66 II Odwrót od Hfgh
Moore’owi. Biorąc pod uwagę prawość Moore a i szlachetność jego charakteru, wolałbym, aby w ich twierdzeniach było mniej słuszności, niż było w istocie.
Moore i Prichard
Wydaje się, że do interesujących wniosków może prowadzić konfrontacja etycznych poglądów- Moore’a z poglądami Harolda Arthura Pricharda, najbardziej utalentowanego przedstawiciela szkoły filozoficznej. czerpiącej inspiracje głównie od Johna Cooka Wilsona, filozofa, który w okresie międzywojennym odgrywał dominującą rolę w Oksfordzie. Prichard, syn londyńskiego adwokata, urodził się w 1871 r., zmarł w 1947 r. Kształcił się w Clifton, a następnie w New- College w Oksfordzie, do którego wstąpił po uzyskaniu stypendium matematycznego w 1890 r. Uzyskawszy dyplom z wyróżnieniem z egzaminu na stopień bakałarza w zakresie matematyki, zmienił kierunek studiów na filozofię i historię starożytną i ukończył je w 1894 r. otrzymując dyplom z wyróżnieniem z Literae Humaniores. Po kilku miesiącach, które spędził jako aplikant adwokacki, wrócił do Oksfordu jako członek Hertford College, z którego odszedł do Trinity College w 1898 r. Rok później ożenił się i miał dwóch synów i córkę, a jego żona została radną miasta Oksford. Jako członek Trinity College pełniący obowiązki tutora wkładał w nauczanie tyle wysiłku, że po dwudziestu czterech latach pracy zaczął zapadać na zdrowiu i w 1924 r. zrezygnował z tej posady. Trzy lata później został powołany na katedrę filozofii moralności w Oksfordzie, którą piastował aż do przejścia na emeryturę w 1937 r. W dyskusjach filozoficznych był uparty i kłótliwy. mówiono jednak, że w życiu prywatnym był człowiekiem o miłym usposobieniu.
Podobnie jak jego mentor. Cook Wilson, Prichard niechętnie przelewał swoje poglądy na papier. Jedyną książką, jaką opublikował za życia, była Kant's Theory of Knowledge, opublikowana w 1909 r. W czasie pracy na uczelni podejmował próby napisania książki dotyczącej filozofii moralności, ale nie zdołał jej ukończyć przed śmiercią. Znaczna część tej rozprawy, w-raz z dwoma najważniejszymi opublikowanymi pracami oraz kilkoma niepublikowanymi esejami i fragmentami, została przygotowana do druku przez przełożonego Oriel, sir Davida Rossa, który' był przede wszystkim badaczem filozofii Arystotelesa. ale także filozofem moralności o orientacji Priehardowskiej. i wydana w 1949 r. pod tytułem Morał Obligarion.
W książce Kant \v Theory of Knowledge Prichard atakuje Kanta przede wszystkim za to. że w ogóle rozporządza jakąkolwiek teorią poznania. Podobnie jak Cook Wilson. Prichard zajmuje stanowisko, że wiedza ma samopotwierdzającą naturę. Jeśli ktoś wie. że coś jest tak--a-tak, nie pojawia się w ogóle kwestia wątpliwości: można wątpić w to, czy jakieś przekonanie, które żywimy, jest prawdziwe, ale wówczas ex hypothe.si ów stan przekonaniowy nie jest stanem poznania. Nie jest również właściwe zadawanie pytania, skąd ktoś wie, niezależnie do tego, co jest przedmiotem jego wiedzy. Po zidentyfikowaniu odpowiedniego sądu bezpośrednio ujmujemy bowiem jego prawdziwość.
Wydaje mi się. że taka koncepcja wiedzy, która wywodzi się w istocie od Platona, jest zasadniczo błędna. Poza rzadkimi sytuacjami. w których prawdziwość jakiegoś sądu jest warunkiem logicznym tego, iż. ktoś w niego wierzy, tak jak to jest w przypadku założenia dotyczącego własnego istnienia, a także w przypadkach, kiedy charakter przeżycia, jakie staje się czyimś udziałem, takiego jak doznawanie intensywnego bólu albo treść marzeń, jest taki, iż wyklucza jakiekolwiek wątpliwości co do jego występowania, fakt, iż. ktoś jest przekonany, że coś ma się tak-a-tak, nie jest nigdy logicznie wystarczający, by pociągał za sobą to, że tak jest w istocie. Nie ma stanu mentalnego, który ze względu na swą naturę pełniłby rolę gwaranta prawdziwości. Jeżeli błędnie mniemano, że wiedza jest takim stanem, było to spowodowane czysto językowym faktem, że nie można poprawnie powiedzieć. iż wiemy coś, co nie jest prawdą. Może się zdarzyć, że jesteśmy zmuszeni odstąpić od roszczeń poznawczych, ponieważ sąd, co do którego przyjmowaliśmy, iż wiemy, że jest prawdziwy, okazał się fałszywy, ale wynika z tego tylko tyle, że użyliśmy słowa ..wiedzieć" w przypadku, gdy jeden z warunków jego zastosowania nie był spełniony. nie wynika z tego natomiast, że myliliśmy się co do naszego stanu umysłu. Jeśli w pełni wiarogodne, prawdziwe przekonanie nie spełnia czasami wymogów wiedzy, nie jest tak dlatego, iż zachodzi