sam wyczekuje, powiada, jako młodzieniec królewski wielce dbał o ład, porządek: ,,in conservandis civitatibus et sociełatibus honiinum continendis“ (wiersz 2 od góry)... „tnntum ad eam rem cure, studii, łaboris in tenera tua etate adhibuisti (wiersz czwarty od góry). Samo perfectum stanowi dowód niezbity, jako tu wciąż mowa o Litwie. Wyrazić się „adhibuisti" można było tylko o kraju, w którym Kazimierz rządził poprzednio, w przeszłości.
Otóż zdanie jeszcze nie skończone, a na końcu tego samego zdania — więc wciąż o Litwie traktującego — powiedziano o królu: „inco-łarumąue terre illius servituti et illibertati christianorum compassus fuisti".
• • • Znowu perfectum, znów mowa niewątpliwie o tym kraju, z którego Kazimierz przybywał. Podkreślone to jest zaimkiem: illius -• który nie może odnosić się do kraju, w którym audytorjum znajduje się (wiersz 6 i 7 stronicy 15).
A zatem na Litwie była niewola ludu wiejskiego. Nic można wmówić w doktora Jana, jakoby miał na myśli brak swobód obywatelskich, tak, jak zarzucał to potem Litwinom Orzechowski; na to byłoby .grubo zawcześnie, o tern się jeszcze nie myślało. Wyrażenie zaś „cłiris-tianorum" dowodzi, że tu mowa o pozostawaniu jednych chrześcijan w niewoli u drugich, co może się odnosić tylko do ludu wiejskiego. Cały zresztą kontekst tyczy się tej warstwy i zupełnie słusznie wyraził to nieodżałowany ś. p. Anatol Lewicki w nagłówku, jako w mowie swej Jan z Ludziska „wyraża nadzieję, że Kazimierz zniesie niewolę ludu wiejskiego".
Nie podnosił ś.p. Lewicki kwestji: gdzie? Skoro mówca twierdzi, jako Kazimierz tej niedoli „compassus fuit“ — znów perfectum — toć nie w Polsce, lecz w tym kraju, z którego przybywał.
A niewola to straszna: „Verum agricoloni in ea servitute gravis-simc suiil opressi, plus quam olbn filii Israel in Egipto a Pharaone, plus *|uam empticii vel in proelio capti et in servitutem abducti".
Czyż można coś podobnego odnieść.do Polski w r. 1447? Z dokumentów współczesnych znamy ciężary kmiece i dziwujemy się nie wielkości ich, lecz małości; lektura Długoszowego Liber Keueficiorum wyklucza również stanowczo zestawianie kmieci naszych z losem Izraela w Egipcie, lub jeńca sprzedanego w niewolę, a od którycłi niedola ludu wiejskiego ma być według Jana z Ludziska jeszcze gorszą. Przypuśćmy, że w dobrach szlacheckich mieli się kmiecie dwa razy gorzej, niż w duchownych, toć i tak będzie jeszcze ogromnie daleko do biblijnego „plus quam filii Israel in Egipto".
Wiad. z r. 1447 o stanie ludu wiejsk. w Polsce czy na Litwie 15
6
Mówiąc o ludzie wiejskim, używa autor dwukrotnie słowa: christiani. Może to być echo „krestianina“ ruskiego; lecz również może pochodzić tylko /, ubolewania, że chrześcijanin znęca się nad chrześcijaninem.
A jednak... są pewne wątpliwości, o jakim kraju mówił krakowski profesor. A wątpliwości nasuwają się tak samo z tekstu, jak po wyższe dowody, że o Litwie mowa. Dziwny tekst, skoro można zeń czerpać argumenty na obie strony; ale skoro tak jest, nie można tego zataić.
Rzecz ma się tak: Mówca wypisuje panegiryk na Polskę i w dłuższym ustępie mówi najwyraźniej o Polsce, w taki sposób, iż nie może być co do tego żadnej wątpliwości Stwierdziwszy na koniec męstwo Polaków, odzywa się dalej w te słowa:
„Hec eciam ipsa patria opinia est et fertilis, ul in ubertate agro-rum, et varietate truciuum et multitudine animaliuni. frugam et neces-sariorum vite, que ex mediterraneis locis devehunlur. facile aliis term prefertur". (Str. 14 w samym środku).
Skoro tuż przedtem mowa była o Polsce, czyż można bezpośrednio potem następujące słowa: „Hec eciam ipsa patria" odnieść do innej patria, niż tej samej, o której co dopiero była mowa, a więc do Polski? O dowóz rzeczy przydatnych do życia z krajów śródziemnomorskich niniejsza już, bo do W. Księstwa Litewskiego dowożono je także, chociaż przez czarnomorskie porty. Możnaby przypuścić pomyłkę geograficzną, a zresztą możnaby się spierać, czy w Krakowie w r. 1447 nie zaliczano wybrzeży czarnomorskich również do krain śródziemnomorskich. Łatwiej bądź co bądź domyślać się i w tym miejscu Polski, ale choćbyśmy zwolnili się od tej wątpliwości, pozostanie: „Hec eciam ipsa patria".
A w tej to właśnie ipsa patria dzieją się owe rzeczy gorsze, niż za dni niewoli Izraela w Egipcie! Położenie czytelnika wobec tekstu jest nader trudne. Jeżeli bowiem odniesiemy zdanie o żywności i o dowozie od stron śródziemnomorskich do Polski, natenczas w Polsce są owi Izrael i Pharao. A co w takim razie wszystkie nasze wiadomości z dokumentów i z Liber Beneficiorum?
Dziwny splot sprzeczności — a nie jedyny. Jest podobny drugi przy końcu inowy:
Wspomina mówca, jako Kazimierz miał poważnych współzawodników, którzy także byli najzupełniej godni korony. Dano pierwszeństwo Kazimierzowi nietylko przez wzgląd na ojca i Litwę, ale też dlatego, bo spodziewają się po nim... zniesienia niewoli ludu wiejskie-