Epoka piśmienna — doba śrcdniopolska
146 gierz na formant zerowy (szpieg) itp.; część przybrała dodatkowo formatu -ca (błuźnferća zamiast bluźnicrz, morderca zamiast mor-derz, szyderca zamiast szyderz), część wreszcie wyszła w ogóle z użycia. Przykładu modeli ekspansywnych natomiast dostarczają (podobnie jak w dobie staropolskiej) liczne rzeczowniki z forman-tami -ec, -ca, -acz, -ak, -ciel, -nik, -ownik oznaczające wykonawców czynności (wskazanej w podstawie słowotwórczej): gędziec «rnuzyk» (od gąść «grać na instrumentach muzycznych»), zawitalec, naśmiewał, przyczyńca, znieważca, rozmnożca, rozdzierca, dozieracz Jednocz, pomagacz, stojak «próżniak», prosiak «żebrak», m/afc, czynicie!, pomnożycieL rozproszyciel, wykupicie/, marnotrawnik, postnik «po-szczący, przestrzegający postu», milownik, prześladownik, handlow-nik itp. Formant wyspecjalizował się w dobie średniopolskiej w tworzeniu nazw zawodowych: chlebnik, kalendarznik, kaletnik, kobiernik, kolpaczn/^MĆyrabiijący kołpaki», książnik, paśnik «wy-rabiający pasy», pierożnik, puklerznik, tarcznik itp.
W zakresie rzeczowników abstrakcyjnych okres wielkiej produktywności przeżywał formant -ość. Jej skutkiem była bogata seria rzeczowników typu cielesność, dróg ość, gorącość. niech? Mość, powolność, zdrów ość, zgniłość, ciężkość, prostość, kr żywość, niskość, mocność itp. Już jednak od połowy XVI wieku ekspansja formantu -ość osłabła, a wkrótce niektóre utworzone za jego pomocą rzeczowniki zostały zastąpione inaczej pod względem słowotwórczym uformowanymi synonimami (np. glupość zastąpiła głupota i głupstwo, niechętność — niechęć, po ważność — powaga, zdro-wość — zdrowie, prostość — prostota itp.).
Uaktywniły się w dobie średniopolskiej środki słowotwórcze służące tworzeniu zdrobnień. W powstałych wówczas tekstach często spotyka się takie wyrazy, jak gołębię, chłopię, panię, wil-czaszek, taneczek (zdrobnienie od taniec), ubóstwiczko (zdrobnienie od ubóstwo), dzieciąteczko, koszułeczka, pludereczki, szynkareczka, warzącheweczka itp. Lubował się w zdrobnieniach Mikołaj Rej (u którego roi się od ogródków. sadków, ogóreczków, śliweczek itp.), sporo ich też zanotował w swoim słowniku Grzegorz Knąpiusz (przytoczył np. taki szereg zdrobnień przymiotnikowych: mały, małuchny, maluczki, maluty, malusięńki, małusięnieczki, małuk-turny — czy przysłówkowych: cięnko, cięniuchno, cięniuczko, cięniu-sięńko, cięniusięnieczko). W zakresie przymiotników okres ogrom-
nej produktywności przeżywał formant -n(y): faleszny «fałszywy», 147 ogrodny, rat uszny, szkodny, wieśny «wiejski», nowo my «nowy», maślny, pieprzny, szaf ranny, hutny, wzgardny itd., w mniejszym stopniu formant -Jiw(y): blądliwy, brzydliwy, chclliwy, juki iwy, z wadliwy, żałobliwy itp. 7 -skń dzieciński, młodzieński, bluźnierski, szkolski, filozofski, gmiński itp.
W zakresie czasowników bardzo żywotne były rozmaite for-manty przedrostkowe^ tworzące wiele wyrazów, z których tylko część utrzymała się dłużej w użyciu: nabladnąć, nagotować się, obmocnić, obradować się. zniepoważyć, zdręczyć, zbać się, zmóc «polrafić», zblagać, podzierzgnąć, poszalbierować, wspamiętać, wspoczywać, uprzedać. umnożyć, ubogacić, ugonić, uranie, uziębnąć, utęsknić itp. Jak widać z tych przykładów, dziś używamy przeważnie synonimów z innymi przedrostkami (np. przygotować się zamiast nagotować się, uradować się zamiast obradować się, zadzierzgnąć zamiast podzierzgnąć, pomnożyć zamiast umnożyć, zranić zamiast uranie itp.), ustaliły się one i upowszechniły dopiero w dobie nowopolskiej.
W obrębie przysłówków znacznie bardziej żywotny niż dziś był formant -e; mocnie, latwie, jaśnie, śmiele, głupie, czyście, szeroce, krwawiej tanie, proście, żwawie itp. (dziś mamy tu wszędzie -o: mocno, łatwo, jasno, śmiało itp.). W XVIII wieku natomiast wyszły z użycia przysłówki na -ski, -skie typu ludzki albo ludzkie, przyjacielski albo przyjacielskie, chłopski albo chłopskie, pański albo pańskie itp.; zostały one zastąpione wyrażeniami typu po ludzku, po przyjacielsku, po chłopsku, po pańsku itp.
Przejawem wpływów obcych na polski system słowotwórczy była popularność (w tekstach poetyckich) wyrazów złożonych, kalkujących (dosłownie tłumaczących) złożenia języków klasycznych, zwłaszcza obfitującej w nie greki. Chętnie używał ich Kochanowski: w jego utworach spotykamy takie złożenia jak chlopobyk, trupokupiec, wiekowładca, skrzydłonogi, wiatronogi, slodkobrzrniący, prędkolotny, bialogrzywy, różano ręki itp.
Dobą średniopolska była ważnym okresem kształtowania się i ustalania nazwisk. W miarę rozwoju życia społecznego rosła potrzeba ściślejszego, dokładniejszego identyfikowania członków społeczeństwa. Nie mogły tego zapewnić powtarzające się, nieraz bardzo często, imiona chrzestne. Zrodziła się więc potrzeba do-