Wdzięczne jest światło co z obłoków bije.
Blask słońca miły jest naszemu oku.
Jeżeli człowiek długie lata żyje,
I wciąż się w życia weseli potoku,
Niechże pamięta na dnie osmucone,
Co kiedyś przyjdą z nudą i z ciemnością,
A w których uzna, że życie minione
Z wszystkiemi czyny było li marnością..
Ciesz się młodzieńcze więc w dniach twojćj wiosny Chadzaj tą drogą gdzie serce prowadzi, Używaj dobra swobodny, radosny,
I tam poglądaj, gdzie ci oko radzi.
Odganiaj smutki od swojego czoła.
Odrzuć daleko wszystkie troski czarne,
Nim czas nadejdzie, że serce zawoła: ■
Młodość i roskosz są to rzeczy marne.
Za dni młodości myśl o Stworzycielu,
Co ciebie tylko dla wesela stworzył,
Zanim nadejdzie czas udręczeń wielu,
Na któren będziesz brew marsczył i srożył. Nim jasne słońce zagaśnie dla ciebie,
Nim w błękit księżyc i gwiazdy potoną;
Nim się obłoki zgromadzą na niebie,
I znów po deszczu zamkną czarne łono.
Nim dom twój zawrą, a słudzy w żałobie Biegać w nim będą; nim serce ustanie,
Nim siły życia odprężą się w tobie,
A taka cisza rospaczy nastanie.
Że na szmer lada ptak trwożny ucieknie,
Wesołe córki oniemieją w śpiewie,
I tylko głucho szarańcza zastęknie,
Na migdałowćm gdy usiędzie drzewie.
Nim biesiadnicy uciekną od stołu,
A ty człowiecze pójdziesz w dom wieczności; A na ulicach zahuczą pospołu,
Pogrzebne płaczki wielki hymn'żałośei.
Nim się od lampy srebrny sznurek przerwie,
A lampa życia zbutwiała upadnie,
Tak gdy się wiadro przy studni oderwie,
Z złamanćm kołem będzie leżeć na dnie.