Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (13)

Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (13)



sam milionerem oraz dzierżawcą dóbr królewskich obracającym się w kręgach dworskich. Baron Grimm i baron d’Hol-bach to dwaj Niemcy, którzy zamieszkali w Paryżu —jeden z nich przybył z Czech, a drugi z Nadrenii. Było też kilku innych duchownych: ksiądz Galiani zatrudniony jako sekretarz neapolitańskiej ambasady, ksiądz Morellet i ksiądz Ray-nal — obaj mający dobre pochodzenie. Nawet Wolter pochodził z drobnej szlachty. Jedynie Diderot i Rousseau byli ludźmi z gminu, prawdziwymi plebejuszami. Diderot naprawdę pochodził z biedoty. Rousseau był Szwajcarem, dlatego też nie zalicza się do tej kategorii. W konsekwencji ludzie ci mówili innym językiem. Byli bez wątpienia nastawieni opo-zycyjnie, ale wobec osób pochodzących z tej samej klasy co oni. Bywali na salonach, błyszczeli, byli ludźmi wielkiego poloru, bardzo wykształconymi, władającymi wspaniałym prozatorskim stylem, ludźmi, których poglądy na życie cechowała wielkoduszność i szczodrość.

Już samo ich istnienie irytowało, upokarzało i rozwścieczało Niemców. Gdy Herder przyjechał do Paryża we wczesnych latach siedemdziesiątych osiemnastego wieku, nie był w stanie nawiązać kontaktu z żadną z tych osób. Wydawało mu się, że wszystkie one są nieszczerymi, okropnie zmanierowanymi, straszliwie skoncentrowanymi na sobie, oschłymi, bezdusznymi nauczycielami tańca na salonach, ludźmi, którzy nie mają zrozumienia dla wewnętrznego życia człowieka, którym błędna doktryna lub niewłaściwe pochodzenie nie pozwalają pojąć, jakie są prawdziwe cele człowieka na ziemi oraz jakie są prawdziwe, bogate możliwości, którymi Bóg hojnie obdarzył ludzkie istoty. To także przyczyniło się do stworzenia przepaści pomiędzy Niemcami a Francuzami. Już sama myśl o tych frondeurs, już sama myśl o tej opozycji pojawiająca się u tych, którzy sami byli przeciw Kościołowi rzymskiemu, którzy sami nienawidzili króla Francji, otóż już sama ta myśl napełniała tych Niemców odrazą, przyprawiała ich o mdłości, sprawiała, że czuli się upokorzeni i gorsi, a to wytworzyło między nimi a Francuzami przepaść tak głęboką, że nie dało się jej zasypać za pośrednitwem tych ówczesnych kontaktów kulturalnych, które obecni uczeni są w stanie prześledzić. Tak prawdopodobnie wyglądał jeden z korzeni niemieckiego sprzeciwu wobec Francuzów, korzeni, z których wyrósł romantyzm.

Jest jeden człowiek, który, moim zdaniem, zadał nader silny cios oświeceniu i zapoczątkował cały proces romantyczny, cały proces buntu przeciwko poglądom, które usiłowałem opisać. Jest on postacią nieznaną, lecz działania postaci nieznanych powodują niekiedy potężne konsekwencje. (W końcu Hitler był także przez pewną część swego życia człowiekiem nieznanym). Otóż mam tu na myśli Johanna Georga Hamanna. Był to człowiek, który pochodził z rodziny bardzo skromnej. Jego ojciec był właścicielem łaźni w Królewcu, a on sam został wychowany w Prusach Wschodnich, w środowisku pietystów. Był nieudacznikiem, nie potrafił zapewnić sobie pracy, pisywał poezje, trochę parał się krytyką; robił to dość dobrze, jednak nie na tyle dobrze, by zagwarantować sobie utrzymanie; utrzymywał go sąsiad i przyjaciel, Im-manuel Kant, mieszkający w tym samym mieście, z którym jednak Hamann poróżnił się w pewnym momencie na resztę życia; w końcu pewni bogaci kupcy posłali Hamanna do Londynu w interesach, lecz on nie załatwił powierzonej sobie sprawy. Zamiast się nią zająć, uprawiał hazard i popadł w poważne długi.

Ekscesy te doprowadziły go niemal do samobójstwa, jednak później, wskutek doświadczeń religijnych, dzięki lekturze Starego Testamentu, na który przysięgali jego rodzice i dziadkowie pietyści, doznał nagłej duchowej przemiany. Uświadomił sobie, że historia Żydów jest historią każdego człowieka; uświadomił sobie, że gdy czytał Księgę Rut czy Księgę Hioba, gdy czytał o udrękach Abrahama, Bóg przemawiał bezpośrednio do jego duszy, Bóg mówił mu, że istnieją pewne wydarzenia natury duchowej posiadające ogromne znaczenie, znaczenie różne od wszystkiego tego, co mogłoby pojawić się na powierzchni.

73


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (10) f- był tak hojny jak wkład żadnego i
Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (11) innych narodów grających główne role
Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (12) mnie czymś bez znaczenia, czymś niew
Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (1) O q fś U* ■    MW*&nbs
Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (2) Takie są ogólne założenia racjonalist
Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (3) Czy też dobrem jest jedynie coś, co p
Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (4) jak głosił Rousseau, wiecznymi zgłosk
Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (5) związki, które wiążą ze sobą te wiecz
Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (6) ki klasycznej, mówi o „szlachetnej pr
Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (7) mówiła, że chce wyskoczyć przez okno,
Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (8) skoro fałszem jest to, co mówi Kośció
Berlin, Korzenie romantyzmu, pierwszy szturm na oświecenie (9) istnienia stołu w sensie, w jakim jes
Magazyn5101 djvu 13 Terminologia. nadal wystrzegać. Bo właśnie badacz, obracający się na pograni
Magazyn5101 djvu 13 Terminologia. nadal wystrzegać. Bo właśnie badacz, obracający się na pograni
189(2) /_______PIERWSZA Jcżdi na ciało nic działają żadne siły zewnętrzne lub działające siły się
P1010325 wznak, obecnie przewrócił się na bok. Oznacza to, że postępował za rytmem księżyca, obracaj
DSC38 (8) emeryturę, ubezpieczenie na wypadek utraty pracy, urlop oraz inne świadczenia, za stosowa
image036 IM i rwo na to ostateczne osiągnięcie człowieka pełne oświecenie Pierwszym krokiem do oświe

więcej podobnych podstron