176 OGRÓD, ALE NIE PLEWIONY
Kiedy na świętych głowach pieszczone Mars piesze, Skoro szlachtę wyniszczą, szyszakiem przeczesze. Jednak rzekszy po wilku, rzec i po baranie:
Mając też żony, dzieci, muszą skarbić na nie.
70. CHŁOPIEC SIĘ PANU SPRAWUJE
Potłukło się dwu chłopców: większy, drugi mniejszy;
Sądzą panowie obu, który z nich winniejszy.
Pyta swego pierwszy pan: „Dlaczegoś, niecnoto,
Bił tak małego chłopca?” — „Dobrodzieju, o to,
5 Że znieważył waszeci, i mnie też, był bity,
Mówiąc przy wszytkich ludziach: I twój pan kiep, i ty.” Ów znowu: „A ty mu co?” — „Rzekłem, mości panie: Jeżeli mój pan kpem jest, bracie, ale ja nie!” „Odpuszczam mu — śmiejąc się powie ów pan drugi —
10 Dosyć sprawiedliwości mam z waszego sługi.”
71. NIERÓWNA KRZYWDZIE POMSTA
Jeden podróżny żołnierz cudzoziemskiej fozy
Przyjechał do miasteczka zimie w ciężkie mrozy, Chcąc przenocować, bo też dzień się miał do mroku —
w. 57 piesi — krążek wygolony na głowie księży, tonsura. w. 59 rzekszy [...] po baranie — tzn. trzeba powiedzieć coś na ich (tj. duchownych) obronę; zwrot przysłowiowy.
70. CHŁOPIEC SIĘ PANU SPRAWUJE
tytuł: sprawować się — tłumaczyć się, usprawiedliwiać się.
71. NIERÓWNA KRZYWDZIE POMSTA
w. 1 cudzoziemskiej fozy — ubrany na modłę cudzoziemską, cudzoziemskiego autoramentu (żołnierz zaciężnyl.
Lecz ani siana, ani w gospodzie obroku.
5 Bojąc się, żeby mu gość nie przeszkodził szynku,
Mruczy gospodarz, twierdząc, że ani na rynku Dostanie, choć ma wszytko; w izbie pełno ludzi,
Siedzieć trudno, cóż leżeć; więc chociaż się strudzi,
Gdy mu jeszcze pijani kijem grożą chłopi,
10 Chełzna konia, a wziąwszy kądziel gdzieś konopi, Omoczywszy ją w wodzie, która z rynny płynie,
Prochownicę o czterech funtach w nię zawinie,
„Bóg żegnaj, gospodarzu — rzekszy — do ujźrenia!” — Wrzuci w wielki piec pełen ognia i płomienia.
15 Pojechał; huczą chłopi, a jako na lepie Baby się koło pieca cisną po nalepie,
Aż skoro podsadzonej ogień dojdzie miny,
Lecą baby od pieca, z którego ruiny Padną jako z możdżerza rzucone kartecze.
20 Ci okny, drudzy drzwiami, żaden nie uciecze
Bez szwanku: z rąk, z nóg, z palców, z oczu, z uszu, z nosów, Prócz kilku poduszonych, narobieł bigosów.
Więc że pełno na strychu suchej było słomy,
Zgorzały w rynku cztery, okrom tego, domy.
25 Za czym inkwizycyja, czyją by to winą;
Wszyscy się na to zgodzą, że diabeł przyczyną,
Że duda grał, a baby śpiewały o Bieniu;
Ktoś i przysięgał, że go widział na podsieniu.
w. 16 nalepa — zapiecek, przypiecek, w. 25 inkwizycyja — badanie, śledztwo, w. 27 Bień — diabeł, bies.