosił marszałek do akt grodzkich, drugi oddawano do druku. Po sejmach gromadziły się w każdem województwie sejmiki relacyjne (sprawozdawcze); zjeżdżała na nie szlachta, a poseł zdawał przed wyborcami sprawę ze swoich czynności, zapoznawał ogół z treścią zapadłych uchwał, usprawiedliwiał się, o ile w czem przekroczył dane sobie pełnomocnictwo. W okresie zaniku powagi władz centralnych, sejmiki odrzucały niejednokrotnie uchwały sejmów, sprzeczne z ich wolą lub interesami poszczególnych województw.
Nie wszystkie sejmy w Polsce mogły spokojnie prace swoje doprowadzić do końca, bardzo często zrywano je zaraz po rozpoczęciu obrad, a przyjęta ogólnie zasada jednomyślności tamowała bieg ustawodawstwa państwowego. Aż do połowy XVII-go wieku nie trzymano jej się zbyt ściśle, sejmy pracowały skutecznie mimo opornych posłów, których skłaniano do poddania się woli większości. Dopiero w drugiej połowie XVII-go i przez cały ciąg XVlII-go stulecia rozpowszechnia się zwyczaj zrywania sejmów. Między rokiem 1652 a 1736 zerwano większość sejmów, bo aż 26. Najgwałtowniejszym środkiem, udaremniającym obrady sejmowe, było założenie