oraz znajomości kultury, ale także na ograniczanie gamy odbieranych treści, unika-
nie niespodzianek i powtarzanie podobnych doznań, zgodnych z indywidualnym
gustem. Łączy się z tym - jak twierdzi Rosen - niebezpieczeństwo poddania się pokusie
biernego odbioru przekazów, eskapistycznym fantazjom i nadmiernej konsumpcji.
Upodobanie do egocasting wyraził w maju 2010 r. forumowicz w serwisie internetowym Media2.pl, stwierdzając:
Słucham takiego radia, którego muzyka mi się podoba, której słucham jadąc autem.
Słucham radia, którego poglądy polityczne odpowiadają moim poglądom, i wcale na
jego antenie nie chcę słuchać ludzi, którzy starają się przekonać mnie, że to ich sposób patrzenia na świat jest jedynie słuszny, a wszyscy inaczej myślący to opóźnione w rozwoju debile!
Istnienie tego mechanizmu potwierdzają badania porównawcze oddziaływania prasy drukowanej i internetowej (Schoenach, de Waai, Lauf, 2005). Gazety drukowane, dzięki swemu linearnemu układowi i wewnętrznej mnawigacji ** (spis treści, zapowiedzi najważniejszych artykułów, pozycjonowanie poszczególnych tekstów na stronie czy w ramach działu, zastosowanie zdjęć czy grafiki, tytuły, lidy, czcionka, kolor) starają się prowadzić czytelnika po swojej zawartości tak, aby kierował się kryteriami ważności stosowanym i przez samą redakcję. Układ sprawia też, że czytelnik może zostać zachęcony do przeczytania tekstów na tematy, którymi zwykle się nie interesuje. Gazeta internetowa z kolei ułatwia koncentrowanie się wyłącznie na informacjach i tekstach, które użytkownik wybiera zgodnie ze swoimi zainteresowaniami. W efekcie, czytelnicy często korzystający z gazet tradycyjnych maja lepsze rozeznanie w bieżących wydarzeniach i tematyce debaty publiczne) oraz ogólnie szersze horyzonty niż osoby korzystające głównie z prasy internetowej.
Zjawisko to wspomaga technologia, tj. algorytmy pozwalające śledzić gusty,
.f______Ł. :____------- -•■» . . ,
mmm